Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Czy Piast Gliwice zapłaci autorowi anonimu za doradztwo?

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Przemyslaw Swiderski
- W sukurs wojującym prezesom Piasta przyszło miasto, wydając komunikat, że błędów w zarządzaniu nie stwierdzono, a wręcz przeciwnie, jest ono w pełni profesjonalne. Na wszelki wypadek gliwicki magistrat na tym korespondencję zakończył - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

W tak zwanych zbiegach okoliczności zazwyczaj można odnaleźć drugie dno. Takie, które sprawia, że pozornie ze sobą niezwiązane wydarzenia okazują się ciągiem logicznym. Sporo wskazuje na to, że z tym zjawiskiem mamy do czynienia w Piaście Gliwice.
Wokół klubu z Okrzei zrobiło się w ostatnich kilkunastu dniach dość gęsto.

Wszystko za sprawą anonimowego pisma. Jego autor zarzucił piastowskim zarządcom niegospodarność, a na dowód przedstawił listę piłkarzy, których zarobki zdecydowanie nie korelowały z wkładem sportowym w większe i mniejsze sukcesy ekipy Waldemara Fornalika. Wrzawa powstała spora, zwłaszcza, że temat podchwyciła część mediów. Z gabinetów Piasta natychmiast poszła kontra. W jej ramach dziennikarz DZ został ukarany odmową akredytacji na mecz ligowy z Górnikiem Zabrze. W nerwowej atmosferze rykoszetem oberwał także Łukasz Podolski, bohatersko powstrzymany piersiami pracowników klubu przed zjedzeniem dodatkowej porcji paluszków w strefie VIP Gold, co zresztą zaowocowało otwarciem nowego socialmediowego frontu. W sukurs wojującym prezesom przyszło miasto (czyli właściciel Piasta), wydając komunikat, że błędów w zarządzaniu nie stwierdzono, a wręcz przeciwnie, jest ono w pełni profesjonalne. Na wszelki wypadek gliwicki magistrat na tym korespondencję zakończył, nie odpowiadając już na kolejne (także z DZ) pytania. Obrażony na cały świat Piast - w kontekście ludzi go reprezentujących - oddał jeszcze jedną salwę wymierzoną w komentarz, jaki ukazał się na naszych łamach, po czym zapadła cisza.

I nagle w minioną środę klub ogłosił, że rozwiązane zostały kontrakty Tomasza Jodłowca i Patryka Lipskiego. Niby nic wielkiego, bo porządki w szatniach są wskazane, ale jest w tym wszystkim pewien haczyk. Otóż obaj piłkarze byli wymienieni we wspomnianym anonimowym piśmie. W kontekście Jodłowca podkreślano tam, że dopełnienie kontraktu kosztowałoby Piasta 480.000 zł, a Lipskiego 576.000 zł, dodane do 750.000 zł kosztów pozyskania i prowizji menedżerskiej. Co ciekawe, nieco wcześniej został też wypożyczony Dominik Steczyk (koszt wypełnienia kontraktu to 450.000, podobnie jak sprowadzenia go do zespołu).Te decyzje personalne, pozornie przypadkowe, zdają się więc jednak wiązać ze sprawą (na liście pozostaje jeszcze Nikola Stojiljković).

No cóż, wygląda na to, że zarządzanie śląskim miejskim piłkarskim klubem nigdy nie jest na tyle profesjonalne, żeby jeszcze profesjonalniejszym być nie mogło. Tylko jak tu przelać prowizję za doradztwo autorowi anonimu?

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera