Przemo Łukasik o Galerii Katowickiej

Trudno w takiej ocenie być obiektywnym, bo tworzeniu tego miejsca od początku towarzyszyły kontrowersje, m.in. ubolewano nad usunięciem słynnych kielichów, z którymi to decyzjami my, jako pracownia, zresztą nie mieliśmy nic wspólnego. Trzeba jednak przypomnieć, że te kielichy wcześniej też zastąpiły piękny kwartał. Natomiast, jak przypomnę sobie ten rozgrzany asfalt i nieszczelną kładkę, zawaloną stoiskami z ciuchami, a przeciwstawię temu estetyczne wnętrze z parkingiem, gdzie rano zostawiam auto, wjeżdżam windą, jadę pociągiem do Warszawy, wracam wieczorem w to samo miejsce i jeszcze po drodze robię zakupy... To patrząc choćby z perspektywy nie architekta, ale zwykłego użytkownika, jestem zadowolony. I uznam to miejsce za wartość dodaną dla miasta, a nie, jak krytykują niektórzy, odebraną. Projektując galerię, wiedząc, jakie będzie jej przeznaczenie, zależało nam, aby zachować pewną powściągliwość. Komercja kojarzona jest z kiczem, a my chcieliśmy tego uniknąć. I myślę, chociaż oczywiście nie jest to do końca zdanie obiektywne, że nam się to udało. A było to naprawdę spore i trudne wyzwanie.

Not. MANO

*Superbudowa kadencji 2010-2014. Co się zmieniło w naszych miastach. [PLEBISCYT]. Głosuj, lub zgłoś kandydata
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Motocykle 125 cm3 na prawo jazdy kat. B WYBIERZ NAJLEPSZY
*Nasz elementarz za darmo [ZOBACZ WSZYSTKIE CZĘŚCI PODRĘCZNIKA]​