To nie będą zwykłe wybory. Okręgi jednomandatowe będą tym razem we wszystkich gminach za wyjątkiem miast na prawach powiatu. W jednomandatowych będzie obowiązywała ordynacja większościowa, zaś w pozostałych proporcjonalna. Szkoda, że podobne przepisy nie będą obowiązywać w miastach na prawach powiatu. Tu, jak do tej pory, dominuje ordynacja większościowa, która szanse daje przede wszystkim partiom. I właśnie o umocnienie politycznych wpływów chodzi szefom partii, które wybory do samorządu traktują niezwykle poważnie. Bo jeżeli jest gdzieś prawdziwa władza i realne pieniądze, to właśnie w samorządzie.
Wybory będą pierwszym poważnym testem popularności dla Platformy Obywatelskiej, która do tej pory odnotowywała same straty: nie udało się odwołać Grażyny Dziedzic, prezydent Rudy Śl., nie udało się też wygrać wyborów w Bytomiu Halinie Biedzie. O próbie w Gliwicach i pseudoreferendum, kiedy próbowano zdetronizować "żelaznego" Zygmunta Frankiewicza, szkoda wspominać. Z drugiej strony w Sosnowcu PO tak nękała Kazimierza Górskiego, że dziś gra pierwsze skrzypce w miejskiej koalicji. Może to jest sposób na zdobycie wpływów?
Oczywiście najbardziej ekscytujący będzie bój o Katowice. Do tej pory nie znalazł się mocny rywal dla Piotra Uszoka. W szeregach PO dość mocno lansuje się kandydaturę Dawida Kostempskiego, obecnego prezydenta Świętochłowic. Z pewnością za porażkę z minionych wyborów chciałby się odegrać Arkadiusz Godlewski, ale na razie powinien skupić się bardziej na przyszłości Parku Śląskiego.
- Nie wykluczam, że w przypadku niektórych kandydatów PO poprze kogoś, kto do partii nie należy, a będzie nam odpowiadał programowo - mówi poseł Wojciech Saługa.
Taką właśnie taktykę zastosowało Prawo i Sprawiedliwość w Katowicach i ostatecznie poparło Uszoka. W wyborach samorządowych PiS chce jednak przede wszystkim skupić swą kampanię na sejmiku. - Chcemy zmienić tę koalicję i zarząd województwa. Uważamy, że koalicja PO z RAŚ jest szkodliwa dla regionu, który znajduje się w katastrofalnej sytuacji ekonomicznej. Odpowiedzialność za ten stan ponosi obecna koalicja - mówi Wojciech Szarama, szef śląskiego PiS. Jego zdaniem w wielu samorządach lokalnych współpraca układa się ponad podziałami, a często wbrew partyjnym układankom. - W sejmiku rządzi natomiast partyjny koniunkturalizm. Trzeba to zmienić - dodaje.
Zapowiada się więc ostra rywalizacja, bo także RAŚ chce lepszego wyniku w wyborach do sejmiku, gdzie autonomiści mają obecnie czterech radnych, a zdobycie przez nich mandatów było największą sensacją poprzednich wyborów.
Przy okazji szef autonomistów Jerzy Gorzelik potwierdza, że po raz kolejny zamierza walczyć o mandat radnego. - Nigdzie indziej się nie wybieram. Nasze listy będą otwarte nie tylko dla członków RAŚ. Zależy nam też na dobrym wyniku w Katowicach - mówi Gorzelik.
Wielką ofensywę zapowiada SLD, który swój program wobec województwa też buduje wokół krytyki obecnego układu władzy, zaś szef Sojuszu Marek Balt nie bawi się w eleganckie słówka oceniając działania RAŚ. Po cichu jednak działacze tej partii liczą, że przy kolejnym rozdaniu dojdzie do koalicji z osłabioną Platformą, zaś RAŚ i PiS znajdą się w opozycji.
"Blitzkrieg" dokonany przez SLD w Częstochowie i zdobycie fotela prezydenta przez Krzysztofa Matyjaszczyka spowodowały, że apetyty zaczęły rosnąć. Priorytetem będzie jednak utrzymanie dotychczasowych pozycji, czyli także m.in. prezydentur w Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej i Będzinie.
Możliwe, że w wyborach do samorządu będzie można głosować korespondencyjnie. Ta forma dotyczyć będzie przede wszystkim osób chorych, niepełnosprawnych lub przebywających za granicą. Wyborcy otrzymają wtedy z urzędów gmin specjalne pakiety wyborcze. - Nie jest też wykluczone, że wybory będą trwały dwa dni. Choć przedłużone głosowanie nie obowiązuje w wyborach parlamentarnych, to nie istnieją żadne przeciwwskazania, by zastosować tę zasadę w samorządzie - podkreśla poseł Marek Wójcik z PO.
Co jakiś czas odzywają się też głosy, by skrócić możliwość pełnienia funkcji przez wójta, burmistrza i prezydenta do dwóch kadencji, bo wielu lokalnych polityków pełni swe urzędu niemal dożywotnio.
- Samorządowcy oburzają się na te pomysły, ale nawet gdyby wprowadzić nowe zasady, to i tak obowiązywałyby dopiero od 2022 roku. Moim zdaniem chodzi o wprowadzenie potrzebnych standardów systemowych, a nie polityczną rywalizację - dodaje Wójcik.
Jak oceniacie lokalnych polityków? NAPISZCIE KOMENTARZ
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?