Wzrost zachorowań na odrę w Niemczech i grypę w Polsce wywołał panikę w Polsce i spowodował, że pojawiły się pomysły, aby do żłobków, przedszkoli i szkół mogły chodzić tylko zaszczepione dzieci.
To właśnie zaświadczenie o wykonaniu szczepień brane byłoby pod uwagę podczas rekrutacji. Z takim wnioskiem wystąpił m.in. krakowski radny dzielnicowy Łukasz Wantuch. Powód? Wzrasta liczba dzieci niezaszczepionych, co naraża inne dzieci na zachorowanie np. leczone onkologiczne lub z odroczonym terminem szczepienia z powodów zdrowotnych.
KLIKNIJ I CZYTAJ KONIECZNIE:
GRYPA 2015 SZALEJE, A SZCZEPIONKA JEST SŁABA. SZCZEPIĆ, CZY NIE SZCZEPIĆ?
To ciekawy pomysł, tak jest np. w USA, ale czy zgodny z Konstytucją, która zapewnia wszystkim równy dostęp do zdrowia i edukacji? Nigdzie w Europie nie stosuje się takich ograniczeń, a Polska i tak może pochwalić się jednym z najwyższych współczynników wyszczepialności dzieci - wyjaśnia Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Szczepienie jest obowiązkiem:
Wystarczy przyjazd jednej chorej osoby do środowiska, w którym tych chorób nie ma, i ta choroba rozejdzie się lawinowo, jak np. w przypadku odry - przestrzega Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz.
Jak podkreślił, że szczepienie dzieci przeciwko chorobom zakaźnym jest obowiązkiem ustawowym i zmniejsza możliwość wywołania epidemii.
Niektórzy rodzice, których dzieci chodzą do prywatnych placówek, też myślą o tym, by zobligować właścicieli do sprawdzania zaświadczeń o szczepieniu. Jeśli każdy podpisze takie zobowiązanie to właściciel będzie się z nim musiał liczyć. W końcu nie ma obowiązku chodzenia do danej placówki prywatnej.
- Myślę, że taki pomysł jest do przeprowadzenia, bo o złamaniu zasad Konstytucji mówimy wtedy, gdy jakaś grupa jest dyskryminowana. W przypadku szczepień jest wręcz odwrotnie, bo chodzi o ochronę wspólnoty, o dobro wspólne - wyjaśnia dr Tomasz Pietrzykowski, prawnik z Uniwersytetu Śląskiego.
Jak dodaje Bondar tego typu koncepcje zwracają uwagę na szczególny charakter szczepień, które nie są typową usługą medyczną.
- Jeśli nie pójdziemy do kardiologa, czy dentysty to sami sobie robimy krzywdę. Jeśli nie zaszczepimy dziecka to na krzywdę narażamy innych - ocenia Bondar.
Uchylający się od szczepień dzieci rodzice w Polsce są zagrożeni grzywną w wysokości 1,5 tys. zł. Ale wyegzekwowano w zeszłym roku zaledwie 12 wniosków. Reszta spraw jest w toku.
Kary za brak szczepień:
- W tej chwili jest sześć wniosków złożonych w sądzie dotyczących braku zgody rodziców na szczepienie dzieci - poinformowała Magdalena Mieszkowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu. Szczepienia zalecone przez ministra zdrowia dla dzieci do 18. roku życia są obowiązkowe, jednak nie wszyscy rodzice stosują się do tego nakazu. - Szczepienia są dobrodziejstwem. Po to są one bezpłatne, żeby unikać sytuacji, w których dzieci mogłyby zachorować na choroby, zagrażające zdrowiu bądź życiu - uzasadniała Mieszkowska.
*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?