Ratusz w Tarnowskich Górach świętuje 126. urodziny
Dokładnie 11 sierpnia 1898 r. odbyła się wielka uroczystość w Tarnowskich Górach. Oficjalnie otwarto Ratusz - siedzibę władz miasta, który już 126 lat pełni tę funkcję. Mimo upływu lat, ma się wrażenie, jakby czas się tu zatrzymał.
- Zapach pozostał ten sam… - słyszymy od jednej z mieszkanek, która wychodzi z Ratusza. Ostatnio była tutaj 20 lat temu.
Spis treści
Budowa Ratusza trwała dwa lata, od 1896 r. Jego projekt powstał w wyniku konkursu, który rozpisał berliński Związek Architektów wśród swoich członków w roku 1895 na zlecenie miasta Tarnowskie Góry. Z 17 nadesłanych projektów wybrano do realizacji ten, który uhonorowany został drugą nagrodą. Jego autorem jest profesor H. Guth z Charlottenburga, który otrzymał zlecenie opracowania szczegółowego projektu.
- To jeden z ciekawszych projektów architektonicznych, nie tylko w Tarnowskich Górach, ale myślę, że na całym Górnym Śląsku. Podobny budynek jest tylko w miejscowości Jawor, również autorstwa architekta naszego Ratusza - przyznaje Damian Stadler, zastępca naczelnika Wydziału Kultury, Turystyki i Promocji Miasta.
Projekt prawie w całości odpowiadał warunkom postawionym w konkursie. Co ciekawe, szczególne uznanie zyskało okazałe wejście.
- Na frontonie budynku można zobaczyć daty roczne, kiedy on został wybudowany: 1896-1888 r. Widać znaczące herby, które w Tarnowskich Górach są niezwykle ważne. Jest herb oczywiście miasta, godło Hohenzollernów i Donnersmarcków, Prowincji Śląskiej Królestwa Prus. Jest jeszcze jeden herb rodowy pod obecnym pomnikiem gwarka tarnogórskiego, który zastąpił na frontonie budynku pomnik Jerzego Hohenzollerna. Został utworzony w latach 50. w zastępstwie oryginalnej figury - wyjaśnia Damian Stadler.
Budowę Ratusza rozpoczęto na działce, która od 1562 roku mieściła Urząd Górniczy i Sąd wolnego miasta górniczego Tarnowskie Góry. Nowy, dwupiętrowy budynek z prostokątnym dziedzińcem, zgodnie z projektem prof. Gutha, miał na parterze dwa sklepy z przynależnymi mieszkaniami dla kupców.
- Bryła Ratusza to architektura z piaskowca i czerwonej klinkierowej cegły. Podczas budowy, w 1897 roku, miało miejsce dziwne wydarzenie. Przez nieuwagę pracowników spłonął hełm wieży wznoszącej się 40 metrów nad płytą Rynku. Została ona jednak odnowiona i postawiona z powrotem - opowiada Damian Stadler.
Ratusz czy dom? W urzędzie mieszkało aż trzech burmistrzów
Na pierwszym piętrze znajdowały się biura, w tym burmistrza i sekretarza miasta, a także Urząd Stanu Cywilnego i Biblioteka Ludowa. Drugie piętro przeznaczono na sześciopokojowe mieszkanie burmistrza, dwupokojowe mieszkanie gospodarza domu oraz salę posiedzeń Rady Miejskiej z szatnią i toaletą.
- Może to zaskoczenie, ale na drugim piętrze burmistrz po prostu mieszkał. Spał, żył i był szefem. W tarnogórskim Ratuszu mieszkali trzej burmistrzowie: Ryszard Otte i Leopold Michatz. W latach trzydziestych XX wieku Fryderyk Antes, pierwszy polski burmistrz Tarnowskich Gór, zrezygnował z mieszkania w Ratuszu, a przestronne pokoje zostały przekształcone na biura - mówi Damian Stadler.
Głos ludu był tu ważny. Sala sesyjna zawiera wiele symboli
Bez dwóch zdań, jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc w Ratuszu jest sala sesyjna, gdzie do dzisiaj co miesiąc spotykają się radni.
- Na sali sesyjnej zwracam uwagę na strop i znaki cechowe. Kto tworzył tę radę? Rzemieślnicy! Książę pan i hrabia nie zasiadali w radzie miejskiej. W Tarnowskich Górach w księdze jest zapisane, że, żeby być tarnogórskim burmistrzem, trzeba było znać trzy języki: niemiecki, czeski i polski, żeby porozumieć się z mieszkańcami - wyjaśnia Damian Stadler.
Na ścianach w sali można znaleźć znak rzeźnika, cech malarski, piekarza, kowala i stolarza.
- Takie same znaki znajdują się w podcieniach, są zatopione w kamieniu. To właśnie tam handlowali rzemieślnicy i mieli swoje małe przedsiębiorstwa - mówi Damian Stadler.
Nie ma Gwarka. Nie zasiadał w radzie? Damian Stadler wyjaśnia:
- Gwarek na frontonie Ratusza to jest pomyłka. Pod gwarkiem jest herb szlachecki. Robotnik z herbem szlacheckim? Nie ma szans! - mówi Damian Stadler. - Gwarkowie nie byli jednak typowymi górnikami. Właścicielami gruntu byli oczywiście szlachetni ludzie. Książę był tym zarządzającym, ale hrabia czy rycerz byli właśnie właścicielami ziemi. Nie realizowali jednak zadań związanych z kopalnictwem. Nadawali tylko pozwolenie na kopanie w danym miejscu gwarkowi, który płacił pewną część dochodów, a część zysków odprowadzał do kasy książęcej. Zatrudniał kopaczy, rębaczy, wózkowych. Był organizatorem wydobycia. Zdarzało się, na początku, że to był ktoś, kto sam musiał realizować te zadania.
Sala sesyjna będzie wyglądać jak ta w oryginale. Są prace nad projektem
Sala posiedzeń Rady Miejskiej, odnowiona gruntownie w 1925 roku, charakteryzuje się interesującym wystrojem z boazerią i drewnianym sklepieniem o kształcie przypominającym koniczynę. Wyróżnia ją również piękne, duże okno. W 1899 roku odbył się tam pierwszy w historii Tarnowskich Gór zjazd reprezentantów Górnego Śląska.
Obecnie Urząd Miejski przygotowuje się do remontu sali sesyjnej. W planach są m.in.: odnowienie sufitu, boazerii, parkietu, wymieniana i modernizacja instalacji elektryczną, oświetlenia, żyrandoli, sieci komputerowej, telewizyjnej, nagłośnienia, wentylacji, klimatyzacji. W sali będą też nowe krzesła, stoły, mównica, biblioteczka. Wszystko wykonane zgodnie z zachowaną archiwalną dokumentacją.
Co ciekawe, niektóre oryginalne krzesła znajdują się w gabinecie burmistrza.
- Te fotele są prawdopodobnie pierwotnym wyposażeniem sali sesyjnej - przyznaje Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór, gdy pojawiamy się w jego gabinecie. - Znaleźliśmy je w piwnicy, pomalowane czarną farbą. Niektóre z nich były dziurawe. Poddaliśmy je renowacji. Są bardzo wygodne! - mówi.
Siadamy.
- Wygodne? Człowiek czuje kawał historii. Parę godzin można tutaj siedzieć - śmieje się burmistrz.
- Fotele w sali sesyjnej są wyściełane. Pół godziny i boli kręgosłup. Na tych można siedzieć do woli. To jest genialna robota - dodaje Ewa Kulisz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego.
Wnętrze Ratusza często zmieniało swój wygląd; na przykład podczas II wojny światowej na ścianach klatki schodowej widniały sceny z historii miasta, od aktu założycielskiego Jerzego Hohenzollerna po zajęcie miasta przez armię niemiecką w 1939 roku, namalowane przez miejscowego artystę Józefa Machwitza. Do dziś zachowała się piękna, kuta balustrada z motywami roślinnymi.
W 1994 roku przeprowadzono remont dachu oraz rekonstrukcję wieży, zaś w 2010 odnowiono fasadę główną Ratusza. Obecnie na wieży zegarowej trwają prace konserwacyjne. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie wpuszczono nas do środka.
Nie przeocz
- Gdy na Śląsku zlikwidują kopalnię. Smutny obraz po KWK Wieczorek w Katowicach. Zobacz
- Tunele w Węgierskiej Górce, najdłuższe na Śląsku, są już prawie gotowe. Tak wyglądają
- W tych 20 miastach w Śląskiem żyje się najlepiej. Tak ocenili sami mieszkańcy. Zobacz
- Za trzy tygodnie Katowice staną w korku stulecia. "Musimy to wspólnie przeczekać"
Musisz to wiedzieć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?