Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Racibórz, Jastrzębie: „Esbeckie metody” przed wyborami

Aleksander Król, Bartek Wojsa
Anna Ronin domaga się dymisji prezydenta Raciborza
Anna Ronin domaga się dymisji prezydenta Raciborza Aleksander Król
Gorąco na kilka dni przed wyborami. Plakat posła PO nałożono na zdjęcia nieżywego płodu. A Anna Ronin wyciąga brudy sprzed roku.

Drastyczne plakaty ze zdjęciem martwego płodu, skojarzone z portretem jastrzębskiego posła Krzysztofa Gadowskiego z PO, albo wystosowane przez Annę Ronin - „jedynkę” w wyborach do Sejmu z ramienia Zjednoczonych dla Śląska - wezwanie do dymisji prezydenta Raciborza, któremu Ronin zarzuca hejtowanie w sieci oraz „esbeckie metody” podczas zeszłorocznej kampanii wyborczej. Gorąco zrobiło się na kilka dni przed wyborami w rybnicko-mikołowskim okręgu nr 30 (obejmuje Rybnik, Mikołów, Jastrzębie, Wodzisław, Racibórz i Żory). Najpierw w Jastrzębiu-Zdroju kandydatowi PO wymierzono cios poniżej pasa.

- Aborcja zabija! Poseł Krzysztof Gadowski popiera prawo aborcyjne - grzmieli uczestnicy pikiety zorganizowanej kilka dni temu pod trzema jastrzębskimi kościołami. Ich organizatorami byli Marek G., kandydujący w 2014 roku z list PiS do rady miasta, oraz jego brat.

Poseł Gadowski pozwał Marka G. i Daniela G. w trybie wyborczym i wygrał w sądzie.

- Sprawa dotyczyła przedstawienia nieprawdziwych informacji na temat tego, że poseł popiera prawo aborcyjne. Sąd uznał te informacje za nieprawdziwe. Orzeczenia sądów w tej sprawie są prawomocne - podkreśla Roman Foksowicz, dyrektor biura poselskiego Krzysztofa Gadowskiego. Sąd zakazał Markowi G. i Danielowi G. „rozpowszechniania w formie agitacji bezpośredniej, jak też za pośrednictwem internetu i portali społecznościowych, informacji zawierających stwierdzenie, że poseł Krzysztof Gadowski głosuje za prawem do zabijania i popiera prawo aborcyjne” - czytamy w uzasadnieniu.

Co więcej, sąd nakazał sprawcom przeprosić posła za to, co zrobili, a także solidarnie wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Stowarzyszenia Jastrzębska Urologia z przeznaczeniem na cele oddziału ginekologiczno-położniczego WSS nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.

- To kampania oszczerstw i kłamstw pod moim adresem. Naruszała moje dobre imię, dlatego skierowałem sprawę do sądu - mówi w rozmowie z nami poseł Gadowski.

Atmosferę w chłodnym o tej porze roku Raciborzu podgrzała z kolei Anna Ronin, wyciągając na wierzch - na kilka dni przed wyborami - „brudy” z zeszłorocznej kampanii wyborczej. Wezwała prezydenta Mirosława Lenka do dymisji.

- Podczas ostatnich wyborów na prezydenta Raciborza w 2014 r. głównym motywem negatywnej kampanii wobec mnie były teksty związane z sektą, czyli teksty podżegające do nienawiści na tle religijnym. Komentarze, a w zasadzie hejty pisane były m.in. z jednego z domów w Raciborzu-Ocicach na ul. Kołłątaja, co ustaliły organy ścigania. Zgadnijcie Państwo, kto mieszka w tym domu? Okazuje się, że w tym domu mieszka sam Mirosław Lenk - grzmiała podczas konferencji Anna Ronin.

Przygotowała nawet na tę okazję stronę internetową, gdzie opisuje stosowane wobec niej - jak się wyraża - „esbeckie metody”: „śledzenie, groźby, hejty, ośmieszanie, podżeganie do nienawiści religijnej i narodowościowej, zastraszanie, manipulowanie wypowiedziami” - wylicza jednym tchem Ronin. - Okazuje się, co ustaliły organy ścigania, że Lenk przyczyniał się do głównego nurtu negatywnej kampanii wobec mnie - mówi.

Co na to Mirosław Lenk?

- Nie chcę komentować tej sprawy przed wyborami. Pewnie o to właśnie chodziło - dodaje. A gdy zagadujemy go, czy jego dom sprawdzały orany ścigania, mówi, by zapytać policję. - Ja nie hejtuję. Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to odbiera mu rozum - rzuca Lenk. Sprawdzamy, „organy ścigania” niczego nie potwierdzają. - Nic nie ustalaliśmy w tej sprawie. Nie mieliśmy żadnego zgłoszenia od pani Ronin, dotyczącego hejtowania odnośnie jej osoby - mówi nam Mirosław Szymański, rzecznik raciborskiej policji. Z kolei Prokuratura Rejonowa Gliwice-Wschód, która zajmowała się sprawami Ronin (nękaniem, groźbami karalnymi, hejterskimi ulotkami), wszystkie sprawy... umorzyła.

Gdy pytamy Ronin, dlaczego wyciągnęła sprawę po roku, i czy aby nie chodzi o robienie sobie kampanii wyborczej przed nadchodzącymi wyborami do Sejmu, mówi, że dopiero niedawno dostała materiały.

- Poza tym, gdybym to ujawniła dopiero po wyborach - i załóżmy nie dostała mandatu - powiedziano by, że wylewam swoje niezadowolenie. Zaś jakbym weszła do Sejmu, powiedzieliby, że woda sodowa uderzyła mi do głowy i teraz będę robić porządek w Raciborzu - mówi Ronin, która wzywając Lenka do dymisji zaznaczyła, że kampania musi być prowadzona uczciwie, bez dyskredytacji przeciwników.


*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
*Nowe restauracje w Katowicach zapraszają SPRAWDŹ ADRES I MENU
*Tajemnice różańca. Jak odmawiać różaniec? Tłumaczy ks. Mirosław Tosza
*Rolnik szuka żony ODCINEK 7 STRESZCZENIE Paulina odchodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!