Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest taksówkarzy ze Śląska przeciw Uberowi. Pojadą do Warszawy. Mają petycję do premier Szydło

BW
arc.
Od czwartku na ulicach województwa śląskiego zobaczymy taksówki z biało-czerwonymi chorągiewkami. To gest solidarności z ogólnopolskim protestem przeciwko nielegalnym przewozom osób. Taksówkarze w regionie z chorągiewkami na samochodach będą jeździli do 5 czerwca. Wtedy ich postulaty zostaną wręczone w Warszawie - premier Beacie Szydło oraz w Katowicach -wojewodzie śląskiemu Jarosławowi Wieczorkowi.

- Protestujemy przeciwko nielegalnym przewoźnikom udającym taksówki bez wymaganych uprawnień - mówi Dawid Wanke, prezes Taxi Kopernik w Zabrzu, którego korporacja włączyła się do protestu. - To protest przeciwko szarej strefie i nieuczciwej konkurencji. W całym województwie do protestu przyłączyły się duże korporacje taksówkarskie - dodaje Dawid Wanke.

W poniedziałek, 5 czerwca taksówkarze z Warszawy o godz. 7.00 wyjadą z 6 miejsc w mieście. Będą blokować stolicę, by na końcu wręczyć postulaty premier Beacie Szydło. Tego dnia w Katowicach taką samą petycję otrzyma Jarosław Wieczorek - wojewoda śląski. Taksówkarze zapowiadają, że jeżeli najbliższy strajk w Warszawie nie przyniesie efektów, to po wakacjach do stolicy pojadą kierowcy różnych korporacji z całego kraju.

Kierowcy Ubera dali się zaskoczyć przez taksówkarzy w Katowicach

Kierowcy Ubera w Katowicach dali się sprowokować taksówkarzo...

- To nie chodzi o to, że tamte firmy jeżdżą taniej i my im zazdrościmy - mówi Dawid Wanke. - Chodzi o to, że my musimy zdać egzaminy, płacić podatki, czy mieć kasy fiskalne. Tamte firmy jeżdżą taniej, bo m.in. nie odprowadzają podatków i nie podlegają kontrolom urzędów skarbowych. Chcemy regulacji prawnych, które pozwolą działać wszystkim firmom na takich samych zasadach - podkreśla Dawid Wanke.

Kierowcy Ubera w Katowicach dali się sprowokować taksówkarzom

M.in. we Francji, Niemczech i na Węgrzech poprzez regulacje prawne firma przewozowa Uber musiała się wycofać. Za wykonywania takich kursów można pójść nawet do więzienia. - W Katowicach działają różne firmy, w których nie dostaniemy paragonu, a kierowcy nie mają licencji. Działają one nie do końca legalnie. Takich firm na Śląsku jest kilka. W Warszawie jest ich o wiele więcej. Takie działania zauważamy od ok. roku. Wcześniej rzadko spotykaliśmy się z nielegalnym przewożeniem osób - mówi Dawid Wanke.

Z Uberem walczą też taksówkarze w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!