Remake seriali, które nigdy nie powinny powstać
Gwiezdne Wrota
Skoro już jesteśmy przy Richardzie Deanie Andersonie, to nie da się nie nawiązać do jego drugiej słynnej kreacji serialowej. Jack O’Neill dowodzi grupą SG-1, która eksploruje inne planety za pomocą systemu tytułowych Gwiezdnych Wrót. Serial co prawda powstał na podstawie filmu Rolanda Emmericha, ale w przeciwieństwie do pierwowzoru bardzo mocno rozbudował świat Stargate. Łącznie, licząc też Gwiezdne Wrota:Atlantydę i Gwiezdne Wrota: Universum, powstało 17 sezonów tego serialu. Fani do dziś wierzą, że ktoś jeszcze zabierze się za kolejny serial z tego świata. No właśnie, kolejny z tego świata, a nie remake. Ten nie udałby się z dwóch powodów. Po pierwsze, twórcy rak mocno rozbudowali ten świat, że zwyczajnie w remake nie udałoby się zrobić tego lepiej. Po drugie aktorzy grający główne role byli tak charakterystyczni, że nie ma szans, by ktoś mógł ich zastąpić. A próbowano. Richard Dean Anderson odszedł z serialu po ósmym sezonie, a zastąpił go Ben Browder. Co prawda nieźle się w serialu sprawdził, ale to już nie było to. No iChristoper Judge w roli Tealc’a. Jego nie dałoby się zastąpić. Indeed?