Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Łukasz Podolski pod wysokim napięciem

Rafał Musioł
Rafał Musioł
- Obłęd komercyjnych dziennikarzy, wysłanych okazyjnie „na odcinek sportu”, bredzących o piętnastym tytule mistrzowskim dla Górnika, byłyby w stanie zapewne skruszyć nawet najtwardszy pancerz dystansu - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Łukasz Podolski z niejednego piłkarskiego pieca chleb jadł i grał w meczach o stawkę, która wszystkim jego ekstraklasowym kolegom po fachu może się jedynie przyśnić. Co za tym idzie widział też szaleństwa kibiców od pragnących mistrzostwa świata Niemców po fanatycznie kochających (i nienawidzących) zawodników Turków.

Podczas posparingowej rozmowy z dziennikarzami 36-letni gliwiczanin sprawiał jednak wrażenie wyjątkowo rozdrażnionego. Niemal wszystkie pytania traktował bez mała w kategoriach ataku i nie omieszkał kilkakrotnie podkreślić, że media wciąż szukają dziury w całym.

Skąd u Podolskiego takie emocje wysokiego napięcia? Odpowiedź zna tylko on sam, ale niewykluczone, że pomimo tak wielkich i bogatych doświadczeń to, co dzieje się w Zabrzu, nieco go oszołomiło. Feta na lotnisku, kilkanaście tysięcy kibiców podczas oficjalnego powitania, rekordy sprzedaży koszulek i innych gadżetów, a wreszcie obłęd komercyjnych dziennikarzy, wysłanych okazyjnie „na odcinek sportu”, bredzących o piętnastym tytule mistrzowskim dla Górnika, byłyby w stanie zapewne skruszyć nawet najtwardszy pancerz dystansu.

Kto jednak wie, czy iskrą zapalną nie okazał się sparing z Banikiem. Być może wtedy były mistrz świata zdał sobie sprawę, jak wielkie czeka go także wyzwanie sportowe. I to nie tylko dlatego, że on sam musi pokonać długą i wyboistą drogę, by dogonić choćby przyzwoitą formę (co sam obiektywnie przyznaje), ale ze względu na obecną siłę zespołu, w jaki wszedł. Taką obawę potwierdził przecież publicznie - w swojej zaskakująco szczerej diagnozie - trener Jan Urban, mówiący o problemach z którymi przyszło mu się zderzyć. Szkoleniowiec wspomniał i nieprzygotowanych do gry zawodników, i brak liderów w szatni, i naglącą potrzebę pozyskania jakiegokolwiek napastnika potrafiącego grać głową... Zasłona dymna czy znak, że wyobraźnia, która nie przewidywała nieudanej misji w Zabrzu, staje się coraz bogatsza?

Czy w tej sytuacji trudno się dziwić, że samemu Podolskiemu krew zaczęła wrzeć, a nerwy zawodzić?

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera