Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przystanek kolejowy Wodzisław Śląski Centrum nie powstanie

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Wszystko wskazuje na to, że nie powstanie przystanek kolejowy Wodzisław Śląski Centrum
Wszystko wskazuje na to, że nie powstanie przystanek kolejowy Wodzisław Śląski Centrum Arek Biernat
Nici z przystanku kolejowego Wodzisław Śl. Centrum. Zdaniem prezydenta Kiecy, planowana inwestycja nie powstanie przez radnych, którzy obcięli budżet na to zadanie. Rajcy uważają, że do tematu wrócą, jak znajdą się środki.

O przystanku kolejowym Wodzisław Śl. Centrum mówi się od kilku lat. Miałby powstać na wysokości galerii Karuzela. O jego budowę apelowały od lat osoby podróżujące koleją, a także część mieszkańców. Jeszcze kilka lat temu władze Wodzisławia Śl. podpierając się opinią doradców TOR, były przeciwne temu rozwiązaniu i rozpoczęto prace nad stworzeniem centrum przesiadkowego wokół dworca kolejowego.

Zobaczcie zdjęcia:

Jednak kilkanaście miesięcy temu nastąpił zwrot akcji i magistrat rozpoczął dyskusję na ten temat z PKP PLK. Wypracowano nawet ramy współpracy, a z początkiem roku miało zostać podpisane porozumienie ze spółką. Z tego tytułu jesienią 2018 roku zaplanowano na ten cel 900 tys. zł do wydania w 2019 i 2020 roku.

Na ostatniej sesji radni z koalicji większościowej przegłosowali kilka poprawek w budżecie Wodzisławia Śl. na 2019 rok. Z kwoty ok. 400 tys. zł na realizację zadania przystanek Wodzisław Śl. Centrum zdecydowali pozostawić zaledwie 50 tys. zł.

Kieca: To koniec prac nad przystankiem kolejowym Wodzisław Śl. Centrum

- To zadanie nie będzie realizowane i zgodnie z decyzją Rady Miasta zamykamy dyskusję na temat budowy w przyszłości przystanku Centrum - mówi wprost prezydent Mieczysław Kieca. Dodaje, że taka kwota uniemożliwia podpisania umowy o współpracy z PKP PLK, którą negocjowano od 1,5 roku.

- Z przystankiem kolejowym wielu mieszkańców wiązało nadzieję. Od lat mówi się o ożywieniu rynku i dostarczeniu mieszkańców w okolice centrum miasta. Dane statystyczne Kolei Śląskich wskazują, że trasa Wodzisław Śl. - Rybnik cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Do tego przystanku miały dojeżdżać szynobusy KŚ, a także inne pociągi KŚ i Przewozów Regionalnych, również z Chałupek i Bogumina. To umożliwiłoby ożywienie centrum miasta – zaznacza Kieca.

Prezydent Wodzisławia Śl. przypomina, że PKP PLK były zainteresowane budową obiektu i "uważały go za potrzebny". Spółka jednak postawiła warunek, aby Miasto partycypowało w niektórych kosztach. PKP miało wziąć na siebie budowę przystanku i infrastruktury kolejowej. Z kolei Miasto miało przygotować dokumentację projektową, a także przygotować drogi dojazdowe, parking, wyremontować kładkę nad torami. - Patrząc na koszty infrastruktury kolejowej to minimalne koszty – podkreśla prezydent miasta. Według włodarza miasta bez wspomnianych środków kontynuowanie zadania nie jest możliwe.

- Trudno mamić i łudzić partnera, że do tematu będziemy wracać przy tak jasnej wytycznej radnych. W najbliższych dniach pracownicy magistratu poinformują PKP, że nie przystępujemy do podpisywania porozumienia i zaprzestajemy realizacji zadania – kończy Mieczysław Kieca.

Kapciak: Do sprawy wrócimy, jak znajdziemy środki

Roman Kapciak, radny Prawa i Sprawiedliwości oraz koalicji mającej większość w Radzie Miasta uważa, że kiedy powstaje centrum przesiadkowe przy dworcu kolejowym, budowa przystanku w centrum nie ma sensu.

- Po zakończeniu budowy pomiędzy dworcem kolejowym a galerią Karuzela mają kursować bezpłatne autobusy – przyznaje rajca, który miał wgląd do większości dokumentów dotyczących planowanej inwestycji.

Zdaniem Romana Kapciaka z pism wymienianych pomiędzy magistratem a koleją wynika, że Miasto nie tylko miało pokryć koszty dokumentacji. Wywnioskował, że spółka chciałaby też udziału miejskich środków przy budowie infrastruktury okołokolejowej.

Według szacunków koszt projektu budowlanego mógłby wynieść ok. 2 mln, a budowa torów i peronów ok. 23 mln zł. Do tego Miasto musiałoby wziąć na siebie stworzenie infrastruktury drogowej wokół przystanku.

- Koleje podały orientacyjnie koszty. Nie możemy wejść w inwestycję, jeśli nie wiemy, ile ona ostatecznie wyniesie. Nie wiemy przecież, ile kosztowałaby infrastruktura wokół przystanku, która miałaby powstać z miejskich środków. To kosztowne zadanie. Zwykłe kilkusetmetrowe odcinki osiedlowych dróg mogą kosztować milion złotych, a co dopiero taka infrastruktura. Ponowne zaciąganie obligacji, zadłużenie miasta nie wchodzi w grę. To zbyt kosztowne dla mieszkańców – dodaje Kapciak.

Radny PiS uważa, że wydawanie pieniędzy na projekt budowlany w tym momencie też nie jest najlepszym rozwiązaniem. - PKP PLK przyznaje w jednym z pism, że do tego projektu można wrócić nie prędzej niż w latach 2023-2027. Spółka jest przyjazna tematowi, ale nie widzi możliwości finansowania w tej chwili. Nawet jeśli dalibyśmy teraz zielone światło, to budowa ruszyłaby za dobrych kilka lat. PKP w planach ma o wiele większe inwestycje do przeprowadzenia na Śląsku. Nie ma sensu wydawać teraz pieniędzy na projekt, który będzie leżał, bo za kilka lat może się okazać, że jest nieaktualny. Do tego nie mamy analizy, ilu pasażerów korzysta z połączeń na linii Rybnik – Wodzisław Śl. - argumentuje Kapciak.

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo