Prokurator żąda wyższych kar za katastrofę hali MTK

Wyrok skazujący w tej sprawie zapadł przed rokiem, po trwającym siedem lat procesie, i został przez wszystkich zaskarżony. Ten proces był trudny, żmudny i pracochłonny. Opierał się o skomplikowaną wiedzę biegłych z zakresu budownictwa.

Zdaniem prokuratury i sądu pierwszej instancji największy ciężar odpowiedzialności za tę katastrofę budowlaną spoczywa na projektancie konstrukcji stalowej hali, Jacku J., którego sąd skazał na 10 lat pozbawienia wolności.

– Projekt hali targowej był błędny, karygodny, na poziomie wręcz studenckim – mówiła podczas wczorajszej rozprawy apelacyjnej prokurator Katarzyna Wychowałek-Szczygieł przywołując opinię biegłych, którzy wypowiadali się na temat przyczyn zawalenia się dachu hali. A wypowiadali się naukowcy z trzech politechnik: z Krakowa, Wrocławia i Gliwic.

– Jak został zmierzony ten „największy ciężar odpowiedzialności” – pytał obrońca konstruktora, mecenas Jan Widacki. – I czy na pewno tak wysoka kara dla konstruktora, tyle po tej tragedii, jest słuszna i sprawiedliwa? Dziś to jest już zupełnie inny człowiek; przez ten czas stracił firmę zdrowie, rodzinę.

Prokurator Wychowałek-Szczygi domaga się 6 lat pozbawienia wolności dla członków Zarządu spółki Międzynarodowych Targów Katowickich, do której należała zawalona hala, oraz dyrektora technicznego spółki, skazanych na 4 i 3 lata bezwzględnej kary pozbawienia wolności. Główny zarzut to nieodśnieżenie całego dachu hali, wbrew zaleceniom konstruktora, a także niewyłączenie jej z eksploatacji.

Ich obrońcy podnosili, że nikt nie miał świadomości, że dach może runąć, nikt nie był kompetentny, by ocenić jego stan techniczny. „Zalecenie odśnieżania dachu z punktu widzenia inżynierskiego było błędem” – cytował opinię biegłych adwokat Henryk Skudrzyk. Było to bowiem zagrożenie dla życia osób, które na ten dach wchodziły, ale też pogłębiały mikrouszkodzenia konstrukcji hali, która „jakimś cudem stała”.

Zdaniem biegłym hala runęła z powodu niedostatecznej nośności stalowej konstrukcji. Oskarżeni więc pytają, dlaczego nie runęła, w 2002 roku, gdy miejscami było na dachu 3 m śniegu? Z chwilą zawalenia się dachu leżało na jego części od 60-70 cm śniegu i lodu.

O słuszność stosowania bezwzględnej kary pozbawienia wolności wobec Bruce’a R. z MTK pytał jego adwokat Grzegorz Słyszyk.

– Jeżeli system chce mnie skazać, ok, ja to akceptuję – miał powiedzieć do swojego obrońcy były członek zarządu tej spółki.

W piątek głos zabiorą skazani.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Trwa rozprawa apelacyjna od wyroku za halę MTK. Adwokat zarzuca sądowi ZDJĘCIA

25 lat po pożarze lasów w Kuźni Raciborskiej. Zobacz niezwykły dokument multimedialny poświęcony tragedii z 1992 roku. Kliknij w przycisk PLAY. Zachęcamy, aby oglądać na monitorze komputera.

KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK W PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS