Puchar Świata w Katowicach! Zawody przeniesione z Soczi odbędą się w obiektach AWF. Światowa czołówka na Śląsku

Turniej o Puchar Świata w szpadzie kobiet, pierwotnie zaplanowany w Soczi, w obliczu rosyjskiej agresji w Ukrainie decyzją Światowej Federacji Szermierczej (FIE) przyznany Polsce, będzie wielkim wydarzeniem sportowym. Weźmie w nim udział 196 zawodniczek z 37 krajów, w tym czołowe polskie szpadzistki.

W sobotę, przed finałem turnieju indywidualnego (zaplanowanym na godz. 17) odbędzie się ceremonia zakończenia kariery przez byłą mistrzynię świata i Europy, oraz byłą minister sportu Danutę Dmowską-Andrzejuk. W niedzielę odbędzie się rywalizacja drużynowa z udziałem 19 krajów.

- Bardzo się cieszę, że Puchar Świata odbędzie się na naszych obiektach, choć wiąże się to ze smutnym czasem wojny - mówił rektor AWF Katowice Grzegorz Juras. - Nasza uczelnia ma bogatą historię i tradycje związane z szermierką i nie sposób tu nie wymienić nazwiska profesora Zbigniewa Czajkowskiego. Bardzo się cieszę z faktu, że Puchar Świata odbywa w najbardziej sportowej uczelni w Polsce i najlepszej sportowej uczelni w naszym kraju.

- Tak naprawdę mieliśmy trzy tygodnie na przygotowanie tej imprezy, a zazwyczaj potrzeba na to kilka miesięcy - przyznał Adam Konopka, wiceprezes Polskiego Związku Szermierczego. - Dostaliśmy ten Puchar Świata z tzw. wolnej ręki. Zostaliśmy wybrani przez FIE jako kraj, który może takie zawody zrealizować na odpowiednim poziomie, bo to nie jest nasz debiut. Mamy w Polsce dwa Puchary Świata rocznie. Kuchnia organizacji była dość nerwowo, dlatego wielkie podziękowania dla władz AWF Katowice. Podziękowania dla Kancelarii Premiera, bo sfinansowała te zawody, bo nie mieliśmy w budżecie takich pieniędzy i zwróciliśmy się do premiera Mateusza Morawieckiego. Puchar Świata ma patronat prezydenta Andrzeja Dudy. Jestem pewien, że impreza się uda. Obsada jest doborowa, nie brakuje chyba nikogo.

- Cieszę, że te zawody się odbywają, bo ten sezon w szpadzie kobiet jest szalony - nie krył trener kadry Bartłomiej Język. - Dwa tygodnie temu byliśmy na Pucharze Świata w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ten turniej nie został dokończony ze względu na wprowadzoną tam żałobę. Ze względu na wojnę na Ukrainie, wcześniej przez covid nie odbył się pełen cykl Pucharu Świata. Czego możemy oczekiwać? Na Puchar przyjeżdża cała światowa czołówka. Nasze dziewczyny drużynowo są na 2. miejscu światowej listy. Z drużyny olimpijskiej została na tę chwilę tylko Renata Knapik-Miazga. Jesteśmy w okresie budowania drużyny na kolejne kwalifikacje, przez nami jeszcze mistrzostwa Europy, mistrzostwa świata. Zawodniczki będą walczyły o zakwalifikowanie się do tych imprez. Jestem dobrej myśli, a poziom w szpadzie kobiet jest tak wyrównany, że możemy się spodziewać każdego miejsca. Wierzę w dziewczyny.

- Fajnie jest mieć Puchar Świata dwie godziny drogi od domu - uśmiechała się Renata Knapik-Miazga z AZS AWF Kraków. - Jesteśmy na drugim miejscu w rankingu i bronimy tego miejsca, aby mieć jak najlepszy start do kwalifikacji olimpijskich do Paryża. Puchar Świata jest przystankiem do kolejnych imprez - w czerwcu mistrzostw Europy w Turcji, w lipcu mistrzostw świata w Egipcie.

- Bardzo cieszę, że mogę wystartować w Pucharze Świata, bo w tym roku mieliśmy dosyć ograniczone szanse. Cieszę się też, że Puchar Świata odbędzie się w Katowicach. Pierwszy raz będę tu startować w tak dużej imprezie, w dodatku jako zawodniczka AZS AWF Katowice i reprezentując uczelnię, gdzie odbędzie się Puchar Świata - dodała Martyna Swatowska-Wenglarczyk

Miejsce w drużynie na niedzielny turniej PŚ mają już pewne Knapik-Miazga, Swatowska-Wenglarczyk i Kamila Pytka. Trener Język ogłosi czwarte nazwisko po turnieju indywidualnym.