Przerwa w wydobyciu

Krzysztof P. Bąk
W czwartek strajkowali między innymi górnicy z kopalni Bobrek-Centrum w Bytomiu
W czwartek strajkowali między innymi górnicy z kopalni Bobrek-Centrum w Bytomiu fot. Arkadiusz Gola
We wszystkich kopalniach Kompanii Węglowej w czwartek na dwie godziny przerwano pracę. Strajk ostrzegawczy ma zmiękczyć zarządzających przed kolejną turą negocjacji w przyszłym tygodniu.

Dwugodzinny protest odbył się pod koniec pierwszej zmiany, pomiędzy godz. 6 a 8 rano. Strajk ostrzegawczy przeprowadzono we wszystkich 16 kopalniach i pięciu zakładach należących do Kompanii Węglowej, największej węglowej spółki w Europie. Protest zorganizowano między innymi w Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Knurowie, Rybniku, Radlinie, Rydułtowach, Łaziskach, Bieruniu i Brzeszczach.

Gdy górnicy przerwali pracę, związkowi liderzy rozpoczęli masówki. Relacjonowali nieudane rozmowy - propozycje zarządu KW oraz oczekiwania związkowców. Działacze mówili również o sytuacji finansowej firmy. Że ich zdaniem nie jest zła i są pieniądze na podwyżki.

Wielu uczestników masówek zgadzało się z tymi słowami. Górnicy popierają żądania stawiane przez swoich liderów. - Dostaję 2,5 tys. zł na rękę, rodzina jest do utrzymania, dzieci są w szkole, to proszę sobie samemu odpowiedzieć, czy ciężko czy lekko jest wyżyć - powiedział nam Zbigniew Wojdyga z kopalni Bobrek-Centrum w Bytomiu. Pod ziemię zjeżdżą od 15 lat. Wczorajszy strajk ostrzegawczy ma być sygnałem dla zarządu KW, że tegoroczne rozmowy o podwyżkach nie będą łatwe, a sami górnicy - jak mówią ich liderzy - nie dadzą się odprawić słowami o kryzysie. Tym bardziej, że - jak się okazało - zarząd Kompanii może liczyć na podwyżkę o aż 6,9 proc., czyli, jak wyliczyli związkowcy, po ok. 1,5 tys. zł. - Podwyżki prezesów wynikające z ustawy kominowej też nie są obligatoryjne. Jednocześnie na podstawie ustawy o negocjacyjnym kształtowaniu wynagrodzeń, rząd określił tegoroczny wzrost płac w przedsiębiorstwach na 8 proc. Skoro mamy państwo prawa, to nie można tak wybiórczo traktować różnych grup. To jest sytuacja kuriozalna - denerwuje się Dominik Kolorz, lider górniczej Solidarności. - Prezesi dostają po 1,5 tys. zł, a górnikom się mówi, że jako jedyni muszą ponosić koszty kryzysu - dodaje.

Mirosław Kugiel, prezes Kompanii Węglowej, odpowiada, że wystąpił do rady nadzorczej spółki o zastosowanie wobec zarządzających takiego samego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń, jak w całej spółce. Czyli ok. 1,1 proc., jak proponował w czasie negocjacji.

Kolejna tura rozmów ma się odbyć w przyszły czwartek. Jeżeli nie przyniesie porozumienia, związkowcy rozpiszą referendum. Wtedy załogi kopalń zdecydują, czy chcą podjąć bezterminowy strajk.

Zarządy Katowickiego Holdingu Węglowego i Jastrzębskiej Spółki Węglowej ogłosiły, że nie będzie podwyżek. Takie prawo daje im ustawa o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu wynagrodzeń. Jeżeli nie zawarto porozumienia, zarząd wprowadza określony wskaźnik wzrostu w drodze zarządzenia.

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
ME
2,5 tys na rękę, 13, 14, barbórka, bony na żywność, na podręczniki szkolne, deputat węglowy, wcześniejsza emerytura a im ciągle mało! Panowie Górnicy proponuję nauczyć się gospodarować tymi bardzo przyzwoitymi pieniędzmi które zarabiacie i mniej wydawać na alkohol, to może przestanie Wam wreszcie brakować!(w komentarzu oczywiście pomijam tą malutką grupkę porządnych górników, bo wiadomo nie wszyscy górnicy to tacy pieniacze, bojówkarze, chamy i alkoholicy)
A
Anna
Słyszałam ,że górnik po przepracowaniu 5-ciu. lat na dole ,nie może zeznawać w sądzie. Dlatego ja patrzę na wszystkie żądania górników z przymrużeniem oka.
f
fakir
Górnicy są grupą niezmiernie (chamsko) roszczeniową. Nie potrafią dostrzec co mają, i porównać tego do innych pracowników fizycznych (np. kasjerka, rolnik, zawodowy kierowca, poczyści i służby mundurowe). Wylewa się z nich nieuzasadnione przekonanie o swej wyższości (swoisty mit), że ich praca jest niebezpieczna itd. A czym się on różmi od zwykłego robola? ("Niech choć na jeden dzień pod ziemie zejdą! To zobaczycie!"- a co ma powiedzieć kierowca który jest na trasie cały dzień, a wypadków drogowych jest więcej niż w kopalni, kasjerka zarabiająca 800zł na dzieci, dom,żywność itd. można wymieniać całe grupy zawodów). Nieradko zarabiają więcej niż pracownicy z wyższym wykształceniem!

Przeciętny górnik nie dostrzega tego, bo przecież on zap***ala najwięcej ze wszystkich!!! I mu się należy.
J
Janek
Nie jest bzdurą że Państwo dopłaca do górnictwa .Prawda jest taka że wiele zadłużeń jakie kopalnia posiada,w postaci nie płaconych podatków, brak odprowadzonych składek ZUS Państwo umarza .Natomiast prywatny właściciel morze sobie pomarzyć o umorzeniu najmniejszej kwoty przez Skarb Państwa,dostaje komornika. Odnośnie mundurowych , nauczycieli to się z Panem zgadzam ,że staż pracy powinien dłuższy niż 15 lat przy przejściu na emeryturę ,ale te podmioty nie zarabiają na siebie tylko są opłacane z budżetówki .Natomiast każda podwyżka dla górnikow rujnuje kopalnie.Nie macie przygotowanych nowych ścian wydobywczych, ale za to macie dużo niepotrzebnych pracowników ,bez których kopalnia miała by lepsze efekty ekonomiczne.Więc strajkujcie i idźcie drogą Stoczniowców.
V
Vasyl
Panie Janku
Mam dla pana dobrą wiadomość.
Od, prawie, 20 lat mamy wolny rynek, również pracy. Jeżeli nie podoba się panu
Pańskie wynagrodzenie, i pańskie przywileje, to proszę natychmiast zrezygnować z pracy.
Jestem pewien, że na tym rynku pracy, jaki mamy teraz, jest wielu pracodawców którzy są gotowi zapłacić Panu dużo więcej, szczególnie z Pana wykształceniem i doświadczeniem.
Przed odejściem, proszę sobie dokładnie policzyć ile to odłożył Pan z swoich składek na emeryturę i powodzenia tobie i całej tej hołocie która z panem strajkuje.
Salut.
c
cohydron
Z kasa ma pan racje bo w górnictwie zarabia się lepiej niż 2,5 tys z tym gdzie jest trudniej można by długo polemizować.
A już wierutna bzdura jest ,że ktoś na nas płaci -płacimy większe składki od reszty, większe ubezpieczeni itd.. ze względu na duże zagorzenia w pracy. Niech pan popatrzy na służby mundurowe pani Lusia co pisze na maszynie w komisariacie policji albo w straży granicznej i nie wypracowuje żadnego dobra (PKB) i po 15 latach idzie na emeryturę a 90% enegri w Polsce pochodzi z węgla w hutach tez jest potrzebny...
J
Janek
Panie Zbigniewie z Centrum, dlaczego opowiada Pan głupoty dziennikarzowi że na rękę ma Pan 2.5 tys. zł na miesiąc. Zapomniał Pan o karcie górnika , Barbórce ,13-tej.pensji ,14-tej pensji,ekwiwalent węglowy w ilości 8 ton po 580 zł za tonę, bony żywnościowe , ekwiwalent na książki na rozpoczęcie roku szkolnego.Proszę sobie to policzyć i wyciągnąć średnią.Czy inne zakłady mają takie przywileje jak górnicy?NIE.Po 25 -ciu latach na emeryturę ze wskaźnikiem 1,5 lub 1.8. w zależności od miejsca pracy.Na taką emeryturę żaden górnik nie zapracował, tylko podatnicy muszą do was dopłacać.Zyjecie jak pasożyty cudzym kosztem.Praca hutnika jest cięższa od pracy górnika ,a hutnicy nie mają tyle przywilejów co wy .
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie