Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczelarz Leszek Szweda tłumaczy, czym kierować się przy zakupie miodu. Jak poznać dobry i pełnowartościowy miód? Są na to sposoby

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Miód może stracić właściwości zdrowotne - mówi Leszek Szweda, pszczelarz z ŻorZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Miód może stracić właściwości zdrowotne - mówi Leszek Szweda, pszczelarz z ŻorZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Arek Biernat
Odchodzimy od cukru, a coraz częściej zastępujemy go miodem. A gdzie możemy dostać taki naturalny i pełnowartościowy? Jak nie dać się oszukać? Czym kierować się kupując miód? O to zapytaliśmy doświadczonego pszczelarza Leszka Szwedę z Żor, prowadzącego pasiekę z 50 ulami, a w każdym pracuje od 30 do 40 tysięcy pszczół. - Pamiętajmy, aby wybierać polskie miody, najlepiej od zaufanego pszczelarza, gdzie można przyjechać do pasieki, zobaczyć ule z pszczołami, pracownię pszczelarską, czystość i porządek w obejściu pasieki - mówi pszczelarz i właściciel strony pysznymiodek.pl. Zwraca uwagę, że wszyscy powinniśmy dbać o pszczoły, które odpowiadają za zapylanie 80 procent kwiatów. To dzięki nim mamy co jeść. - Sadźmy rośliny miododajne - dodaje. Przeczytajcie całą rozmowę. Zobaczcie też zdjęcia z pasieki w Żorach - Rogoźnej.

Możemy kupić w markecie, osiedlowym sklepie, na straganie. Pytanie najważniejsze: Jak poznać dobry miód?

Świeży miód po miodobraniu ma postać patoki. Jest płynny. Powinien mieć od 16 do maksymalnie 20 proc. wody. Musi być bardzo gęsty, nie może przelewać się w słoiku jak herbata.

Jak najłatwiej sprawdzić?

Najlepiej odkręcić słoik, nabrać łyżkę miodu i unieść na wysokość 10 centymetrów i wlewać z powrotem cienką strużką. Miód musi się układać w wyraźny stożek, a potem delikatnie zapadać. Oszukany miód zrobi plum, jak przy przelaniu innej cieczy. Kupując miód skrystalizowany mamy 100 proc. pewności, że miód jest dobry, prawdziwy i naturalny. Ważna sprawa przy zakupie na straganie od pszczelarza: musi być etykieta, a na niej nazwa gatunku miodu (np. miód lipowy), masa netto miodu, data przydatności do spożycia, dane pszczelarza - pasieki (adres, numer telefonu, numer weterynaryjny sprzedaży bezpośredniej - red.), a na nakrętce powinna znajdować się cenówka.

Pszczelarz musi mieć decyzję o sprzedaży bezpośredniej, którą wydaje lekarz weterynarii. To ważny dokument, bo za tym idą kontrole sanepidu, weterynarii. Taki pszczelarz musi posiadać odpowiednią pracownię ze sprzętem ze stali nierdzewnej, książeczkę zdrowia, atesty na słoiki. To wszystko wpływa na jakość miodu. To powinno być do wglądu kupującego.

Miód może być płynny, ale i gęsty - skrystalizowany. Od czego to zależy? Co to oznacza?

Miód w zależności od gatunku ulega naturalnej krystalizacji. Może to stać się już po paru dniach od miodobrania. Wiosenne miody: wielokwiatowy, rzepakowy, mniszkowy, krystalizują się dosyć szybko i w kolorze jasnym, czasem białym. Najdłużej krystalizuje miód akacjowy, do kilku miesięcy. W zimie wszystkie miody powinny być w postaci skrystalizowanej – krupca. Jednak często w sklepach widzimy miody przelewające się cały rok. Bywa, że są też fałszowane, czyli mieszane z innymi miodami spoza Unii Europejskiej, syropami cukrowymi, paszami dla pszczół. Jest wyjątek od tego, kiedy może on być pełnowartościowy.

