Zagłębie Sosnowiec pokonało Miedź Legnica.
Na Stadionie Ludowym doskonale zdają sobie bowiem sprawę, że aby obronić się przed spadkiem drużyna beniaminka musi zdobywać punkty na obcych boiskach. Trzy oczka wywalczone w pierwszych 13 meczach wyjazdowych tego sezonu to było serdecznie mało. Po wyjeździe do Legnicy ten dorobek został już podwojony. W sezonie zasadniczym Zagłębie czeka jeszcze wyjazdowy mecz w Białymstoku z Jagiellonią, ale dużo ważniejsze będą spotkania w grupie spadkowej, a tych sosnowiczanie rozegrają na obcych boiskach aż cztery i tam po prostu muszą punktować jeśli założona zimą przez prezesa Marcina Jaroszewskiego i trenera Valdasa Ivanauskasa „mission impossible” ma zakończyć się powodzeniem.
Szanse na to wciąż są, choć zespół nadal zajmuje w tabeli ostatnie miejsce. Zagłębie pokazało w Legnicy, że grać w piłkę potrafi. Wreszcie skończyło się narzekanie na VAR, za to wszyscy zawodnicy skupili się na grze. Zbudowany przed rundą wiosenną na chybcika zespół coraz lepiej rozumie się na boisku, a litewski trener wreszcie chyba właściwie poukładał w nim wszystkie klocki. Prezydent miasta Arkadiusz Chęciński jakoś nie chwalił arbitrów w wozie za korzystne dla sosnowiczan wideoweryfikacje, choć wcześniej głośno publicznie na nich narzekał, ale piłkarze podkreślali, że bilans szczęścia w piłce musi wyjść na zero i tak się właśnie teraz dzieje.
Zagłębiu do utrzymania w elicie potrzeba jednak nie jednego, ale całej serii zwycięstw. Do rozegrania pozostało jeszcze 10 spotkań. Wygranie sześciu z nich powinno dać sosnowiczanom utrzymanie.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Krzysztof Piątek o reprezentacji Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?