Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Program C40 Cities to powrót do PRL? Kartki na ubrania i mięso wrócą? "To nowoczesny komunizm!"

Wnioski raportu stowarzyszenia C40 Cities komentowano także w Bytomiu.
Wnioski raportu stowarzyszenia C40 Cities komentowano także w Bytomiu. Magdalena Grabowska
Czasy PRL wrócą? Mięso i ubrania na kartki to już historia? Politycy PiS ostrzegają, że niekoniecznie. Alarmują przed raportem stowarzyszenia C40 Cities, które dla przeciwdziałania zmianom klimatycznym do 2030 roku rekomenduje ograniczenie m.in.: kupowania nowych ubrań, spożycia mięsa, lotów samolotem, jazdy prywatnym samochodem i kupowania nowych ubrań. - W Polsce nie będzie realizowana żadna szaleńcza rewolucja ideologiczna - deklarują politycy z Katowic, Bytomia i Zabrza, związani z Prawem i Sprawiedliwością, podczas zorganizowanych dziś konferencji prasowych. Grozi nam "nowoczesny komunizm"?

Działacze PiS krytykują program C40 Cities. "W Polsce nie będzie realizowana żadna szaleńcza rewolucja ideologiczna"

Raport stowarzyszenia C40 Cities, które zrzesza około 100 miast z całego świata działających przeciwko postępującym zmianom klimatycznym. Polskę w tym stowarzyszeniu reprezentuje Warszawa. Rekomendacja grupy, którą w Polsce przedstawił Rafał Trzaskowski zakłada, że do 2030 roku w dużych miastach powinno się ograniczyć o połowę m.in.: spożycie mięsa, loty samolotem, jazdę prywatnym samochodem i kupowanie nowych ubrań. Stawiane w raporcie tezy wywołały sporo kontrowersji.

- Kategorycznie sprzeciwiamy się ograniczeniom, które chce wprowadzić pan Rafał Trzaskowski - mówi Piotr Trząski, pełnomocnik PiS na Katowice, podczas konferencji prasowej w Katowicach 6 marca. - Politycy Platformy Obywatelskiej chcą nam ograniczyć dostęp do poruszania się i korzystania z samochodów czy samolotów - przekonuje.

Czeka nas "nowoczesny komunizm?". Wrócą mięso i ubrania na kartki?

Politycy nie ukrywają, że są mocno zaniepokojeni wnioskami z raportu. Jeśli obostrzenia zostaną wprowadzone w życie, znacząco ograniczą swobody obywatelskie. Mówi się nawet o powrocie do czasów PRL, kiedy w sklepach kupowało się mięso i inne produkty spożywcze na kartki...

- Tak mi się nasuwa, że to jest "nowoczesny komunizm". Pod przykrywką ekologii narzuca się skrajnie abstrakcyjne normy do życia obywateli, czyli kto będzie produkował, kto będzie miał prawo do danych usług, jak chociażby latanie samolotem, w jakim zakresie i z ilu dóbr będzie można skorzystać - wymieniał Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski, podczas konferencji prasowej w Bytomiu. - Może być taka sytuacja, że będziemy zmuszeni chodzić w jednym uniformie, uszytym przez jedną firmę, dopuszczoną, certyfikowaną przez jedną komisję Unii Europejskiej, która o tym zadecyduje. My jednak traktujemy wolność i swobody obywatelskie bardzo poważnie, chcielibyśmy, żeby ten raport był jednak żartem...

"No przepraszam, limit się skończył, mięsa już panu nie sprzedamy w tym roku"

Dodaje, że nieprzestrzeganie zasad prawdopodobnie będzie sankcjonowane. - Co do zasady powinna być jakaś sankcyjność. Rozumiem, że ktoś będzie kogoś kontrolował. Nie wiem czy będą jakieś brygady lotne wpadające do mieszkania i sprawdzające ile kto ma mięsa w lodówce, czy obywatel będzie musiał raportować, że zjadł już 8 kg mięsa na członka rodziny, czy ile mleka wypił. Czy będzie system cyfrowy, elektroniczny, że jak z naszej elektronicznej karty zostanie sczytane, że kupiliśmy 2 kg mięsa, usłyszymy: No przepraszam, limit się skończył, mięsa już panu nie sprzedamy w tym roku. Sam zachodzę w głowę, czując, że jest to po prostu absurd.

Działacze PiS przekonują również, że wprowadzenie tych postulatów może ograniczyć rozwój miast i społeczeństw.

- Organizacja C40 chce nam narzucić pewne wyrzeczenia, bo tak trzeba mówić o kwestiach związanych z możliwością konsumpcji mięsa na poziomie 16 kg na rok i nabiału na poziomie 90 kg. Możliwość poruszania się ma być ograniczona do odbycia 1 lotu na osobę na 2, 3 lata. To wszystko powoduje, że partia, która mieni się obywatelską, działa wręcz odwrotnie, przeciwko rozwojowi społecznemu - przekonuje Mariusz Skiba, wiceprezydent Katowic. - Żyjemy w globalnej wiosce, sieci powiązań logistycznych i gospodarczych, a zmiany proponowane przez organizację C40 mogą doprowadzić do tego, że Polska jako duży producent produktów rolnych, bylibyśmy ograniczeni. To w konsekwencji miałoby spowodować pauperyzację społeczeństwa i wzrost bezrobocia - dodaje.

