Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remigiusz Rączka gotował w Czeladzi. Co tym razem poleci w sobotę 10 czerwca na antenie TVP3?

Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
Remigiusz Rączka gotował tym razem w Czeladzi Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Remigiusz Rączka gotował tym razem w Czeladzi Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE UM Czeladź
Remigiusz Rączka gotował już w wielu miastach, miasteczkach, a tym razem zawitał do Czeladzi. To właśnie w tym zagłębiowskim mieście realizowany był kolejny odcinek jego programu kulinarnego.

W poniedziałek 5 czerwca na terenie dawnej kopalni Saturn oraz w budynku Galeria Sztuki Współczesnej "Elektrownia" realizowane były zdjęcia do kolejnego programu z cyklu "Rączka Gotuje", czyli jednego z najpopularniejszych programów kulinarnych w naszym kraju. Znają go starsi i młodsi mieszkańcy, a specjałów, przygotowanych przez śląskiego kucharza, wszyscy kosztują z chęcią i ze smakiem. Potrafi bowiem w sposób prosty, ale często zaskakujący przyrządzić przeróżne specjały. Słodkie, kwaśne, tradycyjne i te nieco mniej znane.

Tym razem wspólne gotowanie z Remigiuszem Rączką stało się udziałem dyrektor Muzeum Saturn w Czeladzi Iwony Szaleniec oraz przewodniczącego Rady Miejskiej w Czeladzi Dominika Penara. Co udało się tym razem przygotować? To między innymi smaczna zagłębiowska fitka oraz tradycyjny "schaboszczak" z zasmażaną kapustką.

Jak przebiegało gotowanie w Czeladzi będzie można zobaczyć w najbliższą sobotę o godzinie 18:00 na antenie TVP3 Katowice.

Powtórka programu w niedzielę o godzinie 10:30 oraz na kanale YouTube "Rączka Gotuje".

W 2017 roku Remigiusz Rączka w Zagłębiu gościł w Dąbrowie Górniczej, a konkretnie w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Głównym tematem wizyty były wówczas grudniowe specjały. Uczestnicy tego spotkania mogli skosztować wyśmienitej moczki, a do tego czegoś, co bardziej nadaje się na dzień po szaleństwach sylwestrowych, by postawiło nas szybko na nogi. Przepis na tę zupę też z pewnością warto sobie przyswoić. Co ciekawe, tak naprawdę nie ma ona swojej nazwy, ale za to jak smakuje!

Bazą rozgrzewającej zupy był wywar z wędzonej kości. Do tego liść laurowy i ziele angielskie. Soli tak do smaku. To musi dać fajny wywar.

– Będzie on podbity jedną rzeczą. Słoninką wędzoną, taką swojską. Do tego potrzebna jest przesmażona na smalcu cebula i majeranek. Jak cebulka się zeszkli, do tego ciepnąć trzeba kartofle. I one się będą tak długo dusiły w tym. Połowę boczusia i słoninki wrzucamy do garnka, żeby był dobry smak. A połowę zostawiamy i wytapiamy skwareczki. Te kartofle są po to, by zalać je tym żurkiem. Do wywaru dolewamy tymczasem sok z kapusty kiszonej. Jeśli nie mamy naturalnego, to można go kupić w każdym markecie. Na litr zupy szklanka soku z kiszonej kapusty musi być. Do tej zupy pójdzie jeszcze potem kremówka i odrobinka kwaśnej śmietany. I oczywiście dużo czosnku. Zupa jest bardzo zdrowa, bo zawiera dużo witaminy C. I do tego prosta. Na śniadanie stawia od razu na nogi – stwierdził wówczas Remigiusz Rączka.

Nie przeocz

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaki olej do smażenia?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera