Rekordowo niskie ceny paliwa na stacjach benzynowych w woj. śląskim. Wpłynęła na to pandemia koronawirusa

Kierowcy w czasie pandemii koronawirusa mają powód do radości, ponieważ już dawno w Polsce nie odnotowano tak niskich cen paliw, jak właśnie w tej chwili. Cena litra benzyny 95 na Śląsku zaczyna się od 4,19 zł. Za gaz zapłacimy zaledwie 1,69 zł. Niewykluczone, że na niektórych stacjach można zapłacić jeszcze mniej.

Średnie ceny paliwa w woj. śląskim (23.03.2020) wg. portalu Auto Centrum:

• Pb 95: 4,27 zł/l
• Pb 98: 4,67 zł/l
• ON: 4,65 zł/l
• ON+: 4,73 zł/l
• LPG: 1,91 zł/l

O komentarz w sprawie aktualnych cen benzyny poprosiliśmy dr Jakuba Boguckiego, który jest analitykiem rynku paliw oraz ekspertem portalu E-Petrol.

Nie będzie to zaskoczeniem, ale rekordowo niskie ceny paliw są związane oczywiście z epidemią koronawirusa, która bardzo mocno odbiła się na międzynarodowych rynkach, a my jesteśmy jedynie jednym z ogniw tego łańcucha - mówi dr Bogucki.

Jak wyjaśnił ekspert, wszystko zaczęło się od Chin, gdzie swoje ognisko miała pandemia wirusa SARS-CoV-2. Fabryki stanęły lub ograniczyły produkcję, a tym samym wstrzymały odbiór ropy, ponieważ ta stała się niepotrzebna.

Do tego należy dodać narastający konflikt pomiędzy Rosją i Arabią Saudyjską. Oba kraje wspólnie działały na rzecz ograniczenia spadku cen ropy. W tym celu m.in. obniżyły jej produkcję. Tym razem rynkowi giganci nie doszli do porozumienia i Saudyjczycy wysłali na rynek jeszcze większą ilość paliwa.

To oznacza, że ropy jest nadmiar. Przemysł nie pracuje, my siedzimy w domach i nie kupujemy paliwa w takiej ilości jak przed epidemią. To powoduje, że ceny idą w dół - ocenia dr Bogucki.

Czy po powrocie do normalności ceny paliw gwałtownie wzrosną?

Z informacji, które otrzymuje ekspert portalu E-Petrol, wynika, że sprzedaż paliwa w Polsce spadła nawet o kilkadziesiąt procent, a największe koncerny odbierają zaledwie 20 proc. dotychczasowych dostaw. Całkowity obrót stacji benzynowych zmalał nawet o połowę.

- To wszystko zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od tego, jak szybko uporamy się z epidemią koronawirusa. W Chinach już powoli zażegnano kryzys, teraz muszą sobie z tym poradzić państwa europejskie czy Stany Zjednoczone - mówi dr Bogucki.

Kiedy do normy wróci sytuacja w fabrykach i transporcie, wtedy na pewno będziemy mieli do czynienia ze wzrostem cen. Nie wydaje mi się jednak, aby był on gwałtowny lub bardzo duży - ocenia analityk portalu E-Petrol.

W rozmowie z Dziennikiemzachodnim.pl dr Bogucki podkreślił, że cena paliwa zależy od wielu czynników takich jak: cena ropy, kurs dolara, koszty transportu, marża dystrybutora etc. Do tego należy dodać, że połowę aktualnych cen stanowią podatki, więc zmienna dotyczy niespełna 50 proc. ceny.

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!

Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.