Radny PiS z Będzina: Wyborcy Rafała Trzaskowskiego to zaraza, zdrajcy i antyPolacy

Arkadiusz Watoła to były Starosta Powiatu Będzińskiego, a obecnie radny. Po wyborach prezydenckich dał wyraz swym emocjom i pokazał poziom klasy politycznej, którą reprezentuje. Pan radny w mediach społecznościowych nazwał wyborców Prezydenta Rafała Trzaskowskiego "zarazą, zdrajcami, aferzystami, złodziejami i antyPolakami, a telewizję TVN określił z kolei rozgłośnią działającą za ubeckie pieniądze".

Nie wytrzymał tych obelg rektor Wyższej Szkoły Humanitas Michał Kaczmarczyk i napisał do Watoły list otwarty.

- Mimo Pańskiej siwej głowy, która sugeruje, że to Pan mógłby być dla mnie autorytetem i źródłem rad wynikających z doświadczenia życiowego, to ja udzielę Panu rady: proszę zamilknąć! Swoimi wypowiedziami nie tylko ośmiesza Pan bowiem siebie, swoją funkcję publiczną i mieszkańców Powiatu Będzińskiego, ale dopuszcza się Pan działań, których konsekwencje mogą doprowadzić do czyjejś osobistej tragedii. Jeśli więc ma Pan odrobinę sumienia, niech Pan wreszcie przestanie sączyć jad - stwierdził rektor.

Jak stwierdził Kaczmarczyk "nazywając mnie i swoich wyborców zdrajcami i antyPolakami, nie tylko przekroczył Pan granice dobrego smaku (z tego akurat jest Pan znany, wszak kiedyś o Barbarze Nowackiej napisał Pan, że wygląda, jakby ją spłodziło dwóch gejów). Przede wszystkim złamał Pan prawo, znieważając inne osoby z powodu ich preferencji politycznych, naruszając ich dobra osobiste i nawołując do nienawiści. Przez takie wypowiedzi jak Pańska w Polsce coraz więcej jest wzajemnej wrogości, nienawiści, coraz częściej też dochodzi do aktów fizycznej przemocy wobec ludzi inaczej myślących, wyglądających, kochających. Przez takie zachowania jak Państwie zamordowany został Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz – jeden z najbardziej szlachetnych ludzi, jakich dane mi było w życiu poznać - możemy przeczytać w liście.

- Pana zachowanie umacnia uprzedzenia, przyzwyczaja do nienawiści, usprawiedliwia agresję. Dlatego nigdy nie będzie mojej zgody na to, by wypowiadał się Pan w taki sposób – wszystko jedno, czy na moim facebooku, czy gdziekolwiek indziej. Zwłaszcza że jest Pan funkcjonariuszem publicznym - stwierdził rektor, który ma nadzieję, że apel i uchroni kogoś przez skutkami mowy nienawiści, którą z taką lubością radny Watoła uprawia.