Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Zagłębie Sosnowiec i GKS Katowice na wojennej ścieżce

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow / Polska Press
- W czasie swojej dziennikarskiej pracy widziałem wiele kuriozalnych sytuacji. Jedną z nich, może nawet największą, była konferencja Dariusza Dudka, jako nowego trenera GKS Katowice - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Śląsk i Zagłębie. Każdy mieszkaniec regionu wie, co z czym się ten geograficzny i kulturowy podział wiąże. Geneza różnic sięgających XIV wieku, z kumulacją w postaci granicznej dosłowności podczas zaborów. Mnóstwo dowcipów, niemało złośliwości i uprzedzeń, ale także - ukrywanej czasem - życzliwości oraz rywalizacji. Również sportowej. I tu dochodzimy do sedna, czyli starć flagowych krążowników obu subregionów.

W czasie swojej dziennikarskiej pracy widziałem wiele kuriozalnych sytuacji. Jedną z nich, może nawet największą, była konferencja Dariusza Dudka, jako nowego trenera GKS Katowice. Szkoleniowiec - opuszczający Zagłębie Sosnowiec, w którym zaliczył fatalny start rundy jesiennej, co było początkiem drogi tego klubu do spadku z Ekstraklasy - po kilku dniach bezrobocia dostał angaż na Bukowej (również później zakończony degradacją!). I na oficjalnej konferencji prasowej... unikał nazwy poprzedniego pracodawcy, w czym wtórował, a nawet go inspirował, ówczesny dyrektor sportowy GieKSy, Tadeusz Bartnik. Jak pisaliśmy wtedy na łamach DZ: „Niezgłębioną zagadką pozostaje kwestia, w jaki sposób dyrektor Bartnik ściągnął Dariusza Dudka na Bukową. Unikając słowa Zagłębie w mowie, spojrzeniu i uczynku, nie mógł wszak wiedzieć, że ten opuścił Sosnowiec! Nie był też w stanie przeprowadzić wywiadu środowiskowego w poprzednim klubie, sprawdzić wyników przezeń osiąganych, a nawet wpisać w umowie adresu zamieszkania trenera”.

Tak się składa, że Dudek właśnie po raz kolejny wrócił do Zagłębia. I że właśnie z GKS-em Katowice jego zespół zagra jutro w historycznym meczu na nowym stadionie. I znów nie obyło się bez zgrzytu. Sosnowiczanie wykorzystali pretekst w postaci remontu ulicy położonej przed Zagłębiowskim Parkiem Sportowym oraz jednocześnie rozgrywanego Pucharu Polski koszykarek, by nie wpuścić na swoje trybuny kibiców zza Brynicy. Prezydent Arkadiusz Chęciński dołożył nawet argument największego kalibru, twierdząc, że posiada informacje o złych zamiarach katowickich fanów, którzy w celu ich realizacji „nieprzypadkowo ogłosili zawieszenie broni z macierzystym klubem”.

Nieobecność kibiców GKS-u z pewnością jest na rękę i gospodarzom meczu (bonus to tysiąc dodatkowych biletów dla sympatyków Zagłębia) oraz policji. Tym niemniej trudno uciec od wrażenia, że działalność nowego obiektu zaczyna się od widowiskowej kapitulacji, co jednocześnie stanowi kolejny rozdział w śląsko-zagłębiowskiej skomplikowanej, także boiskowej, historii, nieodmiennie toczącej się na wojennej ścieżce.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera