Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł o Legii: Mały mistrz małego podwórka

Rafał Musioł
Rafał Musioł
- W całym tym obrazie mentalnościowo-sportowej warszawskiej nędzy najbardziej wstrząsająca jest świadomość zarobków, jakie wpływają na konta piłkarzy będących mistrzami w lidze podwórkowej - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Od Kazachstanu po Cypr, przez Mołdawię, Słowację i Luksemburg oraz Szkocję, gdzie do dziś pękają ze śmiechu. Szlak hańby, jaki wyznacza polskiej ekstraklasie jej flagowy okręt, znów się wydłużył. Kompromitacje Legii Warszawa są już tradycją, ale mam wrażenie, że w tym roku obnażenie króla nadwiślańskiej ligi było wyjątkowo radykalne. Na jaw wyszły wszystkie aspekty, które sprawiają, że 250 milionów złotych, jakie co sezon za pokazywanie rozgrywek płacą Canal+ i TVP, powinny być dowodem w sądzie na skrajną niegospodarność.

Legijny kabaret zaczął się na dobre w pierwszej rundzie, gdy Aleksandar Vuković upajał się statystyczną przewagą nad amatorami z Linfield w meczu, którego nie dało się oglądać. W kolejnej rundzie ten skecz został jednak przebity przez zawodnika przyznającego, że... nie wiedział czego się spodziewać po Omonii, bo nie śledzi ligi cypryjskiej. Reporter nie skorzystał niestety z okazji i nie zapytał jak wyglądała w takim razie odprawa i co przez ostatnie dni robili trenerzy z analitykami. Częściowo dało się to jednak odczytać ze składu, w którym znalazł się Igor Lewczuk, wyglądający jakby wyszedł prosto ze szpitala, zabrakło natomiast odwagi ofensywnej. Mizeria „koncepcji” Vukovicia, z kluczem w postaci wprowadzenia w 60 minucie Jose Kante, bo skoro raz się udało, to może uda się znów, zderzyła się z szeroką wizją Henninga Berga. Norweg potrafił rozpisać scenariusz, znaleźć do niego wykonawców. No cóż, on po prostu wie na czym ta robota polega.

Ten kontrast szkoleniowy został uzupełniony przez weryfikację umiejętności zawodników. Czerwona kartka i pretensje do sędziego to kiepskie alibi. Znacznie istotniejsze były inne fakty: pierwszy celny strzał po 70 minutach, pomysłów na akcje tyle, ilu widzów na trybunach, dalekie wykopy Artura Boruca zamieniające się seryjnie w podania do środkowych pomocników gości, stałe fragmenty gry realizowane na zasadzie wrzutek „na aferę”... I brak zwykłej złości wspierającej zazwyczaj determinację w dążeniu do celu. Trudno bowiem za przejaw takowej uznać obelżywą i kwalifikującą się do wyrzucenia z boiska odzywkę Bartosza Slisza do arbitra.

W całym tym obrazie mentalnościowo-sportowej warszawskiej nędzy najbardziej wstrząsająca jest świadomość zarobków, jakie wpływają na konta piłkarzy będących mistrzami w lidze podwórkowej, a obrywających regularnie od chłopaków z innych, o wiele uboższych osiedli. Nikt jednak nie wyciąga z tego żadnych wniosków. Czy nie wydawałoby się na przykład sensowne różnicowanie wysokości kontraktu w czasie sezonu? Jesteś w grze w Europie zarabiasz po europejsku, odpadasz, dostajesz średnią krajową, Oszczędności byłyby równie gigantyczne, co wstyd, jaki regularnie przynosi nam Legia.

Bądź na bieżąco i obserwuj

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera