Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni z Sosnowca: Kodeks etyczny czy dobrego wychowania?

Andrzej Kaim
Arkadiusz Chęciński (z prawej) i Daniel Miklasiński z klubu PO.
Arkadiusz Chęciński (z prawej) i Daniel Miklasiński z klubu PO. fot. Magdalena Nowacka.
Sosnowieccy radni za namową Arkadiusza Chęcińskiego, przewodniczącego Rady Miejskiej postanowili opracować kodeks etyczny rajcy.

Wszyscy z zapałem chcą opracować zbiór zasad, którymi w swojej codziennej pracy na rzecz miasta i jego mieszkańców mają się kierować. W jednym dokumencie zebrane będą wszelkie ich prawa i obowiązki.

- Zależy mi zwłaszcza na tych ostatnich, żeby radni nie tłumaczyli się, że czegoś nie wiedzieli i dlatego postąpili nieetycznie - mówi Chęciński. - Nie będzie to jednak uchwała nakazująca radnym postępować w taki czy inny sposób, lecz dokument, który zostanie podpisany mam nadzieję przez wszystkich rajców.

Dlaczego nie uchwała? Bo wojewoda śląski musiałaby ją uchylić podobnie jak stało się to w przypadku uchwały o społecznych asystentach radnych. Rajcy nie mogą zgodnie z polskim prawem przyjmować takich uchwał. Mimo to we wtorek podczas posiedzenia Komisji Samorządności i Organizacyjnej RM w Sosnowcu radni otrzymali projekt kodeksu i postanowili, że kodeks ma zostać przyjęty do końca maja, a po drugie powołają podkomisję, która zajmie się stworzeniem jego projektu.

- Oczywiście skoro nie będziemy przyjmować kodeksu w formie uchwały, to później nie będziemy mieć żadnej możliwości, by wyciągać konsekwencje wobec radnych, którzy nie będą go przestrzegać - podkreśla Wojciech Nitwinko, który z ramienia SLD wszedł do specpodkomisji kodeksowej.

Spytaliśmy radnych o to jakie zapisy oprócz tych znajdujących się w ustawach i rozporządzeniach powinny znaleźć się w kodeksie etyki. Większość z nich bez namysłu wskazała, że obowiązkowo musi to być zapis o niekorzystaniu z komórek w czasie sesji i posiedzeń komisji. Na drugim miejscu uplasował się nakaz nie wychodzenia z komisji przed jej zakończeniem, a na trzecim o nieprzerywaniu swojemu rozmówcy w czasie wystąpienia publicznego.

Z pewnością są to istotne sprawy, ale z etyką mają niewiele wspólnego. Grzechy, które mają być zakazane w kodeksie wynikają bowiem raczej z braków w dobrym wychowaniu niż nieetycznego zachowania.

- Zależy mi, aby radni otrzymali zbiór przepisów według których mają pracować i postępować - mówi Chęciński.

Do tego nie potrzeba chyba kodeksu etycznego. Wystarczy dokładnie przeczytać słowa przysięgi radnego - "ślubuję uroczyście jako radny pracować dla dobra i pomyślności gminy, działać zawsze zgodnie z prawem oraz z interesami gminy i jej mieszkańców, godnie i rzetelnie reprezentować swoich wyborców, troszczyć się o ich sprawy oraz nie szczędzić sił dla wykonywania zadań gminy.

Inni próbowali
W województwie śląskim samorządowcy z Sosnowca nie są pierwszymi, którzy próbowali przyjąć kodeks etyki radnego.

Podczas ostatniej sesji rady miejskiej w Zabrzu samorządowcy przyjmowali kodeks etyki radnego. Również nie zdecydowali się głosować go jako uchwałę. Także radni z Piekar Śląskich opracowali swój własny kodeks etyki radnego. Uchwałę w tej sprawie, którą ostatecznie uchylił wojewoda śląski przyjęli radni sejmiku śląskiego. Sprawa zakończyła się przed NSA, który podtrzymał stanowisko wojewody.

Zbiory zasad przyjmowane przez radnych to nie jest etyka
Z dr hab. Pawłem Dutkiewiczem z Zakładu Etyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie rozmawia Andrzej Kaim

Radni coraz częściej piszą sobie zbiory zasad etycznego postępowania. Co pan sądzi o takich kodeksach etycznych?
Z całym szacunkiem dla osób podejmujących takie próby, te zbiory zasad nie mają nic wspólnego z etyką. Etyka to dział filozofii zajmujący się badaniem moralności i tworzeniem systemów myślowych, z których można wyprowadzać zasady moralne. Dlatego niekiedy etyka nazywana jest filozofią moralną. A zapisy w stylu - radnemu nie przystoi w stanie wskazującym na spożycie alkoholu pokazywać się publicznie, nie mają nic wspólnego z nauką, którą się zajmuję. Dlatego też zawsze odmawiam, kiedy jakaś grupa zawodowa prosi mnie o współpracę przy tworzeniu kodeksu etycznego.

A co powie pan na pomysł, żeby do kodeksu "etycznego" wprowadzać zapis o zakazie używania komórek w czasie sesji czy komisji?
I to jest właśnie etyka według amatorów. Takie zasady dotyczą dobrego wychowania, a nie fundamentalnych postaw moralnych wobec innych ludzi. Stąd już tylko krok do tego, by na poważnie rozpocząć dyskusję o np. filozofii kolejnictwa.

Jakie zapisy, Waszym zdaniem, powinny się znaleźć w kodeksie etycznym radnych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!