Taka historia mogła wydarzyć się tylko w siatkówce. W sporcie, w którym zdarza się zasady turnieju zmieniać w trakcie jego trwania, a reguły rozstawienia pozwalają na opracowywanie dogodnych ścieżek wiodących do sukcesów. Jeśli jednak komuś mogło się wydawać, że widział już wszystko, to z pewnością nie docenił inwencji Fédération Internationale de Volleyball oraz Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Otóż FIVB ze swojej wysokości dostrzegła... Będzin. Dokładniej rzecz biorąc halę w tymże Będzinie, gdzie miał się właśnie odbyć trzeci mecz finału play-offu Tauron 1. Ligi. Trzeci, czyli na pewno nie ostatni, bo zasady mówiły jasno, że aby awansować do PlusLigi trzeba wygrać trzy spotkania, a tymczasem miejscowy MKS i Exact Systems Norwid Częstochowa miały na koncie po jednym zwycięstwie.
Tyle tylko, że federacja już w grudniu 2020 opublikowała kalendarz, z którego wynikało, że sezony ligowe w 2023 muszą się zakończyć do 14 maja. Nie jest do końca jasne czy w PZPS ktoś o tym zapomniał, czy też liczył, że jakoś to będzie, w każdym razie rodzimy terminarz rozpisano bez uwzględnienia tego faktu. Pobudka nastąpiła w kwietniu, gdy okazało się, że finał w PlusLidze może potrwać do 17 maja, a w Tauron 1. Lidze o tydzień dłużej. Skomponowano więc list do FIVB, która w odpowiedzi zgodziła się tylko na ten pierwszy termin. Druga prośba o dyspensę dla zaplecza ekstraklasy też została odrzucona, co wyszło na jaw dopiero 24 godziny przed meczem numer trzy. W efekcie doszło do sytuacji bez precedensu: pod groźbą kar - i nieuchronnej własnej kompromitacji - PZPS uznał, że czwartkowy mecz będzie ostatnim.
Bilans 1:1 okazał się poniekąd szczęściem w nieszczęściu, bo nietrudno sobie wyobrazić jeszcze większy galimatias, gdyby w rywalizacji było 2:0. Czy wtedy walka zostałaby uznana za zakończoną bez wychodzenia na parkiet po raz trzeci? To pytanie czysto hipotetyczne. Zmaterializować się może jednak inny scenariusz. Mianowicie taki, w którym pokonany zespół MKS Będzin składa protest związany ze zmianą zasad w trakcie gry i strat poniesionych w wyniku braku awansu możliwego przecież w walce do trzech wygranych. I co wtedy? Może PZPS bijąc się w pierś anuluje wyniki finałów i do PlusLigi zaprosi oba kluby, znacząco powiększając stan elitarnej reprezentacji województwa śląskiego?
* W całej tej aferze warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden element kalendarzowego bałaganu w Polskim Związku Piłki Siatkowej. Gdyby finał PlusLigi toczył się przez pięć meczów Jastrzębski Węgiel i ZAKSA na finał Ligi Mistrzów ruszyłyby właściwie zaraz po ostatniej rozegranej piłce...
Nie przeocz
- 9.000 kibiców wspierało Ruch Chorzów - zobacz ZDJĘCIA z Gliwic
- Raków świętował z kibicami w Częstochowie swoje pierwsze mistrzostwo Polski ZDJĘCIA
- Kibice Górnika Zabrze w siódmym niebie. Zdjęcia fanów z meczu z Wartą Poznań
- Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0. Jastrzębianie prowadzą w finale!
Musisz to wiedzieć
- Lukas Podolski: Mój kontrakt sam spłaciłem załatwiając dla Górnika Zabrze sponsorów
- Piłkarze Górnika Zabrze spotkali się z w Sztolni Królowa Luiza ZDJĘCIA
- Kibice powitali w Tychach hokeistów reprezentacji Polski wracających z MŚ ZDJĘCIA
- Zdjęcia rozczarowanych kibiców Aluronu Warty Zawiercie. Remis w walce o brąz
Bądź na bieżąco i obserwuj
Miliard Cristiano Ronaldo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?