Jaki?

Miód nawet zimą może być płynny z wszystkimi zdrowotnymi wartościami. Dochodzi do tego po odpowiednim podgrzaniu. To ważne, żeby mieć ten produkt z dobrego źródła, gdzie zachowuje się wszelkie zasady. Są specjalne komory dekrystalizacyjne, też taką posiadam. To urządzenie do bezpiecznego podgrzania miodu. Bezpieczne, bo pozwala zachować wszystkie jego odżywcze składniki. Osobiście robię to tylko na żądanie klienta. Za pomocą sterownika (komputer - red.) ustawia się 40 stopni i zostawia miód na 24 godziny. Wtedy jest pewność, że nie został przegrzany i jest pełnowartościowy. Przegrzanie miodu na piecu, grzejniku pozbawia go najważniejszych składników. Pozostaje tylko słodki syrop.

Czyli powinniśmy też zapomnieć o przekazywanym z pokolenia na pokolenie sposobie dodawania miodu do gorących napoi?

Oczywiście. Nie można miodu dodawać do gorącej herbaty czy mleka. Maksymalna temperatura to 40 stopni. Naukowo dowiedziono, że najlepiej wieczorem przygotować pół szklanki wody i dodać łyżkę miodu. Przez noc się rozpuści. Rano tylko wymieszamy i pijemy na czczo. Wtedy właściwości zdrowotne miodu są najlepiej przyswajalne przez organizm człowieka.

Zapasy miodu przechowywać najlepiej w temperaturze 15-18 st. Słoik używany na co dzień trzymamy w szafce, ale z dala od pieca, grzejnika. Należy unikać też promieni słonecznych, więc parapet odpada.

Pod koniec maja powinniśmy doczekać się pierwszego świeżego miodu, ale ten sezon nie zaczyna się za dobrze. Wszystko przez wahania temperatury.

Kilka lat wstecz zimy były dłuższe i dopiero od kwietnia były pierwsze obloty pszczół. Dokonują go kiedy temperatura na zewnątrz jest od 10 do 15 stopni. Wówczas pszczoły gromadnie wylatują z ula, opróżniają jelita, badają teren, robią kółeczka nad ulem. Jeżeli zrobią oblot, to zajmują się swoimi sprawami. Same czują, że jest dzień dłuższy, że wzrasta temperatura. To normalna sytuacja.

Jednak w ostatnich latach pierwsze obloty pszczół były już na początku lutego. Tak też było w tym roku, u mnie oblot pszczół był 24 lutego.. Pszczoły zrobiły oblot. matka zaczęła składać jajeczka (czerwić - red.), a pszczoły podgrzewały temperaturę w ulu do 35 stopni (w zimie utrzymują w kłębie 25 st.). Potem marzec i załamanie pogody. Były minusowe temperatury nawet w ciągu dnia. W efekcie pszczoły wytwarzając ciepło mocno się wypracowują. Zużywają więcej pokarmu i potem redukują ilość ogrzewanych jajeczek, a w ekstremalnych sytuacjach nawet zjadają larwy i jajeczka. W ten sposób hamują rozwój rodziny na który czekamy. Pszczelarzom zależy, aby rodzina jak najszybciej się rozwijała, matka składała jak najwięcej jajeczek. Wszystko po to, aby na pierwszy pożytek i miód rzepakowy w maju było jak najwięcej robotnic.

Co to oznacza dla konsumenta? Miodu może być mniej, słabszej jakości? Będzie drożej?

Jeszcze nie można wyrokować. Może być tak, że cała ta wiosna: kwitnienie roślin (np. rzepaku, mniszka, drzew owocowych - red.) też się poprzesuwa. Może to się wszystko pokryć, że rodziny zdążą się rozwinąć. A jeśli nie, a do tego dojdzie zła deszczowa pogoda, bo przy opadach pszczoły nie latają, to miodu może być mniej, a to z kolei wpłynie na cenę. Za wcześnie bić na alarm. Jakość na pewno się nie pogorszy.

Pamiętajmy, aby wybierać polskie miody, najlepiej od zaufanego pszczelarza, gdzie można przyjechać na pasiekę, zobaczyć ule z pszczołami, pracownię pszczelarską, czystość i porządek w obejściu pasieki. A te informacje pozwolą podjąć decyzję o zakupie miodu właśnie u tego pszczelarza.

Płynie do nas rzeka z Ukrainy czy Chin, a tam pszczołom podaje się antybiotyki. U nas jest zakaz używania takich specyfików. Miody spoza Unii Europejskiej są sprzedawane w niskich cenach. Dlatego przy zakupie nie powinno się kierować ceną.

U nas ewentualnie podaje się probiotyk, witaminy - to w pełni bezpieczna metoda.

Pszczoły też chorują?

Waroza to podstawowa choroba. Od 30 lat. To taki mały pajęczak wielkości główki od szpilki. Z kwiatka może przeskoczyć na pszczołę i dostać się do ula. Tam jest ciepło i ma warunki do rozmrażania się. Dostają się do młodych larw, wysysają limfę. Rodzina jest osłabiona, pszczoły umierają. Bez leczenia dochodzi do całkowitej destrukcji. Aby się pozbyć warozy wpuszcza się do ula nieszkodliwy dym dla pszczół. Pajęczaki umierają i lądują na dnie ula. Wcześniej podkłada się kartkę białego papieru, aby zobaczyć ile sztuk padło i jakie to było zjawisko.

Uwagę kierowców przyciągają też duże żółte tablice informujące o zgnilcu amerykańskim? Co to?

Bardzo poważna i zaraźliwa choroba. Kilka lat temu ostro się rozprzestrzenił. Nie można tego wyleczyć. Z zarażonej pszczoły przechodzi to na kolejne w ulu i pasiece. Rodziny słabną, giną, czerw zamiera. To całkowita zagłada. Grozi to innym pasiekom, bo przewozimy pszczoły przez różne miejscowości na pożytki. Sam mam pasiekę wędrowną. Nie da się przed tym obronić. Kiedy dochodzi do zakażenia pod nadzorem lekarza weterynarii cała pasieka jest utylizowana. To dramat. Jej odbudowa trwa kilka lat.

Znak jest ostrzeżeniem dla pszczelarzy, że gdzieś w promieniu 6 km została zainfekowana i zutylizowana pasieka. To ostrzeżenie dla pszczelarzy przewożących pszczoły. Nie powinni tam wjeżdżać. Unikanie to jedyny sposób na ratunek.

Miód może nam nie odpowiadać, ale pszczoły musimy dbać. Niestety, nie pomaga betonowanie miast. Sadzenie w ogrodach iglaków...

Pszczoły zapylają 80 proc. kwiatów: owoce, warzywa. To wszystko co jemy, co widzimy, to zasługa tych pracowitych owadów. Albert Enstein powiedział: "kiedy z powierzchni ziemi znikną pszczoły, to człowiekowi pozostaną już najwyżej cztery lata życia". Ma rację. Dlatego ważne aby nasadzać łąki kwietne, a zamiast iglaków lipę, akację czy inne drzewa owocowe. Ogródki warto ozdobić roślinami miododajnymi. To też będzie frajda z obserwacji pszczół i przyjrzenia się temu jak zbierają pyłek czy nektar. Te kule pyłku widać przyczepione do ostatniej pary nóg.

Pszczoła, żądło. Wiele osób ma obawy.

Zupełnie niepotrzebnie! Pszczoła przyleci i odleci. Nie wiem co musiałoby się stać, aby pszczoła zaatakowała będąc daleko od ula. Przede wszystkim nie można ich odganiać, machać rękami. To prowokuje, podobnie jak pot czy intensywne perfumy. Pszczoła nawet jak usiądzie na nodze, to odpocznie i odleci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera