Rafał Kurzawa wygrał na mundialu. Jego wartość wzrosła

Sportowa klęska na mistrzostwach świata diametralnie zmieniła postrzeganie polskich piłkarzy przez kibiców. Natężenie reklam z udziałem kadrowiczów Adama Nawałki w zderzeniu z wynikami okazały się dla reprezentantów gwoździami do marketingowej trumny. Widać to także w mediach społecznościowych, gdzie Robert Lewandowski i jego żona Anna znaleźli się na biegunie przesytu i niechęci.

Agencja Badań Rynku i Opinii SW Research postanowiła te obserwacje sprawdzić naukowo. Powszechne odczucie zostało przez nią potwierdzone na podstawie obserwacji Google Trends, Newspoint, Tradewatch, Transfermarkt, UEFA oraz na badaniach kilkusetosobowych grup internautów.

Wynik całkowity kadry to minus 27 procent wartości w porównaniu do 1 stycznia 2016. Prawdziwa katastrofa spotkała Kamila Glika. Jastrzębianin stracił 64 procent wartości marketingowej! Niechlubne podium uzupełniają Piotr Zieliński (-35) i Michał Pazdan (-33). Wspomniany Lewandowski zubożał o 22 procent. Stosunkowo bezboleśnie przetrwali rosyjską klęskę Jan Bednarek (-5) i Bartosz Bereszyński (-7), ale w ich przypadku już punkt startu nie był zbyt wysoki, więc nie mieli wiele do stracenia.

Jedynym zawodnikiem, który po mundialu zyskał na wartości okazał się były pomocnik Górnika Zabrze. Jego scoring (suma osiągnięć sportowych, liczba publikacji internetowych na temat danej osoby, znajomość i rozpoznawalność zawodnika, zainteresowanie zawodnikiem oraz wpływ na sprzedaż produktów i usług, których jest ambasadorem) wzrosła o 15 procent.
Kurzawa jest też jednym z dwóch zawodników (obok Bereszyńskiego), który ma szansę na rozwój kariery. Na największym minusie w tych badaniach znaleźli się Lewandowski i i Arkadiusz Milik.

Warto dodać, że Rafał Kurzawa pomimo swojego udanego występu na mundialu, wciąż szuka nowego klubu. Nieoficjalnie wiadomo, że jedyną konkretną ofertę złożył turecki Trabzonspor, ale sam zawodnik nie chce wybierać się w tamtym kierunku. Coraz bardziej rosną więc szanse, że 25-letni pomocnik pozostanie w Ekstraklasie, gdzie chętnych na jego usługi nie brakuje.