Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekonstrukcja rządu: Śląski desant w rządzie

Agata Pustułka
Mikołaj Suchan
Szef śląskiej Platformy Obywatelskiej Tomasz Tomczykiewicz ma zostać ministrem środowiska. Prof. Marian Zembala dostał propozycję objęcia Ministerstwa Zdrowia - mówią nam politycy PO

Rekonstrukcja rządu: W listopadzie ministrowie spadają jak ostatnie liście z drzew. Premier Donald Tusk zapowiedział, że dziś około godz. 11 ogłosi plan rekonstrukcji swojego rządu. Rekonstrukcję tę określa tylko jednym przymiotnikiem - ma być "głęboka".

Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, na nową propozycję przy rekonstrukcji rządu może liczyć szef śląskiej Platformy Obywatelskiej Tomasz Tomczy- kiewicz, który dziś zajmuje stanowisko wiceministra gospodarki. Nasi informatorzy twierdzą, że w tym decydującym dla PO rozdaniu może zostać ministrem środowiska, a jeśli premier rzeczywiście myśli poważnie o przyszłości polskiego węgla i energetyki, to w ramach rekonstrukcji powoła tak potrzebny resort energetyki. I właśnie na czele tego urzędu mógłby stanąć Tomczykiewicz.

Ministerstwo Środowiska, które i teraz znajduje się w sferze wpływów PO, uchodzi za urząd, który dysponuje lukratywnymi posadami. W jego kompetencjach są m.in. sprawy związane z wydobyciem gazu łupkowego, z którym polska gospodarka wciąż wiąże ogromne nadzieje.

Przy rekonstrukcji rządu premier musi dopieścić śląskie struktury z wielu powodów. Po pierwsze, wykazały się bezwzględną lojalnością wobec Tuska w czasie tarć wewnętrznych i późniejszych wyborów. O tym dwór premiera długo nie zapomni, a zasługi przypisuje się wprost Tomczykiewiczo- wi. Po drugie, śląskie struktury wymagają wzmocnienia po aferach z poprzednią ekipą zarządzającą województwem, co skończyło się wyrzuceniem z partii Adama Matusiewicza, byłego marszałka. Po trzecie, od dwóch miesięcy w województwie śląskim, w którym zawsze wygrywała PO, prowadzi Prawo i Sprawiedliwość. I nie ma co taić, nie jest to prowadzenie symboliczne - PiS wygrywa o 5 punktów procentowych.

Premier wie, że to ostatnia taka rekonstrukcja rządu, wizerunkowe "być albo nie być" PO w następnych wyborach. Nie może dopuścić do kolejnych afer w stylu tej z dolnośląskimi taśmami lub tej z dymisją ministra Sławomira Nowaka. Krótko mówiąc - wygląda na to, że Tusk będzie robił teraz wszystko, by zachować w partii jedność, będzie więc dopieszczał regiony. Śląsk zyska na tym (z punktu widzenia PO) pierwszy.

- Ludzie w Polsce potrzebują pracy i nie ma problemu ze znalezieniem kandydatów na stanowisko ministra - ocenił ostatnio premier Tusk. - Jest potrzeba zbudowania dobrej ekipy i dlatego zmiany muszą być głęboko przemyślane. Z propozycjami nie mam żadnego problemu. Chcę dokonać optymalnego wyboru. Mam to już w głowie poukładane - dodał.

Przesądzony przy rekonstrukcji rządu wydaje się ostatecznie los krytykowanej minister edukacji Krystyny Szumilas. "Nasza" minister - urodzona w Knurowie, przez lata nauczycielka w tym mieście, potem samorządowiec na szczeblu gminy i powiatu - niespecjalnie poradziła sobie z wielką polityką. Nawet jeśli jej wybaczyć wytykane przez wszystkich, choć nieoczywiste, błędy w stylu problemów z sześciolatkami w szkołach, to nie da się zignorować jej braku przygotowania medialnego. Minister, która miała przekonać tłumy do swoich ważnych idei, nie umiała odnaleźć się w świecie szybkich ripost, bon motów i całego politycznego marketingu. Ostatecznie ten niezwykle istotny resort, według kuluarowych przecieków, miałaby objąć Joanna Kluzik-Rostkowska, która choć była "jedynką" Platformy Obywatelskiej na liście rybnickiej, to w tej kadencji nie grzeszy na przykład nadmiarem aktywności. A już na pewno nadmiarem aktywności w swoim regionie wy-borczym.

Wśród ministrów do odstrzału w rekonstrukcji rządu wymieniany jest też szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz, z którego - jak widać dość wyraźnie - zeszło powietrze. Jego ekipa, w której znajduje się między innymi pochodzący ze Śląska Igor Radziewicz-Winnicki, nie dokonała żadnego przełomu w ochronie zdrowia. Tymczasem w tym ministerstwie potrzebny jest superfachowiec, ale - co równie ważne - z autorytetem w świecie medyków oraz odpowiednią wiedzą. Lekarzowi medycyny Arłukowiczowi autorytetu zabrakło.

Od polityków Platformy dowiadujemy się, że w ramach rekonstrukcji rządu propozycję objęcia tego kluczowego ministerstwa otrzymał wybitny kardiochirurg prof. Marian Zembala, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Przypomnijmy, że nazwisko profesora Zembali już kilka razy pojawiało się w kontekście stanowisk rządowych. Jak dotąd jednak ten wybitny lekarz zawsze wybierał salę operacyjną, a nie nowy gabinet w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!