Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 2:1. Nokaut w ostatniej akcji. Zobaczcie zdjęcia z meczu

Rafał Musioł
Częstochowianie zremisowali z Jagiellonią 1:1.
Częstochowianie zremisowali z Jagiellonią 1:1. Piotr Tokarczyk
Dla Rakowa mecz z Jagiellonią Białystok miał kluczowe znaczenie w pogoni za czołową ósemką PKO Ekstraklasy. Po wpadce w Kielcach beniaminek nie mógł już sobie pozwolić na kolejną stratę punktów i uniknął jej w dramatycznych okolicznościach.

Stawka spotkania sprzyjała otwartej grze i taką też kibice mieli okazję oglądać. Najgoręcej zrobiło się w 12 minucie, gdy najpierw Tomas Prikryl trafił w częstochowski słupek, a chwilę później Aleksandyr Kolew i Kamil Piątkowski wyprowadzili błyskawiczną kontrę i ten drugi kopnął piłkę do siatki. Tyle, że Kolew okazał się szybszy od podania i był na spalonym.

W 28 minucie gol w końcu padł, ale po drugiej stronie boiska. Błąd popełnił Tomas Petrasek, który mógł wybić piłkę na aut, ale wybrał inne rozwiązanie i Jesus Imaz zaliczył asystę przy strzale Bartosza Bidy. Białostocki nastolatek zaksięgował trzecie trafienie w tym sezonie.

Zobaczcie koniecznie

Zespół Rakowa, gdy jako pierwszy traci gola, zazwyczaj ma bardzo duże problemy, by uratować chociażby remis. Także tym razem częstochowianie potrzebowali sporo czasu, by otrząsnąć się z szoku. Na dobrą sprawę osiągnęli równowagę dopiero po przerwie, a ta przełożyła się na energiczniejszą w końcu grę. Chociaż nie najlepszy dzień miał arbiter, który nie zauważył kilku fauli gości, a za słuszne protestu pokazał żołtą kartkę Markowi Papszunowi, Raków nie odpuszczał i w nagrodę doczekał się wyrównania. Kluczowe dośrodkowanie z prawej strony wykonał DanielBartl, który dopiero wszedł na boisko, a Kolew wywarł taką presję na obrońcy, że wyskakujący z nim do centry Jakub Wójcicki głową pokonał Grzegorza Sandomierskiego.

Raków Częstochowa pokonał Jagiellonię Białystok

Raków Częstochowa pokonał Jagiellonia Białystok 2:1 ku wielk...

Beniaminek poszedł za ciosem. Świetną okazję miał Bartl, który znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale fatalnie tę sytuację spartaczył. W 87 minucie kibice Rakowa z jednej strony widowni unieśli ręce na znak radości, jednak Jarosław Jach trafił piłką do siatki z zewnętrznej strony bramki. Jeszcze bliżej celu był Imaz, który z sześciu metrów, bez asysty obrońców, potężnie strzelił prosto w słupek!

W sumie w ostatnich minutach Jagiellonia wypracowała sobie aż trzy znakomite sytuacje i wszystkie zmarnowała. A Raków zadał decydujący cios! Fatalną stratę zrobił Bartosz Kwiecień, z kontrą ruszył Sebastian Musiolik, poradził sobie z Wójcicki, nie dał dogonić Bodvarowi Bodvarssonowi i pokonał Sandomierskiego.

Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 2:1 (0:1)
0:1
Bartosz Bida (28), 1:1 Jakub Wójcicki (65-sam.), 2:1 Sebasian Musiolik (90+4)
Raków Szumski - Azemović (64. Bartl), Petrasek, Jach - Piątkowski, Schwarz, Sapała, Szczepański (87. Skóraś), Babenko, Malinowski - Kolew (69. Musiolik). Trener:Marek Papszun.
Jagiellonia Sandomierski - Wójcicki, Runje, Kwiecień, Bodvarsson - Camara (63. Arsenić), Pospisil, Romanczuk, Imaz, Prikryl (77. Mudrinski) - Bida (90. Wasilewski). Trener: Ireneusz Mamrot.
Żółte kartki:Schwarz, Bartl - Bodvarsson.
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów 2.381

Nie przegapcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera