Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PRZEMYSŁAW MIŚKIEWICZ "Precz z komuną”: Dzień Zwycięstwa... komunizmu

Przemysław Miśkiewicz
Minęło 78 lat od zakończeniu II WŚ. 8 maja Niemcy podpisały kapitulację przed siłami frontu zachodniego. Wieść gminna niesie, że sowieci się upili i nie dotarli - czy to prawda, nie wiem, ale brzmi prawdopodobnie. Tak czy inaczej, przez cały okres PRL, Dzień Zwycięstwa był obchodzony 9 maja w rocznicę podpisania kapitulacji Niemiec przed Związkiem Radzieckim.

Tak naprawdę to był chichot historii, że dwóch sojuszników sprzed niespełna czterech lat, którzy radośnie razem mordowali Polaków i ciemiężyli inne nacje, potem decyzją Hitlera od czerwca 1941 roku stało się śmiertelnymi wrogami. W momencie podpisywania obie strony mają dużo więcej zbrodni, a jednak jedni są zwycięzcami, narodem miłującym pokój pod światłym przywództwem Józefa Stalina, nazywanego w Stanach Zjednoczonych Wujkiem Joe. Taki miły wujaszek, który miał na sumieniu nie mniej istnień niż Hitler. Ale On jest zwycięzcą, a zwycięzcy zawsze mają racje.

Stalin i Związek Sowiecki byli jedynymi zwycięzcami w tej wojnie. Co prawda Wiktor Suworow uważa, że Stalin liczył na dużo więcej, chciał zrealizować sen założycieli sowieckiego raju i dotrzeć aż za Pireneje. Jednak z perspektywy czasu w tej wojnie nie ma innych wygranych. Oczywiście trzeba też rozgraniczyć zwycięstwa idei od zwycięstw narodów. Niemcy przegrały wszystko: zniszczone, z ogromnymi stratami terytorialnymi, miliony żołnierzy i cywilów, którzy nie doczekali końca wojny, rozparcelowane na strefy okupacyjne. Ale jednak to Niemcy wybrali Hitlera i popierali go i to oni przegrali wojnę. Przegrani na ogół tak kończą.

Francja mogła tę wojnę zakończyć, zanim Hitler pokonał Polskę, ale Francuzi nie chcieli umierać za Gdańsk. Kiedy już Hitler uznał, że nadszedł czas zaatakować, duża część generalicji francuskiej szybko się przeflancowała i powstała tzw. Francja Vichy, państwo kolaborujące z Niemcami. I to tak kolaborujące, iż Anglicy uznali, że trzeba zbombardować jej flotę, stacjonującą w Algerii, żeby nie służyła Niemcom. Francja na swym koniunkturalizmie nie zyskała nic, a z czasem straciła kolonie. Anglia wygrała „Bitwę o Anglię” i nie wpuściła Niemców na Wyspy, ale też przed wojną nie zachowała się jak trzeba. W 1938 uległa w Monachium szantażowi Hitlera, oddając mu, wraz z Francją, Czechosłowację. W efekcie po wojnie imperium brytyjskie zaczęło się bardzo szybko „odimperiowywać” i tracić na znaczeniu, bardzo szybko tracąc Indie czy Pakistan.

Nie ma sensu opisywać każdego państwa z osobna, można tylko przy okazji nadmienić, że jedynie neutralna Szwajcaria, ze względu na swą specyfikę i ilości zdeponowanego w swoich bankach złota, głównie z III Rzeszy, może się uważać za beneficjenta tej koszmarnej wojny. Ale ona w niej czynnego udziału nie brała.

Czy byli w takim razie faktyczni zwycięzcy? Związek Radziecki powiększył się o nowe republiki: litewską, łotewską, estońską i mołdawską. Biołoruska i ukraińska zyskały ziemie zabrane zwycięskiej (podobno) Polsce. Groteską stało się, że te dwie republiki zostały przyjęte na specjalnych prawach do ONZ z prawem głosu. Zupełnie nie miało znaczenia, czy państwa były po stronie Niemiec, czy po stronie zwycięskiej. Stalin brał co chciał: Słowację, Węgry, Rumunię z jednej strony, a Polskę czy Czechy z drugiej.

Mój serdeczny kolega, bardzo prawy człowiek, Ślązak od pokoleń i polski patriota, opowiedział mi historię swojego Ojca. Przytoczę tylko mały fragment, który pokazuje, czym był dzień zwycięstwa. Ojciec we wrześniu 39 był w polskim wojsku, potem wrócił i włączył się, w Mysłowicach w ruch oporu. Był w ZWZ, potem w AK. Po wpadce trafił do Oświęcimia i tam przesiedział do końca wojny. Podczas marszu śmierci w 1945 roku uciekł i wrócił do siebie. Akurat przyszli sowieci i zadenuncjowali go dalsi sąsiedzi, którzy chwilkę wcześniej współpracowali z Niemcami, a teraz byli pierwsi do budowania władzy ludowej. Powód był taki sam - przynależność do AK. Trafił na punkt zborny w szkole, skąd mieli ich wywozić w głąb Rosji. Znowu udało mu się uciec i ukrywał się długi czas, aż sprawa „trochę przyschła”.

Czy dla takich ludzi to był dzień zwycięstwa? Czy to był dzień zwycięstwa dla tysięcy zgwałconych kobiet, które potem rodziły częstokroć rosyjskie, kałmuckie czy uzbeckie dzieci? Na pewno nie. Można się licytować na ilości ofiar, można rozumieć, że dla wielu ludzi sam fakt zakończenia wojny był powodem do wielkiej radości. Jednak zwycięzca był tylko jeden - Związek Radziecki i wraz z nim międzynarodowy komunizm.

Po wojnie powstały strefy wpływów, które bardzo szybko rozdzieliła „żelazna kurtyna”. Polska, kraj, który wniósł ogromny potencjał ludzki i przyczynił się walnie do zwycięstwa, nie zyskała nic. Oczywiście, z łasi Stalina dostaliśmy Ziemie Odzyskane, ale straciliśmy przy tym dobrodziejstwie 30 tysięcy km2. A przecież walczyliśmy praktycznie na wszystkich frontach, mieliśmy największą armię

podziemną. Można zapytać czy to nie była naiwność, czy to było słuszne politycznie i przede wszystkim, czy warto było? Pragmatycy odpowiedzą, ze nie, idealiści romantyczni, ze tak. Zresztą tych odpowiedzi może być jeszcze kilka pośrednich. Jedno jest pewne. Z perspektywy lat, 9 maja nie oznacza dla Polski nic. To symboliczna data nowej okupacji, z czasem coraz mniej represyjnej, z pozorami niepodległości. Dla Polaków to był Dzień Zwycięstwa ...komunizmu. Precz z komuną!

PS: wszystkie moje stwierdzenia zawarte w dotychczasowych felietonach wyrażają tylko i wyłącznie moje poglądy i w żaden sposób nie są reprezentatywne dla organizacji, do których należę czy gremiów, w których zasiadam.

Nie przeocz

Zobacz także

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera