Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przewodniczący PiS w Bytomiu homoseksualistów nazywa ciotami. Do Roberta Biedronia pisze, że nie będzie umiał usiąść. Krzyczę: no pasarán!

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Facebook
- Będzie Pani siedziała! - powiedział Robert Biedroń do Beaty Szydło w Europarlamencie. Artykuł z tymi słowami w tytule Maciej Bartków, przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości w Bytomiu, zamieścił na Facebooku z komentarzem: „Za to on, za kilka lat, nie będzie mógł usiąść”, dodając trzy emotikony ze znakiem zakazu jazdy na rowerze, co wprost przywołuje popularne na skrajnie zwichrowanej prawicy hasło: „zakaz pedałowania”.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy homoseksualistom obrywa się ze strony lokalnego polityka. Wcześniej zdarzyło się już, że na tym samym portalu społecznościowym nazywał ich „ciotkami”, ale proszę, nie bójmy się słów, bo wszyscy wiemy, że tutaj o żadne „ciotki”, tylko o ordynarne „cioty” chodzi i nawet najgrubsza warstwa fałszywej pruderii tego nie zamaskuje.

Pojawiały się także określenia takie jak „dewianci” czy „zaraza”. Widać tutaj wyraźnie, że pan Bartków czerpie z wypowiedzi abp. Marka Jędraszewskiego niczym z krynicy mądrości. Odrzuca za to nauczanie papieża Franciszka i Kościoła katolickiego, choćby w kwestii kary śmierci, którą gorliwie popiera.

Arcybiskupa zresztą traktuje jak proroka, który został zesłany, aby nasz polski Kościół zbawić przed „tęczową zarazą”, która jak wiadomo, gorsza jest nawet od dziesięciu plag egipskich. I lepiej byłoby te dziesięć plag zesłać na Rzeczpospolitą, niż przecierpieć widok dwóch kochających się mężczyzn lub kobiet, idących ulicą trzymając się za ręce.

Kończąc jednak wątki językowe, chciałbym nadmienić, że nie zawsze krytycznie oceniam internetowe wypowiedzi polityka PiS. I tak „elementy pędne jednośladów”, jak zgrabnym eufemizmem wyraził on słowo „pedał”, uważam za prawdziwy pokaz językowego kunsztu, godny osoby, która pełni poważną funkcję w ponad 150-tysięcznym mieście, jakim jest Bytom. No właśnie! Jeszcze nie wspomniałem Państwu, że mowa tutaj o samorządowcu, który piastuje funkcję członka Rady Miejskiej.

- To nie jest obraźliwe w żaden sposób, tak mówiono zawsze. Sami homoseksualiści tak o sobie mówią. Poprawność polityczna, niestety, zdobywa coraz większe obszary przestrzeni publicznej, ale ja wcale nie muszę się na to godzić - uważa Maciej Bartków, odnosząc się do komentarza, w którym pisze o „ciotkach”. - Nie żywię żadnej nienawiści do osób homoseksualnych, nie żywię też miłości. Traktuję ich normalnie, zgodnie z zasadami tolerancji. Na Facebooku piszę raczej w uproszczeniu, ponieważ tam nie ma miejsca na merytoryczną dyskusję. To jest cenzurowany przez lewicę światopoglądową ściek, w którym każdy może napisać co mu tylko przyjdzie do głowy, o ile prezentuje poglądy wrogie cywilizacji chrześcijańskiej - dodaje.

Aż prosi się, aby przywołać w tym miejscu słowa z Ewangelii św. Mateusza: „Źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz”.

Z postacią Maciej Bartkowa mam pewien problem. Przyznam szczerze, choć okazji do rozmów nie było wiele, to prywatnie darzę go pewną dozą sympatii. Doceniam wiedzę historyczną i pasję, z jaką odkrywa najciemniejsze zakamarki Bytomia, bo to miasto zasługuje na ludzi, którzy spod gruzów wydobędą jego piękne strony. Muszą Państwo wiedzieć, że niewielu jest pasjonatów takich jak on, którzy z wielką pieczołowitością uprawiają detektywistyczne badania historii swoich małych ojczyzn. A poza tym, przewodniczący kocha pieski i inne zwierzęta. Jakim potworem trzeba być, żeby nie lubić kogoś, kto kocha pieski? Jest jednak jakiś demon, który w internecie wydobywa z niego najgorsze instynkty, a „Dr Jekyll” zamienia się w „Mr Hyde’a”.

A ja mam w życiu pewną dewizę, którą nawet wytatuowałem na ręce, a brzmi ona „miłość, pokój, dobro” i każe mi w tej chwili krzyczeć: „no pasarán!”.

PS Tutaj zamieszczam coś, czego wolałbym uniknąć, czyli wytłumaczę się z własnego tekstu, do czego zmusza mnie specyfika współczesnej komunikacji. W każdym powyższym akapicie mógłbym wejść głębiej w poruszane wątki, rozpocząć polemikę ze słowami pana Bartkowa, czy podejść do niego z perspektywy „lewackiego” publicysty i pogrozić palcem, że tak wypowiadać się nie powinno. Jednak tego nie robię, bo żaden ze mnie moralizator. Posługuję się jedynie kategorią ironii, aby wskazać część komentarzy, które w mojej opinii są skandaliczne w formie i paść z ust takiej osoby nie powinny. Ocenę pozostawiam Państwu.

Nie przegapcie

Zobaczcie koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo