Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Racibórz: mł.asp. Michał Kędzierski zginął zastrzelony na służbie. Sprawca twierdzi, że tego nie pamięta. Stanie przed sądem w Rybniku

Jacek Bombor
Jacek Bombor
Racibórz: mł.asp. Michał Kędzierski zginął zastrzelony na służbie. Sprawca twierdzi, że tego nie pamięta. Na zdjęciu Radosław Ś. pilnowany w szpitalu.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Racibórz: mł.asp. Michał Kędzierski zginął zastrzelony na służbie. Sprawca twierdzi, że tego nie pamięta. Na zdjęciu Radosław Ś. pilnowany w szpitalu.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Arc. DZ
Życie 43-letniego młodszego aspiranta Michała Kędzierskiego zakończyło się 4 maja ubiegłego roku w Raciborzu. Legitymował Radosława Ś. który w przebraniu policjanta próbował kontrolować kierowców. Kompletnie pijany napastnik oddał dwa strzały z glocka z bliskiej odległości w policjanta.

Racibórz: mł.asp. Michał Kędzierski zginął zastrzelony na służbie. Sprawca twierdzi, że tego nie pamięta. Stanie przed sądem w Rybniku


Wielki posturą, z wielkim sercem. Zawsze pomocny, uśmiechnięty.
Życie 43-letniego młodszego aspiranta Michała Kędzierskiego zakończyło się 4 maja ubiegłego roku w Raciborzu. Legitymował Radosława Ś. który w przebraniu policjanta próbował kontrolować kierowców. Kompletnie pijany napastnik oddał dwa strzały z glocka z bliskiej odległości w policjanta, zabijając go na miejscu. Próbował zastrzelić też dwóch innych policjantów uczestniczących w interwencji przy Chełmońskiego. To oni wyciągnęli broń, postrzelili sprawcę i błyskawicznie obezwładnili.
Radosław Ś. usłyszał sześć zarzutów

ZOBACZ ZDJĘCIA

Kilka dni później, 10 maja, setki mieszkańców, setki policjantów, z honorami żegnało tragicznie zmarłego policjanta. Pozostały łzy, smutek, żal, bezsilność. Tymczasem przed śledczymi ogrom pracy, której efekty ujęto w akcie oskarżenia, przesłanym kilka dni temu do Sądu Okręgowego w Rybniku. To właśnie tam za swoje czyny będzie odpowiadał Radosław Ś.
Co ustalono w śledztwie? Dlaczego zabił? Jakie miał motywy?
Radosławowi Ś. przedstawiono łącznie sześć zarzutów: zabójstwa przy użyciu broni palnej, usiłowania zabójstwa dwóch kolejnych funkcjonariuszy policji, posiadania broni palnej i amunicji bez wymaganego pozwolenia, kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości obraz uprawy konopi innych niż włókniste – wylicza prokurator Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, gdzie prowadzono śledztwo w tej sprawie.

Okoliczności całego zdarzenia były co najmniej dziwne. We wtorek, 4 maja, po godz. 8 dyżurny raciborskiej komendy otrzymał pierwsze zgłoszenie o podejrzanie zachowującym się kierowcy na jednej ze stacji paliw w Raciborzu.

- Pojawił się na stacji benzynowej w stroju łudząco podobnym do policyjnego munduru. Tam zachowywał się dziwnie, a następnie wsiadł do prywatnego samochodu. Świadkowie nabrali podejrzeń, że może być pod wpływem alkoholu lub narkotyków – mówiła wówczas podinsp. Aleksandra Nowara z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Po chwili podejrzanie zachowujący się mężczyzna został zauważony na ulicy Chełmońskiego w Raciborzu. Zatrzymywał samochody i podając się za policjanta, próbował przeprowadzać kontrolę drogową. Kontrola przez podejrzanie zachowującego się mężczyznę wydawała się dziwna. Tym bardziej, że poruszał się nieoznakowanym pojazdem (renault grand scenic), który nie jest wykorzystywany w służbie. Dlatego po zaledwie kilku minutach na miejscu zjawił się patrol prawdziwych policjantów. Mundurowi przyjechali oznakowanym radiowozem - volkswagenem transporterem. Dostrzegli mężczyznę, którego ubiór przypominał mundur. Z wcześniejszych zgłoszeń zgadzał się też niebieski scenic. Mieli dokonać kontroli.

Mł. Asp. Michał Kędzierski podszedł do sprawcy, zapytał, czy jest policjantem. Ten miał powiedzieć, że to zabawa, strój z wieczoru kawalerskiego. Odwrócił się rzekomo po dokumenty, ale sięgnął po glocka – z bliskiej odległości strzelił dwa razy w policjanta. W jego aucie ujawniono także jeszcze broń maszynową.
W toku śledztwa Radosław Ś. był poddany badaniom przez biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa, a następnie obserwacji sądowo-psychiatrycznej.

- Z opinii biegłych wynika, że w chwili popełnienia przestępstw jego poczytalność nie była zniesiona, ani ograniczona w stopniu znacznym. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Rybniku – wyjaśnia prokurator Spruś.

Za czyn z art. 148 par. 3 k.k. (zabójstwo) grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze nie krótszym niż 12 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności. Sprawca w chwili zatrzymania miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Przyznał się do winy, ale twierdzi, że nie pamięta całego zajścia. W przeszłości był karany za przestępstwa związane z narkotykami.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera