Protest antycovidowców w Katowicach. Lekarze załamują ręce, liczba zakażeń rośnie. Ale do niektórych argumenty nie trafiają

Protest antycovidowców odbył się w Katowicach w sobotę, 10 października. Uczestnicy demonstrowali przeciw obostrzeniom wprowadzanym w związku z pandemią koronawirusa. Hasło marszu to „Śląsk rusza po wolność”.

Protestujący spotkali się na rynku, następnie przeszli aleją Korfantego na Rondo gen. Jerzego Ziętka, dalej ulicami Chorzowską, Sokolską, placem Wolności, 3 Maja, Warszawską i Francuską. Marsz zakończył się na ulicy Jagiellońską przed Śląskim Urzędem Marszałkowskim.

W marszu wzięło udział kilkaset osób. Protestujący formowali się w kilkudziesięcioosobowe grupy. W przeciwieństwie do niektórych miast, np. Częstochowy, władze miasta i policja nie podjęły decyzji o rozwiązaniu zgromadzenia, mimo że jego uczestnicy nie mieli maseczek.

Przed rozpoczęciem marszu jego uczestnicy byli jedynie legitymowani przez policję.

Protestujący sprzeciwiali reżimowi wprowadzonemu pod pretekstem pandemii, łamaniu prawa i dyskryminacji w imię walki z Covid, zablokowaniu dostępu do opieki medycznej, dezinformacji mediów i rozsiewanie koronapaniki oraz bezprawnemu nakazowi zasłaniania ust i nosa