O możliwości dokonania przez Ekstraklasę dealu z Canalem+ Dziennik Zachodni informował jako pierwszy. Zgodnie z naszymi wiadomościami Spółka - w zamian za wypłacenie przez telewizję ostatniej w tym sezonie transzy, czyli ok. 100 mln zł - byłaby gotowa przedłużyć ważną do sezonu 2020/21 umowę na kolejne dwa lata. Prezesom klubów ten news DZ najwyraźniej umknął, bo kilka dni temu w ich środowisku zawrzało, gdy opcja stała się półjawną - spółka o upoważnieniu swojego prezesa do takich rozmów nie poinformowała oficjalnie ani akcjonariuszy, czyli właśnie wszystkich ekstraklasowców, ani opinii publicznej, ale temat wypłynął szeroko i został potwierdzony przez pressserwis.
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że za takim rozwiązaniem optują najmocniejsze kluby, z Legią Warszawa na czele, której przedstawiciel ma to szczęście, że zasiada w Radzie Nadzorczej. Stawkę jego partnerów uzupełniają Piast, Lechia, Cracovia, Jagiellonia i Pogoń. Z tego grona to gliwiczanie podobno wzięli na siebie rolę rzeczników uciemiężonej większości ligi, a wsparcie znaleźli w prezesie PZPN, Zbigniewie Bońku. Szef związku znów skorzystał z okazji, by Spółce zadać celny cios i podkreślił, że cała ta dyskusja jest pozbawiona podstaw, bo na mocy kontraktu Canal+ swoją należność i tak musi przelać, a na dyskusje o kolejnej umowie przyjdzie właściwy czas i to w formie otwartego przetargu.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Powstaje oczywiście zasadnicze pytanie, czy obecna umowa nie jest już nadmuchaną do krytycznych wartości bańką. Może się przecież okazać, że TVP definitywnie i ostatecznie zorientuje się, że polska piłka jest towarem abstrakcyjnie przeszacowanym, a potrzeby propagandowe i koncerty disco polo wymagają przesunięcia środków i pozostawienia stacji komercyjnych samopas. A te, okaleczone pożerającym reklamodawców koronawirusem, też mocno spuszczą z tonu. Tego argumentu nikt jednak nie używa stawiając na szali tylko ostatnią część transzy za obecny sezon, co de facto oznaczałoby zwykły telewizyjny szantaż.
Najnowsza burza to kolejny problem zawiadującej najwyższą ligą organizacji. Po erze związkowych leśnych dziadków, gdy powstanie takiej spółki, zarządzanej przez energicznych i wykształconych menedżerów było niepodlegającej dyskusji koniecznością, nastąpiła nieoczekiwana zmiana ról. PZPN coraz częściej na tle Ekstraklasy jawi się jako instytucja nowoczesna i dynamiczna, a czasy kryzysu jeszcze bardziej ten kontrast podkreślają. Reforma ESA wydaje się absolutną koniecznością, bo jej obecna elitarność i leniwość godna tłustego kota, stała się palącym problemem dla całej polskiej piłki klubowej i jej perspektyw.
Internet się śmieje
Obejrzyj dokładnie
Zobacz koniecznie
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?