Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Refleksje adwentowe 2019: „Wąż mnie zwiódł i zjadłam…” Co nas dziś uwodzi? CZ.2

ks. Rafał Śpiewak, AK
ks. Rafał Śpiewak, adiunkt w Katedrze Dziennikarstwa Ekonomicznego i Nowych Mediów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach
ks. Rafał Śpiewak, adiunkt w Katedrze Dziennikarstwa Ekonomicznego i Nowych Mediów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach Alksander Król
„Wąż mnie zwiódł i zjadłam…” Jeśli świat coraz bardziej przyspiesza można zapomnieć, dokąd pędzi? Co nas dzisiaj uwodzi? Niektórzy mówią, że współczesna technologia odurza jak narkotyk. Najpierw zachwyca, potem zaślepia i wreszcie zniewala - pisze ks. Rafał Śpiewak, adiunkt w Katedrze Dziennikarstwa Ekonomicznego i Nowych Mediów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Nasz cykl "Refleksje Adwentowe 2019", ukazuje się co poniedziałek aż do świąt Bożego Narodzenia.

„Wąż mnie zwiódł i zjadłam…” Jeśli świat coraz bardziej przyspiesza można zapomnieć, dokąd pędzi? Co nas dzisiaj uwodzi? Niektórzy mówią, że współczesna technologia odurza jak narkotyk. Najpierw zachwyca, potem zaślepia i wreszcie zniewala.

CZYTAJCIE TEŻ:
Refleksje adwentowe 2019: Czy Syn człowieczy znajdzie wiarę na ziemi gdy przyjdzie? CZ.1

Zdaniem wielu uczonych współczesna technologia cyfrowa, powoduje kilka konsekwencji.

1. Silnie uzależnia. Problem w tym, że nikt nie chce się z niej wyzwolić. Nie wyobrażamy sobie życia bez Internetu i urządzeń mobilnych. Co więcej, nie wiadomo jak to zrobić?

2. Zabiera, a przynajmniej zamienia nam życie. Życie w świecie cyfrowym, a za niedługo także w świecie wirtualnym, nie jest przecież tym samym i takim samym życiem jak w świecie realnym. To ma swoje konsekwencje.

3. Powoduje ogromne różnice pokoleniowe. One były zawsze i są czymś wręcz naturalnym. Ale te współczesne są wyjątkowo poważne. Dużo głębsze niż te z przeszłości. Młodzi ludzie chłoną nowe technologie jakby się z nimi rodzili. (iGen) Starsze pokolenia muszą się wszystkiego nauczyć, z nową technologia oswoić. Jedni i drudzy wielu rzeczy nie rozumieją. A przede wszystkim nie rozumieją siebie nawzajem. Starsi znają jednak różnice pomiędzy tym jak było i jak jest. Pomiędzy światem analogowym i cyfrowym. Młodzi coraz częściej znają tylko tą jedną wersje świata, zmediatyzowaną. To powoduje, że czujemy, jakbyśmy byli z innych planet. I wreszcie kolejna konsekwencja.

4. Komunikacja w swym rdzeniu znaczeniowym odnosi się budowania wspólnoty. Communicare – zawiera w sobie słowo communio, które oznacza wspólność, czyli wejście we wspólnotę. Porozumiewanie się to proces, który ma zbliżać, jednoczyć. Czy temu służą jeszcze współczesne środki komunikacji? Czy dalej media mogą się tak nazywać? Może powinny nazywać się środkami transferu informacji, wśród których i tak nie wiadomo, która z nich jest prawdziwa a która nie? Zalewa nas mnóstwo informacji. Toniemy wręcz w tym zalewie. Odnosi się wrażenie, jakbyśmy byli zewsząd otoczeni a nawet osaczeni. Ale tak naprawdę czujemy się strasznie samotni. Stajemy się osamotnieni.

Małgorzata Hillar ujęła to w wierszu:

My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów
Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi
Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami
Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami
Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości.

Osłabieni psychicznie i moralnie coraz trudniej nawiązujemy i utrzymujemy realne relacje. W świecie tej medialnej technologii, co to znaczy „mieć relacje”? Mówi się, że jeśli nie ma nas w mediach społecznościowych to nie istniejemy. Ale świat cyfrowy przecież wszystkiego nie załatwia. On tylko imituje rzeczywistość i stwarza wiele iluzji. W wielu wypadkach utrudnia a nawet niweczy komunikacje. Ileż to małżeństw znam, które rozpadły się z tego powodu. Ile iluzorycznych związków, przyjaźni, które nie przetrwały próby czasu, bo ktoś nagle się wylogował i jest już niedostępny.

Przed laty Sługa Boży ks. F. Blachnicki, założyciel Oazy, w książce o prowokującym tytule „Sympatycy czy chrześcijanie?” napisał, że Kościół stale musi szukać nowych form przekazywania wiedzy religijnej. Myślał o katechumenacie. Tej najbardziej podstawowej i pierwszej formie wyjaśnienia istoty wiary. Stwierdził kategorycznie, że parafie, które tego nie będą czyniły – umrą. Istotą katechumenatu jest prowadzenie ludzi do autentycznego spotkania z żywym Jezusem. Bez tego doświadczenia pozostanie tylko pobożność formalna, której los jest przesądzony. Ale zdawał sobie sprawę z tego, że główny ciężar przekazu wiary leży na rodzinie. Jeśli w domu rodzinnym, wśród najbliższych, nie ma żadnych oznak życia duchowego, religijnego i moralnego, i nie ma w tym autentyzmu – młody człowiek nie wierzy nikomu.

Ks. Blachnicki powinien być inspiracją jeszcze w jednym aspekcie. On, odczytując kontekst życia Kościoła, szukał i znalazł formy docierania do młodych ludzi. Tak powstał ruch Oazowy. Tamten świat przeminął, o czym wspominałem na początku. Młodzi ludzie są inni, żyją inaczej, w innej przestrzeni. Dziś do przekazu wiary trzeba wykorzystać cały potencjał nowych technologii medialnych. Czyli wysłać cybermisjonarzy tam, gdzie się toczy życie współczesnego młodego człowieka i nie tylko młodego. W przeciwnym razie całe to pokolenie utracimy. Dotychczasowe formy duszpasterstwa młodzieży są nieskuteczne. Przestrzeń Internetu nie jest tylko jakimś dodatkiem czy uzupełnieniem życia, ale stała się przestrzenią życia. Czy się z tym zgadzamy, czy nie. Oczywiście, nie można przenieść Kościoła do Internetu i nie można zamienić Go w Kościół wirtualny, ale tam trzeba zarzucić sieci. Oferta duszpasterska w formie nowych mediów, w nowej technologii cyfrowej wydaje się być zupełnie niewykorzystana. Jest wiele form, przez które można by docierać do młodego człowieka, aplikacje, gamifikacja, grywalizacja, fora tematyczne, dedykowane kanały na YouTube, podcasty, specjalnie projektowane media społecznościowe. Bardzo ważna jest cała sfera wizualna. Dziś w kulturze wizualnej, gdzie na każdym kroku dociera do nas obraz o różnej treści, jak wygląda narracja wizualna o treści religijnej w przestrzeni publicznej? A to mogłaby być współczesna forma Biblii pauperum. Póki, co zostają nam do dyspozycji portale internetowe, strony parafialne, często bardzo niskiej jakości, gdyż niskonakładowe, indywidualne kanały na YouTube prowadzone przez niektórych księży czy zakonników. Czy to wystarczy? I na jak długo wystarczy?

(…)

Dokąd zmierzamy? Czy Pan Bóg ma nam coś do powiedzenia? Czy inspirują nas Ci, których uznajemy za duchowe, duszpasterskie autorytety?

ks. Rafał Śpiewak, adiunkt w Katedrze Dziennikarstwa Ekonomicznego i Nowych Mediów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera