Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raków Częstochowa - Termalica Nieciecza 3:2. Zobaczcie zdjęcia z meczu

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Bartłomiej Romanek
Piłkarze Rakowa Częstochowa nie zwalniają tempa i uparcie gonią liderującego Lecha Poznań. W sobotę ekipa Marka Papszuna pokonała Termalicę Bruk-Bet Nieciecza, ale miała w czasie meczu sporo problemów.

Raków Częstochowa był zdecydowanym faworytem meczu z Termalicą Nieciecza. Gospodarze wywiązali się z tej roli, zgarnęli trzy punkty, ale kibice przeżyli sporo emocji. Zespołowi Marka Papszuna dopisało też nieco szczęścia.

Tak było przy pierwszym golu. Rzut karny był ewidentny. Do jego wykonania podszedł Ivi Lopez, ale Tomasz Loska odbił piłkę, do której dopadł Vladislavs Gutkovskis. Dobitka z trzech metrów frunęła jednak wzdłuż bramki, na szczęście dla Rakowa ten lot przeciął Nemanja Tekijaski i pokonał własnego bramkarza.

Częstochowianie najwidoczniej uznali, że to zdarzenie będzie rozstrzygające, bo zwolnili tempo i pozwolili prowadzić grę rywalom. Taka postawa mogła mieć opłakane skutki już po pięciu minutach, ale sędzia po weryfikacji VAR nie podyktował jedenastki dla niecieczan, uznając, że Vladan Kovacević, który chwilę wcześniej świetnie obronił uderzenie z dystansu Michala Hubinka, nie sfaulował jednak Kacpra Śpiewaka.

Raków próbował zatrzymać Termalikę, ale sam nie wykorzystywał swoich okazji, za to pod swoją bramką miał coraz goręcej. W 49 minucie Michal Hubinka trafił w poprzeczkę, a w 60 był już remis. Niefortunna interwencja Andrzeja Niewulisa po rzucie rożnym zamieniła się w asystę dla Tekijaskiego i było 1:1.

Dopiero wtedy żarty się skończyły. Częstochowianie pokazali, że to po ich stronie jest przewaga wyszkolenia i taktyki, i wreszcie opanowali środek boiska. Prowadzenie dał im Ivi Lopez, po czym znów gospodarze popełnili błąd dając szansę przyjezdnym. Ich kontra powinna zakończyć się bramką, ale fantastyczną interwencją popisał się Walerian Gwilia podbijając strzał Hubinki.

W 78 minucie było już po wszystkim. Po rzucie rożnym Gwilia wrzucił piłkę w pole karne, tam akcję zamknął głową Tomas Petrasek i od tego momentu zespołu Marka Papszuna nie powinno już spotkać nic złego. A jednak tego dnia Raków potrafił sobie komplikować życie i w ostatniej akcji meczu Termalica raz jeszcze posłała piłkę do siatki.

Zobaczcie zdjęcia z meczu Raków Częstochowa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza.

Raków Częstochowa - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:2 (1:0)
1:0
Nemanja Tekijaski (6-sam.), 1:1Nemanja Tekijaski (59), 2:1Ivi Lopez (63), 3:1 Tomas Petrasek (78), 3:2 Muris Mesanović (90+4)
Raków Kovacević - Niewulis, Petrasek, Arsenić (46. Rundić) - Tudor, Gwilia, Poletanović, Lederman (69. Szelągowski), Lopez (84. Sturgeon), Kun (84. Wdowiak) - Gutkovskis (75. Guedes). Trener: Marek Papszun.
Termalica Loska - Grzybek, Tekijaski, Bezpalec, Grabowski (46. Hlousek) - Wasielewski (59. Terpiłowski), Wlazło, Hubínek, Bonecki (73. Radwański), Zeman (81. Gergel) - Śpiewak (81. Mesanović). Trener: Mariiusz Lewandowski.
Żółte kartki Petrasek - Wasilewski, Tekijaski, Bezpalec
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów 4.800

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera