Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: GKS Katowice musi pamiętać, że z pierwszej ligi są dwa wyjścia

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Kibice GKS Katowice najwyraźniej zapomnieli, że ligę, którą zdążyli się znudzić, można opuścić w dwóch kierunkach - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Przewrotność losu bywa nieprawdopodobna. Doświadczają jej właśnie kibice z Katowic, którzy zwykli narzekać na fakt, że GKS jest zdecydowanie najdłużej bez przerwy grającym klubem na szczeblu pierwszej ligi. Przed obecnym - dwunastym już takim sezonem - wymusili dokonanie w szatni rewolucji na skalę, którą nawet na Bukowej trzeba było uznać za imponującą.

Pomimo wyjątkowo krótkiego okresu przygotowawczego piłkarze wyjeżdżali i przyjeżdżali hurtowo, a w ramach coraz mniej skrywanych ambicji trenera Jacka Paszulewicza znienacka zmieniono zapowiadany kierunek zmian, które pierwotnie miały pójść w stronę młodzieżowego modelu zabrzańskiego. W efekcie ryzyko sportowe zaczęło współgrać z ryzykiem ekonomicznym, bo wydatki, także związane z odprawami, przekroczyły planowany budżet.

Miraże rozwiały się bardzo szybko. Paszulewicz na żywym organizmie prowadził kolejne niezrozumiałe eksperymenty i w ich wyniku mechanizm, który nigdy nie funkcjonował chociażby przyzwoicie, został całkowicie rozregulowany. Skutki tego majsterkowania były opłakane. GKS uderzył w dno, trener wyleciał z hukiem, a poszukiwania następcy zakończyły się wizerunkowym policzkiem, gdy główny kandydat wybrał ofertę trzecioligowca z Lublina.

Ostatecznie postanowiono drugi raz wejść do tej samej rzeki i do Katowic ściągnięto trenera, który odszedł z Zagłębia Sosnowiec. Pierwsze takie rozwiązanie (Piotr Mandrysz) skończyło się wylaniem z pracy w trybie nagłym, by z obłoków zstąpił Paszulewicz,teraz miejsce tego ostatniego zajął Dariusz Dudek. Brat słynnego bramkarza wszedł do GieKSy z impetem, uśmiechem, energią i optymizmem, ale kilkadziesiąt godzin później zderzył się z rzeczywistością.Nowa zmiana póki co oznaczała jedynie dobrowolne tłumaczenie się szkoleniowca przed sektorem kibiców i - jakże inne od atmosfery powitalnej- przyznanie, że gorzej być nie może. A sami kibice? No cóż, najwyraźniej zapomnieli, że pierwszą ligę można opuszczać w dwóch kierunkach.

Polska - Włochy na Stadionie Śląskim: Oceny zawodników

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo