Protest w kopalni Pokój: Kobiety i pracownicy powierzchni dołączyli do protestu [ZDJĘCIA]

W Rudzie Śląskiej rozpoczął się protest pracowników administracji, przeróbki mechanicznej i wszystkich pracujących na powierzchni kopalni Pokój. Dla nich decyzja rządu o likwidacji kopalni jest szczególnie bolesna, bo w przeciwieństwie do górników pracujących pod ziemią, pracownicy powierzchni po zamknięciu kopalni nie mają żadnej alternatywy opracowanej przez rząd.

- Dla pracowników dołowych są pewne propozycje dotyczące możliwości poszukiwania innych form po utracie pracy, ale w stosunku do pracowników powierzchni rząd nie przedstawia żadnych takich propozycji i to nas boli - mówi Bogusław Ziętek, przewodniczący związku Sierpień 80. - Pani premier Ewa Kopacz prezentowała się jako osoba, która nie chce nikogo skrzywdzić poprzez swoje działania, a tymczasem przedstawia taki program wobec kopalń, który najbardziej uderza w kobiety spośród tych czterech miejsc przeznaczonych do likwidacji!

Złości nie ukrywają pracownice KWK Pokój: - To nie jest tak, że my zarabiamy jakieś wielkie pieniądze, możemy nawet paski pokazać! Jest wiele mam, które samotnie wychowują dzieci, jak one mają przeżyć po utracie pracy? Utrata pracy dla nas to tragedia, jak nas pozwalniają, to gdzie my niby znajdziemy zatrudnienie? Całe życie pracujemy tutaj, nie mamy kwalifikacji do innych zawodów. I po co otwierali szkoły górnicze, skoro teraz zamykają kopalnie? - powiedziały protestujące kobiety przy KWK Pokój.

Rozczarowana postawą rządu jest prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic. Jej zdaniem działania rządu to niepoważne traktowanie ludzi.

- Prezydenci miast dowiadują się o likwidacji kopalń z mediów z wypowiedzi pani Kopacz. Mieliśmy zagwarantowane, że jeżeli powstanie program naprawczy, to będziemy mogli w nim uczestniczyć, żebyśmy się mogli do niego przygotować - zauważa Grażyna Dziedzic. - Zapewniano mnie, że wszystkie rudzkie kopalnie nadal będą fedrować bądź ewentualnie kopalnia Pokój zostanie połączona z kopalnią Bielszowice. Razem z prezydentami Frankiewiczem, Mańską-Szulik i Bartylą wystosujemy apel do ministra gospodarki o to, żeby usiąść do stołu i zacząć poważnie rozmawiać. Bo to co robi rząd jest niepoważnym traktowaniem prezydentów miast, pracowników związków zawodowych i przede wszystkim rodzin tych, którzy pracują na kopalniach.

- Ten strajk to dla nas nadzieja na nasz byt, żebyśmy dalej żyli - mówi Iwona Nawrat, pracująca w obsłudze dyspozytorni KWK Pokój. - Musimy mieć za co wyżywić rodziny, my żyjemy od wypłaty do wypłaty, jeśli oni zamkną tą kopalnię, to będziemy pogrzebani!

Kopalnia Pokój zatrudnia niemal 2 tys. pracowników. Protesty trwają także w KWK Bobrek-Centrum, KWK Sośnica-Makoszowy i KWK Brzeszcze. W kopalni Pokój ponad 100 protestujących górników przebywa pod ziemią.

- Łatwo jest zlikwidować zakład pracy, ale co potem? - mówi Mirosław Truchan z NSZZ Solidarność. - Górnicy mogą przejść do innych kopalń, innych zakładów, skorzystać z urlopów górniczych, ale co z pracownikami powierzchni? Kto tym ludziom da zatrudnienie? A gadanie pani premier o tym, że stworzy się jakąś strefę gospodarczą nie ma sensu. Zanim chce się zlikwidować zakład, to najpierw trzeba tę strefę stworzyć, żeby ci ludzie mieli gdzie przejść do pracy.

Grażyna Dziedzic zapowiada, że władze miasta wraz z kierownictwem Powiatowego Urzędu Pracy w Rudzie Śląskiej przystąpią do tworzenia programu osłonowego dla zwalnianych górników. W środę odbędzie się nadzwyczajna sesja rady miasta, której tematem będzie plan naprawczy górnictwa.

*Najpiękniej oświetlone miasto na święta. Które? ZOBACZ TUTAJ
*Niesamowite zdjęcia nocne Katowic. Tomasz Kozioł pokazał Katowice, jakich nie widzieliście [ZDJĘCIA]
*Morderstwo w Katowicach na Tysiąclecia: Marta wołała o pomoc. Przed kim uciekał Dawid?
* Szalony kierowca toyoty yaris z Będzina zajeżdża drogę i strzela! [FILM Z KAMERKI, ZDJĘCIA]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku