Propozycja na dziś. Red. Małgorzata Powązka: Zasadźcie się w szuwarach

Ptaki zresztą warto oglądać zawsze. W Dąbrowie Górniczej jest na szczęście ostoja ptactwa - przy Pogorii I. Jezioro jest objęte strefą ciszy. Można tam dojechać rowerem albo przejść kilkadziesiąt metrów od parkingu. Potem wystarczy wyłożyć się w szuwarach i wyciągnąć lornetkę, by podglądać ptaki wodne do woli. Są ich tam krocie. Nie tylko kaczki.

Czy wiecie, że na przykład taki perkoz dwuczuby latem na czas pierzenia staje się niezdolny do lotu? Za to podczas polowania na ryby może zanurkować na głębokość 30 metrów (aż szkoda, że Pogoria I ma do 10 m). Albo taka cyranka. Samce (łatwo poznać, bo mają od oka aż po kark biały pas piór) wykonują loty godowe w stadkach, a kiedy siadają na wodzie, donośnie łomoczą skrzydłami.

W czerwcu można było oglądać ptasie stadka z młodymi. Co tu dużo mówić - rodzice trzymają maluchy dość krótko. Sztorcują je fantastycznie. Jakby znały wszystkie programy superniani Doroty Zawadzkiej. Są też inne ptaki, na przykład kuliczki piskliwe, trzciniaki, zimorodki, no i oczywiście mewy. Łabędzie pływają po wszystkich Pogoriach (II, III i IV). Dokarmiają je całe rodziny, więc nic dziwnego, że ptaszyska się rozbestwiły. Potrafią wyjść z wody i pogonić za dokarmiającym - to taki dość arogancki sposób proszenia o dokładkę.

Bardzo ciekawie o ptakach wodnych opowiadają wędkarze. Stoją na brzegach całe dnie. Łowią nie tylko drobnicę, ale karpie, szczupaki, pstrągi, liny, a nawet węgorze. Jeśli nie lubicie ani ptaków, ani ryb, to możecie nad Pogoriami pojeździć na rowerach, na rolkach, pomachać kijkami do nordic walkingu, popływać (także na żaglówkach) albo pospacerować nad brzegami.

Pogorie są zalanymi wyrobiskami piasku podsadzkowego wydobywanego niegdyś dla okolicznych kopalni węgla. Dziś nie sposób wyobrazić sobie Dąbrowy Górniczej bez tych jezior. Miasto byłoby żadne.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera