Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Siatkówka w zaścianku, Najman przeciera szlak [KOMENTARZ]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Marzena Bugala Polska Press
- Na Superpucharze wyszło fatalnie, polska siatkówka spozycjonowała się jako zaścianek na tle świata, w którym spektakularnie wyrównuje się nagrody dla sportowców i sportsmenek - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Zdobycie Superpucharu Polski siatkarzy jest warte 100.000 zł. Tyle zgarnął kilkanaście dni temu Jastrzębski Węgiel. Obok triumfujących Pomarańczowych do pamiątkowego zdjęcia stanęły ich koleżanki z Developresu Bella Dolina Rzeszów, również trzymające w rękach wielki symboliczny czek za zwycięstwo w finale kobiet. Tyle, że widniała na nim kwota o połowę mniejsza. Nierówność - według tłumaczenia - wynikała z algorytmu opartego na przychodach sponsorskich obu lig. Panie najwyraźniej przyciągają znacznie skromniejsze środki, co nie zmienia faktu, że szefom Superpucharu zabrakło wyobraźni. A przecież nie trzeba było jej zbyt wiele, by mieć świadomość, że burza musi nadciągnąć, skoro oba finały zorganizowano w jednym miejscu i wspólnie celebrowano ich rozstrzygnięcie.

Wyszło fatalnie, polska siatkówka spozycjonowała się jako zaścianek na tle świata, w którym spektakularnie wyrównuje się nagrody dla sportowców i sportsmenek. Najlepszym przykładem - zachowując proporcje - są wielkoszlemowe turnieje tenisowe, gdzie gaże dla niedocenianych wcześniej pań urosły w oczach. Wizerunkowo siatkarskie 50.000 zł było zapewne najkosztowniejszą niedopłatą w historii, co podkreślały zresztą same zawodniczki wbijające siatkarskim bossom ironiczne szpile w mediach społecznościowych. - Nie będziemy się cieszyć o połowę mniej - napisała na przykład Jelena Blagojević.

Działo się to mniej więcej w tym samym czasie, w którym milowy krok w kierunku równouprawnienia wykonał Marcin Najman. Samozwańczy Hektor Jasnogórski na swojej niedawnej gali MMA-VIP 3 wpuścił - dwukrotnie - do okagonu kobietę i mężczyznę, by okładali się po twarzach. W pierwszej parze skończyło się na nokaucie po niespełna 40 sekundach, w drugiej biciem dziewczyny w parterze. W kraju nad Wisłą takie rzeczy już nawet specjalnie nie szokują, za to temat podchwyciły media krajów mniej chrześcijańskich, dzięki czemu Najman przekroczył granice nie tylko w przenośni, ale i dosłownie. W dodatku zrobił to całkowicie legalnie, w przeciwieństwie do krytykujących go Amerykanów. U nich wszak w 2018 roku starcie Tary LaRosa z Kristopherem Zylinskim, czyli gwiazdy MMA z seksistowskim internetowym hejterem, musiało się odbyć w podziemnym kręgu, bo do legalnej walki nie dopuścili policjanci i stanowa Komisja Zdrowia (nielegalny pojedynek wygrała LaRosa).

Choć to nie do wiary, to na takim tle siatkarska dyskryminacja wygląda jeszcze gorzej i sytuacji nie uratowałoby już nawet zorganizowanie meczu o Supersuperpuchar, w którym o pokaźny czek zagrałyby kobiety przeciwko mężczyznom. Chociaż przyznacie, że byłoby to ciekawe...

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera