Protest kibiców Ruchu Chorzów: Impreza u Andrzeja przed domem prezydenta. Fani Niebieskich domagali się budowy stadionu na Cichej

Kibice Ruchu Chorzów swoją demonstrację nazwali "Impreza u Andrzeja", bowiem zebrali się na ul. Akacjowej w Chorzowie, gdzie mieszka prezydent miasta. Cichutkie zazwyczaj obrzeża Parku Śląskiego w czwartkowy wieczór rozbrzmiewały piosenkami znanymi ze stadionu na Cichej oraz okrzykami pokazującymi dobitnie co fani Niebieskich myślą o prezydencie Chorzowa, który najpierw obiecał im budowę nowego stadionu na Cichej, a teraz stwierdził, że w miejskim budżecie nie ma na to pieniędzy.

Zobaczcie zdjęcia z Imprezy u Andrzeja czyli protestu kibiców Ruchu pod domem prezydenta Kotali

Kibice Ruchu przynieśli ze sobą transparenty, które mieli już na wrześniowej demonstracji w sprawie budowy nowego stadionu. Wśród zgromadzonych dominowali młodzi ludzie, więc nic dziwnego, że wiele haseł odwoływało się do języka komputerowego. Najzabawniejsze były: "Kotala Alt + Ctrl + Delete" oraz "Error 404 Stadium not found". Nie brakowało też transparentów zarzucających prezydentowi kłamstwa i niedotrzymanie obietnic, a najlepszym podsumowaniem demonstracji był napis "Przestaniemy protestować gdy zaczniemy budować".

Historię obietnic prezydenta Kotali w sprawie budowy nowego stadionu przypomniał Szymon Michałek, kandydat kibiców Ruchu na prezesa klubu i gospodarz sektora rodzinnego na Cichej. Do zebranych fanów przemiał także zdymisjonowany dziś wiceprezes klubu Marcin Waszczuk, który przez trzy ostatnie miesiące rządził w klubie. Dziękował on kibicom za to, że poprzez swój protest pomogli klubowi wrócić do normalności i potwierdził, że jest gorącym zwolennikiem budowy nowego stadionu, bo jest on konieczny dla dalszego funkcjonowania Ruchu.

Każdy zaułek ul. Wschodniej prowadzącej do ul. Akacjowej wypełniały w czwartkowy wieczór policyjne radiowozy. Nie zabrakło także samochodu nagrywającego demonstrację. Protest przebiegał jednak w spokojnej atmosferze. Kibice kilka razy przeszli ul. Akacjową z transparentami nie czyniąc tam żadnych szkód.