Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownik mile widziany nie tylko nad morzem

Kazimierz Netka
Ratownicy muszą mieć baczenie na kąpiących się,  stojąc na plaży,  ale też patrząc na nich od strony wody - z łodzi. Nie jest to łatwe zajęcie
Ratownicy muszą mieć baczenie na kąpiących się, stojąc na plaży, ale też patrząc na nich od strony wody - z łodzi. Nie jest to łatwe zajęcie Archiwum
Prawie na każdym kąpielisku strzeżonym można zauważyć, że ratowników nie brakuje, a ich kwalifikacje nie są najgorsze. Dostatek kadr potrzebnych do tej wakacyjnej (i nie tylko) pracy jest jednak pozorny. Gdyby samorządy, ośrodki wypoczynkowe wzięły sobie do serca bezpieczeństwo wczasowiczów, a nawet stałych mieszkańców, musiałyby organizować kąpieliska w wielu innych miejscach niż teraz. Wybrzeży morskich, jeziorowych, rzecznych, przy których tradycyjnie ludzie zażywają ochłody, pływają, nurkują, plażują - jest w Pomorskiem bez liku.

Odpowiedź na pytanie: czy się opłaci zapewniać bezpieczeństwo gościom i całorocznym obywatelom nadwodnych miejscowości - nie powinna być trudna, a w zasadzie jest jedna: nie tylko ze względu na korzyści z biznesu turystycznego opiekę należy ludziom zapewniać. To powinność właścicieli i administratorów terenów nadwodnych. O skuteczności działań ratowników WOPR świadczą fakty: zwykle na wodach pozostających pod ich pieczą nikt życia nie traci. Ponadto nierzadko zdarza się, że ratują oni ludzi tonących daleko od miejsc ich pracy. Należyta troska o bezpieczeństwo może być wspaniałą reklamą w turystyce. Wie o tym wiele gmin mających malownicze jeziora na swoim terenie.

- Najwięcej strzeżonych kąpielisk funkcjonuje w powiecie kościerskim - mówi Marek Koperski, prezes zarządu Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Pomorskiego. - O kąpieliska dbają też powiaty; starogardzki, kartuski, chojnicki, słupski. Ochrona kąpiących się nad jeziorami jest bardzo ważna. Te miejsca mogą być o wiele bardziej niebezpieczne niż przy plażach nad Bałtykiem. Niektóre jeziora są bardzo głębokie, a dno gwałtownie się obniża - najczęściej w tych zbiornikach, które są otoczone wysokimi wzgórzami.

Wiele gmin zabiega o kształcenie młodych ratowników.

- Na przykład w Gdańsku będzie funkcjonować Letnia Szkoła Ratownictwa MOSiR, począwszy od 25 czerwca, w każdy piątek o godzinie 10. 30 na Kąpielisku Morskim w Gdańsku Stogach - informuje Marcin Wojciechowski, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku. - Każdy, kto chce poczuć się ratownikiem morskim, będzie miał okazję zapoznać się z podstawowymi technikami tego zajęcia oraz udzielania pierwszej pomocy. Zadaniem szkoły jest przygotowanie wszystkich chętnych do zapisania się na kursy ratownicze współorganizowane przez MOSiR w Gdańsku, ale również przybliżenie idei ratownictwa i bezpiecznej kąpieli wszystkim zainteresowanym. Zajęcia będą prowadzone przez doświadczonych ratowników oraz kadrę instruktorów WOPR. Spotkania są bezpłatne.

Grupa interwencyjna WOPR
Ratownicy o największym doświadczeniu stworzyli Pomorską Grupę Operacyjna WOPR. Należą do niej pełnoletni członkowie WOPR województwa pomorskiego. Podzieleni są oni na patrole interwencyjne, działające na terenie województwa pomorskiego. Kierownikiem GO jest Łukasz Koperski ([email protected]). Grupa ta zajmuje się m.in. organizowaniem pomocy oraz ratowaniem osób, które uległy wypadkowi lub narażone są na niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia na wodach. Współdziała z podmiotami zainteresowanymi obronnością państwa, bezpieczeństwem powszechnym. Bierze udział w operacjach i prowadzeniu akcji ratowniczych podczas zagrożeń powszechnych, katastrof naturalnych i awarii technicznych, w tym powodzi i pożarów na wodach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ratownik mile widziany nie tylko nad morzem - Dziennik Bałtycki