- Każde ograniczenie swobód funkcjonowania jednostki spotka się z oporem - przyznaje zastępca prezydenta Zabrza, Borys Borówka. - My chcemy żyć normalnie i wybierać sami. Ponadto to zmierza wszystko do skurczenia się gospodarki lokalnej, gospodarki krajowej. To może doprowadzić do kryzysu gospodarczego - dodaje.

Katowice są liderem zielonej transformacji i działań na rzecz klimatu

Politycy na przykładzie stolicy Górnego Śląska wskazywali, jak na poziomie miejskim powinna wyglądać skuteczna walka ze zmianami.

- W naszym mieście mamy powstała, jako pierwsza w Polsce, komisja ds. klimatu w Radzie Miasta Katowice. Staramy się podchodzić do tego tematu poważnie, ale też odpowiedzialnie. Potrzebna jest merytoryczna rozmowa z ekspertami - mówi Piotr Pietrasz, przewodniczący Klubu Radnych PiS w Katowicach. - W naszym mieście jest prowadzonych szereg działań na rzecz klimatu, jest oszczędność energii, strefa tempo 30 i zmniejszona emisyjność. Pytanie też w jaką stronę to pójdzie, czy polityka klimatyczna prowadzona jest na zasadzie, że podejmujemy pewne sensowne działania, które są możliwe. - dodaje.

Wśród ekologicznych działań podejmowanych przez Katowice wiceprezydent Mariusz Skiba wymienił również m.in. zazielenienie Śródmieścia i przebudową al. Korfantego i ul. Warszawskiej, planowaną rewitalizację przestrzeni zielonych i budowę 4 nowych parków. Elementem transformacji Katowic jest również tworzenie miejsc pracy poza przemysłem.

- Katowice powszechnie uchodzą za miasto, które doskonale radzi sobie z transformacją i zmianami klimatycznymi. Mówi się o pojęciu sprawiedliwej transformacji, czyli takiej, w której zmiany w tradycyjnych branżach dla gospodarki, nie oddziałują negatywnie na rynek pracy. W Katowicach mamy takie dokonania, bo bezrobocie w naszym mieście wynosi około 1,5 procenta - mówi Mariusz Skiba.

Jaka jest alternatywa dla klimatu zamiast propozycji C40 Cities?

Wiceprezydent Katowic przekonuje, że propozycja C40 Cities spowoduje ograniczenie swobód obywatelskich i przypomina, że w 2018 roku w Katowicach odbył się szczyt klimatyczny.

- Padły wówczas pewne propozycje i rozwiązania, jak należy radzić sobie ze zmianami klimatycznymi. To m.in. programy gospodarcze, społeczne i energetyczne zmierzające do tego, aby gospodarka i nasze życie były coraz mniej emisyjne. Z konkretów to chociażby propozycja wybudowania fabryki Izera w województwie śląskim i inicjatywy podejmowane przez koncerny energetyczne, budowa farm wiatrowych, offshore i zaangażowanie w wodór. To inicjatywy, które mają sprawić, że oddziaływanie ludzi na środowisko będzie coraz mniejsze - dodaje.

Politycy PiS apelują do Platformy Obywatelskiej i prezydenta Rafała Trzaskowskiego o szybką reakcję

Platforma Obywatelska jest wymieniana przez polityków PiS nieprzypadkowo. C40 zostało powołane w 2005 r. przez włodarzy 18 największych miast, w tym Warszawy, której prezydentem jest Rafał Trzaskowski, by przeciwdziałać kryzysowi klimatycznemu. Przewodniczącym stowarzyszenia jest obecnie burmistrz Londynu Sadiq Khan.

- Wpływ takich posunięć na gospodarkę również byłby tragiczny. Te ograniczenia, które dotyczą Polski, już są dla nas bardzo dotkliwe. Próbują zlikwidować przemysł ciężki, górnictwo, więc dyktat liberałów, a właściwie lewaków z Unii Europejskiej jest dla nas niedopuszczalny i apelujemy do Platformy Obywatelskiej i prezydenta Trzaskowskiego, żeby zagrozili opuszczeniem tej grupy, albo przynajmniej, żeby spowodowali, żeby te plany zostały zmienione - apeluje poseł na Sejm RP Wojciech Szarama.

Nowe przepisy C40 Cities już są wprowadzane

W 2021 r. ponad 1000 lokalnych samorządów dołączyło do inicjatywy C40 ograniczenia wzrostu średniej globalnej temperatury. Do grupy należy 97 miast, w tym Amsterdam, Ateny, Barcelona, Berlin, Kopenhaga, Lizbona, Londyn, Paryż, Rzym, Sztokholm, Tel Awiw, Chicago, Los Angeles, Miami, Montreal, Nowy Jork, Waszyngton, Johannesburg, Nairobi, Pekin, Hongkong, Bangkok Seul Tokio i Melbourne.

- Te założenia już są realizowane, w niektórych miastach, które należą do tej grupy. W Oxfordzie wprowadzono zakaz przejeżdżania samochodów z jednej dzielnicy do drugiej. Ci, którzy ten nakaz łamią, dostają mandaty. To są już rzeczy, które powoli zaczynają być realizowane - ostrzega Wojciech Szarama. - To już się dzieje. Część tych posunięć zaczynamy powoli odczuwać. Trzeba protestować, bo potem może być za późno...

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera