Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Dlaczego GKS Katowice spada w drugoligową przepaść? [KOMENTARZ]

Rafał Musioł
Tak Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego, pisał w marcu o przyczynach katastrofy sportowej GKS-u Katowice. Dziś jego słowo stało się ciałem.

Dziesiątki milionów publicznych złotówek wpompowanych przez ponad dziesięć lat w podtrzymywanie marzeń o grze GKS-u Katowice w piłkarskiej elicie, właśnie definitywnie tonie w bagnie. Degradacja klubu z takim budżetem i z takimi piłkarzami - sam Jakub Wawrzyniak ma na koncie więcej występów w reprezentacji Polski niż reszta pierwszoligowców - byłaby wyczynem nie lada. Nie da się jednak ukryć, że stanowiłaby nie przypadek, a efekt bardzo konsekwentnej polityki prowadzonej w klubie z Bukowej w ostatnim czasie. Łatwo nawet wskazać punkty zwrotne, które przestawiły GieKSę w kierunku zjazdu ku otchłani.

Pierwszym elementem tej układanki było odejście Wojciecha Cygana, prezesa, który popełniał błędy - głównie wynikające z nadmiernego zaufania do zawodników - ale jednocześnie świetnie czuł specyfikę piłkarskiej branży. I to właśnie udowadnia w zdrowszych ekonomicznie, bo uzależnionych od prywatnego kapitału, a nie miejskich fanaberii, warunkach w Rakowie. W okresie jego rządów GKS nie spadł poniżej przeciętności, co w oczach kibiców zyskuje na wartości jednak dopiero teraz, w kontekście obecnej sytuacji.

Jego następca, Marcin Janicki, to urodzony ekonomista, więc kwestie sportowe w naturalny sposób przekazał zarządcom poszczególnych sekcji, co było z pozoru ruchem rozsądnym, ale okazało się drugim kawałkiem fatalnej układanki. Tu bowiem pojawia się dyrektor sportowy Tadeusz Bartnik, czyli autor najbardziej katastrofalnych w skutkach posunięć. Zaczął od zwolnienia, w przedziwnym momencie i w fatalny sposób, trenera Piotra Mandrysza, czego w żaden sposób nie uzasadniała ani pozycja w tabeli, ani tym bardziej końcówka rundy jesiennej. Tuż po tej operacji dyrektor sportowy publicznie oświadczył, że bierze pełną odpowiedzialność za domknięcie zaskakującej roszady zatrudnieniem Jacka Paszulewicza. Pod tego szkoleniowca dokonano czystki w szatni na ogromną skalę, nie bacząc na wyjątkowo krótki okres przygotowawczy. Gdy wszystko zakończyło się klapą Tadeusz Bartnik uznał jednak, że dymisja byłaby tchórzostwem, i w ramach deklaracji o wypiciu do końca nawarzonego piwa zatrudnił świeżo zwolnionego z sosnowieckiego Zagłębia (na powitalnej konferencji dyrektor sportowy w żałosny sposób gimnastykował się, by nie wymówić nazwy tego klubu) Dariusza Dudka. Nowy trener stanowił całkowite przeciwieństwo poprzedniej koncepcji, nijak nie pasował też do skompletowanej dla Paszulewicza szatni, co widać na boisku w każdym spotkaniu.

Efekt tych działań można przedstawić także matematycznie. Średnia punktów GKS-u pod ręką Piotra Mandrysza to 1,47 (z tendencją wzrostową w końcowym okresie), Jacka Paszulewcza 1,36, tymczasowego Jakuba Dziółki 1,33, a Dariusza Dudka 0,54. Tylko ten wykres mógłby ilustrować tempo upadku klubu z Bukowej. Efektem jest również niewymierna, ale wyraźnie odczuwalna coraz większa obojętność wobec losów klubu i spadająca, i tak przecież daleka od imponującej, frekwencja na meczach.

Pytanie o kolejne działania pozostaje jednak otwarte, bo przecież GKS przeszedł już wstrząsy zarówno w szatni, jak i w gabinetach, a każdy z nich oznaczał kolejne obsunięcie się w kierunku przepaści. Być może trzeba więc po prostu pogodzić się z rzeczywistością, zamknąć kurek z miejskimi pieniędzmi dla sekcji piłkarskiej i wyłączyć ją z wielosekcyjnego klubu, by nikogo nie kusiło "przesuwanie środków"? Lub zastosować wariant ścisły - ponieważ w sporcie i jego wartości reklamowej liczą się tylko trofea, przydzielać pieniądze dla sekcji w zależności od szans na zdobycie przez nią medali mistrzostw Polski. Jak wiadomo w przypadku piłkarzy GKS-u, w przeciwieństwie do szachistów, hokeistów, piłkarek czy siatkarzy - wynoszą one 0.

PS. Z kilku źródeł słyszałem, że dyrektor Bartnik posiada niewątpliwy talent do przedstawiania swoich wizji w postaci tabelek, co oczywiście przypada do gustu miejskim urzędnikom. Efektem końcowym tych działań jest jednak ta najważniejsza tabela - ligowa.

KIBIC Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo