Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pyrzowice czekają na Dreamlinera. Nie wypromuje regionu, bo "nie wpisuje się w strategię"

Michał Wroński
Za miesiąc w swój pierwszy rejs odleci pierwszy polski Dreamliner. Flagowy samolot Polskich Linii Lotniczych wystartuje 14 grudnia o godzinie 7.20 z warszawskiego Okęcia. Jego celem będzie czeska Praga. Później maszyna będzie przewozić pasażerów m.in. do Wiednia, Monachium, Londynu i innych europejskich metropolii. Po nowym roku Dreamlinery pojawią się też na trasach transatlantyckich - kursować będą m.in. do Chicago, Toronto i Nowego Jorku. Do czasu oficjalnego debiutu Dreamlinery na tzw. "pustych przelotach" kursować będą po trasach krajowych.

Jak informuje biuro prasowe LOT-u Dreamliner na pewno pojawi się w Gdańsku. Wśród osób z branży nieoficjalnie można usłyszeć, że w grę wchodzi jeszcze Kraków, Bydgoszcz, Rzeszów i oczywiście Warszawa. A co z Pyrzowicami? Sprawa wyjaśni się na początku przyszłego tygodnia. Jedno jest pewno - od strony technicznej nic nie stoi na przeszkodzie, by maszyna wylądowała w Pyrzowicach.

- Nasz pas startowy bynajmniej nie jest za krótki. Kraków ma przecież jeszcze krótszy - zapewnia Piotr Adamczyk z działu marketingu pyrzowickiego lotniska.

Gdyby Dreamliner pojawił się w Pyrzowicach, to byłaby to nie lada gratka dla pasjonatów lotnictwa. Do tej pory "ustrzelili" oni m.in. olbrzymiego rosyjskiego transportowca "Rusłan" i pasażerskiego Jumbo Jeta.

Jak powinne nazywać się polskie Dreamlinery?

Jak informuje internetowy portal www.lotniczapolska.pl miłośnicy lotnictwa z Poznania optują za "ochrzczeniem" jednej z maszyn właśnie nazwą "Poznań" (tak właśnie nazywał się Boeinga 767, którym 1 listopada ubiegłego roku wylądował na Okęciu kpt. Tadeusz Wrona). LOT nie ma jednak w zwyczaju powtarzać nazw, więc sprawa pozostaje wciąż otwarta. Z podanych przez portal informacji wynika, że LOT negocjuje nazwy dla polskich Dreamlinerów z regionami, który byłyby zainteresowane taką formą promocji. Nie ma wśród nich jednak województwa śląskiego. Tomasz Stemplewski, dyrektor Wydziału Gospodarki, Promocji i Współpracy Międzynarodowej Urzędu Marszałkowskiego tłumaczy, że taki krok nie mieściłby się w strategii promocyjnej województwa.

- Nie zakłada ona, by kanałem komunikacji z osobami, które potencjalnie mogłyby odwiedzić nasz region stała się reklama na samolotach - wyjaśnia Stemplewski.

Lądowanie Dreamlinera

Dreamliner nad lotniskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo