Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Czy MKS Będzin powinien złożyć protest? Kabarecik w polskiej siatkówce

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Finał Tauron 1. Ligi zakończył się skandalem.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Finał Tauron 1. Ligi zakończył się skandalem.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Karina Trojok
- Teraz można sobie wyobrazić scenariusz, że pokonany w finale Tauron 1. Ligi zespół MKS Będzin składa protest związany ze zmianą zasad w trakcie gry i strat poniesionych w wyniku braku awansu możliwego przecież w walce do trzech wygranych - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Taka historia mogła wydarzyć się tylko w siatkówce. W sporcie, w którym zdarza się zasady turnieju zmieniać w trakcie jego trwania, a reguły rozstawienia pozwalają na opracowywanie dogodnych ścieżek wiodących do sukcesów. Jeśli jednak komuś mogło się wydawać, że widział już wszystko, to z pewnością nie docenił inwencji Fédération Internationale de Volleyball oraz Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Otóż FIVB ze swojej wysokości dostrzegła... Będzin. Dokładniej rzecz biorąc halę w tymże Będzinie, gdzie miał się właśnie odbyć trzeci mecz finału play-offu Tauron 1. Ligi. Trzeci, czyli na pewno nie ostatni, bo zasady mówiły jasno, że aby awansować do PlusLigi trzeba wygrać trzy spotkania, a tymczasem miejscowy MKS i Exact Systems Norwid Częstochowa miały na koncie po jednym zwycięstwie.

Tyle tylko, że federacja już w grudniu 2020 opublikowała kalendarz, z którego wynikało, że sezony ligowe w 2023 muszą się zakończyć do 14 maja. Nie jest do końca jasne czy w PZPS ktoś o tym zapomniał, czy też liczył, że jakoś to będzie, w każdym razie rodzimy terminarz rozpisano bez uwzględnienia tego faktu. Pobudka nastąpiła w kwietniu, gdy okazało się, że finał w PlusLidze może potrwać do 17 maja, a w Tauron 1. Lidze o tydzień dłużej. Skomponowano więc list do FIVB, która w odpowiedzi zgodziła się tylko na ten pierwszy termin. Druga prośba o dyspensę dla zaplecza ekstraklasy też została odrzucona, co wyszło na jaw dopiero 24 godziny przed meczem numer trzy. W efekcie doszło do sytuacji bez precedensu: pod groźbą kar - i nieuchronnej własnej kompromitacji - PZPS uznał, że czwartkowy mecz będzie ostatnim.

Bilans 1:1 okazał się poniekąd szczęściem w nieszczęściu, bo nietrudno sobie wyobrazić jeszcze większy galimatias, gdyby w rywalizacji było 2:0. Czy wtedy walka zostałaby uznana za zakończoną bez wychodzenia na parkiet po raz trzeci? To pytanie czysto hipotetyczne. Zmaterializować się może jednak inny scenariusz. Mianowicie taki, w którym pokonany zespół MKS Będzin składa protest związany ze zmianą zasad w trakcie gry i strat poniesionych w wyniku braku awansu możliwego przecież w walce do trzech wygranych. I co wtedy? Może PZPS bijąc się w pierś anuluje wyniki finałów i do PlusLigi zaprosi oba kluby, znacząco powiększając stan elitarnej reprezentacji województwa śląskiego?

* W całej tej aferze warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden element kalendarzowego bałaganu w Polskim Związku Piłki Siatkowej. Gdyby finał PlusLigi toczył się przez pięć meczów Jastrzębski Węgiel i ZAKSA na finał Ligi Mistrzów ruszyłyby właściwie zaraz po ostatniej rozegranej piłce...

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera