Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PRZEMYSŁAW MIŚKIEWICZ "Precz z komuną”. Potęga smaku czyli Pan Kazimierz i krasnoludki

Przemysław Miśkiewicz
To wcale nie wymagało wielkiego charakteru nasza odmowa niezgoda i upór mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku Tak smaku w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia

Minął pierwszy rok wojny za naszą granicą, w tym samym czasie mieliśmy 45. rocznicę jednego z najważniejszych wydarzeń, jakie miały miejsce w Katowicach po 1945 roku. Wydarzenia, którego zupełnie nie zauważają nasze władze miejskie, a które mogłoby być katowickim towarem eksportowym co najmniej na Polskę, jak nie na Europę. 21 lutego 1978 roku w mieszkaniu Kazimierza Świtonia powstały pierwsze w Polsce Wolne Związki Zawodowe. Pan Kazimierz już wcześniej działał w opozycji, należał do ROPCiO i wiele faktów, opisanych poniżej, miało miejsce jeszcze przed powołaniem WZZ, jednakże właśnie ten spowodował furię władz komunistycznych województwa. I sekretarz KW PZPR chwalił się, że u niego żadna opozycja nie powstanie, a tu nagle taki numer. Bezpieka natychmiast podkręciła swoje działania, które już wcześniej były mocno uciążliwe i rodzina Świtoniów stała się najniebezpieczniejszą rodziną na Śląsku.

Taki też tytuł daliśmy naszemu artykułowi, który kilkanaście lat temu napisaliśmy wraz z Moniką Kobylańską z IPN dla Gazety Polskiej. Do tej pory można go przeczytać na Onecie, ma już ponad milion odsłon, co w dzisiejszym świecie medialnym nie jest dużą liczbą, ale jeżeli chodzi o tematy historyczne, to całkiem dobry wynik. A historia jest naprawdę ciekawa. Kazimierz Świtoń miał żonę i szóstkę dzieci, prowadził zakład naprawy telewizorów i mógł spokojnie żyć. A jednak coś mu w tym PRL nie pasowało. Podjął decyzję, która zmusiła SB do wykazania się nieprawdopodobną inwencją. Podsłuch pokojowy i telefoniczny, kilkanaście punktów zakrytych obserwacji (to specjalnie wynajęte mieszkania, z których można było obserwować figuranta, jak idzie na np. na działkę), tajni współpracownicy SB w liczbie ponad dwustu, odebranie prawa jazdy i akcja prewencyjna, aby nikt z domowników prawa jazdy nie dostał. To tylko niektóre z prób „umilania” życia, a przecież to tylko drobny wycinek. W gazecie „Wieczór” pojawiają się listy od czytelników, którzy narzekają na fatalną jakość usług wykonywanych w jego zakładzie. Oczywiście skutkiem jest odebranie koncesji czyli możliwości zarobkowania.

Trochę jak na filmie „Truman show” Kazimierz Świtoń jest cały czas na podglądzie, podsłuchu, a jednak nie poddaje się. Filmowy Truman kiedy orientuje się, że wszystko wokół niego jest fikcją, postanawia wyrwać się ze świata ułudy, wsiada do żaglówki i odpływa, a reżyser powoduje burzę na morzu. Kiedy Truman się nie poddaje, sztorm się potęguje. Tutaj jest podobnie: „(...) w stosunku do K. Świtonia przeprowadzono szereg działań mających na celu wprowadzenie go w stan załamania psychicznego i nerwowego; skłócenie go z sąsiadami, najbliższą rodziną i znajomymi; kompromitowanie go oraz rodziny w najbliższym otoczeniu; doprowadzanie do zatargu z właściwą administracją budynków, przejmowanie nielegalnie wydawanej literatury, będącej w jego posiadaniu.” To tylko fragmencik z 32 opasłych tomów akt wytworzonych na Świtonia i WZZ-y. Sympatycznie, prawda?
Ale to za mało, trzeba dokręcić śrubę. Syn Jan mieszka w Częstochowie z żoną. Bezpieka pracuje nad doprowadzeniem do rozwodu. Córka Ewa jest w narodowej kadrze juniorów w pływaniu - wyrzucić, ma zdawać maturę - oblać. Jeszcze mało, a czemu nie, dołożymy do pieca. Syn Benedykt zdaje na studia - a po co synowi antykomunisty wyższe wykształcenie, oblany i natychmiast do zasadniczej służby wojskowej. I to nie są przypuszczenia, to wszystko jest w aktach. Jeszcze przed powstaniem WZZ w listopadowy poranek do mieszkania Świtoniów wpada milicja i przeprowadza przeszukanie. Potem wyprowadza dwóch synów skutych kajdankami, którzy trafiają do więzienia pod zarzutem kradzieży pierścionka i pieniędzy. Pani Dorota Świtoń bardzo to przeżyła, po tym wydarzeniu często dzwoni telefon i nieznajomy głos śpiewa: „Złoty pierścionek”, co doprowadzało ją do rozstroju nerwowego. Chłopcy odsiedzieli prawie rok, w tym czasie Pan Kazimierz urządził głodówkę protestacyjną w kościele, co radośnie wykorzystała bezpieka, zatrzymując najmłodszą córkę. Jedenastolatce wytłumaczono, że do niej tez się dobiorą, jak będzie pełnoletnia.

Ale to za mało na Pana Kazimierza, W październiku 1978 zostaje pobity do nieprzytomności przez cywilnych funkcjonariuszy podczas wychodzenia z mszy w kościele Piotra i Pawła. Oczywiście mogli to być przypadkowi „nieznani sprawcy”, ale w tym wypadku władza musi pokazać, że jest władzą. Zostaje aresztowany pod zarzutem czynnej napaści na czterech funkcjonariuszy. Wiem, że sytuacja jest mało śmieszna, ale aż narzuca się cytat z Misia: „nie mamy Pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi?”.

Tych przykładów można mnożyć jeszcze wiele, ale niewątpliwie Kazimierz Świtoń jest bohaterem naszej wolności. Czy nie zasłużył na ulicę w Katowicach, czy Wolne Związki Zawodowe nie powinny być upamiętnione? Pytanie jest chyba retoryczne i wszyscy znamy na nie odpowiedź.

I na koniec krótko o krasnoludkach. Byłem w weekend we Wrocławiu. Wszędzie krasnoludki, na Rynku, na ulicach, przy knajpach. Wrocław zrobił z krasnoludków, które zostały wymyślone przez Waldemara Fydrycha „Majora”, pomysłodawcę Pomarańczowej Alternatywy, swój symbol, znak firmowy. Oczywiście krasnoludki mają swój urok, moja dwuletnia wnuczka Lenka podbiegała do nich i głaskała, mówiąc „dziadzio”, wnuk Rysiek też się bardzo zainteresował. I tak możemy wnukom przekazywać historię. Historia Pana Kazimierza, Jego odwagi i poświęcenia jest inna, mało śmieszna wręcz szokująca. Uważam, że odpowiednio podana trafi do młodych na pewno i pokaże istotę komunizmu. Aby w przyszłości przeszłość nigdy się nie powtórzyła. Precz z komuną!!!

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera