Raków już w Belgii. Rewanż z Gent najważniejszym meczem w 100-letniej historii klubu
Piłkarze Rakowa do Belgii wylecieli w środę rano samolotem czarterowym z lotniska w Pyrzowicach. Gdy drużyna Marka Papszuna przechodziła odprawę w hali odlotów na tablicach informacyjnych wyświetlał się herb częstochowskiego klubu i napis: "Trzymamy kciuki za zwycięstwo". Ten miły gest wyraźnie dodał piłkarzom zdobywcy Puchar Polski wiary w sukces.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z WYLOTU RAKOWA DO BELGII
Po dwugodzinnym locie zespół z Częstochowy wylądował w Ostendzie nad Morzem Północnym, skąd autobusem udał się do odległej o 70 km Gandawy. O godz. 17.45 Raków miał zaplanowany oficjalny trening na stadionie Ghelamco Arena.
- Zrobimy wszystko, żeby awansować do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Rywal na pewno jest wymagający, ale my te ż mamy swoje atuty i wygraliśmy pierwszy mecz w Bielsku-Białej 1:0. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego spotkania - powiedział Wojciech Cygan, prezes Rakowa.
W czwartkowym spotkaniu trener Marek Papszun nie będzie mógł skorzystać z usług Zorana Arsenicia. Chorwat w pierwszym meczu z Gent doznał złamania ręki i będzie musiał przejść zabieg, co wiąże się z 8-tygodniową przerwą w grze. Na rewanż gotowy jest za to inny piłkarz, który przedwcześnie musiał opuścić boisko w Bielsku-Białej. Wiktor Długosz doznał wówczas urazu głowy, ale jego uraz nie okazał się zbyt groźny.
Zarówno Raków jak i Gent przełożyły swoje ostatnie mecze ligowe, co pokazuje jak jedni i drudzy poważnie do walki o grę w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Zwycięzca tej konfrontacji dostanie z UEFA premie w wysokości 2.94 mln euro.
Spotkanie w Gandawie będzie szczególne dla Patryka Kuna i Marko Poletanovicia. Filigranowy skrzydłowy jutro po raz setny zagra w oficjalnym meczu Rakowa. Serb był natomiast piłkarzem KAA Gent w 2015 roku i teraz będzie mógł przypomnieć się belgijskim kibicom.
Tych na rewanżowy mecz z Rakowem wybiera się około 10 tysięcy. Niestety w Gandawie nie pojawią się fani z Częstochowy, bo Belgowie nie zdecydowali się na wpuszczenie na trybuny sympatyków gości.
Kibice Rakowa w czwartkowy wieczór mocno liczą na umiejętności Vladana Kovacevicia. Pozyskany przed sezonem bośniacki bramkarz w eliminacjach Ligi Konferencji Europy zachował czyste konto aż przez 510 minut gry nie puszczając ani jednej bramki. Od początku sezonu rosły 23-letni golkiper obronił już pięć rzutów karnych. Jedne w meczu o Superpuchar z Legią, jeden w spotkaniu PKO Ekstraklasy z Piastem, dwa w serii jedenastek z Sudovą Mariampol i jeden w doliczonym czasie gry dogrywki z Rubinem w Kazaniu. Czy w Belgii też będzie musiał się wykazać?
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?