Przejechał na czerwonym świetle, ale w starciu z policją dopuścił się przestępstwa, za które grozi mu kara nawet dziesięciu lat więzienia

Kierowca, jadący w sobotę aleją Jana Pawła II w Częstochowie nie dostosował się do sygnalizacji i przejechał na czerwonym świetle. Jak się okazało, nie tylko to stało się powodem problemu, który sam sobie zgotował kierujący renault mężczyzna. Zatrzymany przez policję chciał uniknąć mandatu i w tym celu usiłował wręczyć funkcjonariuszom w sumie 200 złotych, w zamian za podarowanie mu kary, jaką miał ponieść za wykroczenie drogowe. Za taką praktykę, kierowcy grozi nawet dziesięć lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w sobotę, 28 maja 2022 roku na alei Jana Pawła II w Częstochowie, gdy patrolujący drogę policjanci zauważyli kierowcę renault, przejeżdżającego przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. W wyniku tego, dwie ulice dalej zatrzymali mężczyznę, któremu za popełnione wykroczenie drogowe nałożyli mandat w wysokości pięciuset złotych, a także sześć punktów karnych. Pięćdziesięciojednoletni kierowca chciał uniknąć kary, w związku z czym doigrał się jeszcze większych problemów.

W reakcji na nałożenie przez policjantów mandatu, mężczyzna wyjął gotówkę w wysokości stu złotych i położył przed funkcjonariuszem, proponując darowanie mu kary za wykroczenie drogowe. W odpowiedzi na zachowanie kierowcy, policjant poinformował go, że ten popełnia przestępstwo, które jest karalne. Mężczyzna zignorował uwagę funkcjonariusza i ponowił swoją propozycję, dokładając do wcześniejszej kwoty kolejne sto złotych. Wówczas został zatrzymany przez policję, a następnego dnia doprowadzony do prokuratury w Częstochowie. Jak na razie, wobec pięćdziesięciojednolatka zastosowano poręczenie majątkowe, jednak za popełnienie przestępstwa korupcyjnego grozi mu teraz kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności.