Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reprezentacja. Czesław Michniewicz na wylocie? Oto możliwi następcy

Wojciech Bąkowicz
Wojciech Bąkowicz
Bartek Syta, Szymon Starnawski
Szewczenko, Urban, Renard, Nawałka, Papszun, a może Skorża. Giełda nazwisk możliwych następców Czesława Michniewicza ruszyła na całego. Który szkoleniowiec najbardziej nadaje się na przyszłego selekcjonera reprezentacji Polski?

Czesław Michniewicz nadal pozostaje selekcjonerem naszej reprezentacji, choć – według wielu głosów – jego dni są policzone. A faktem jest, iż kontrakt szkoleniowca z Polskim Związkiem Piłki Nożnej obowiązuje do 31 grudnia. Prezes Cezary Kulesza nie zdecydował się na uruchomienie klauzuli automatycznego odnowienia tejże umowy. Z tego względu nie brakuje w mediach spekulacji na temat wyboru jego następcy.

Kandydaci niemal idealni, ale na później

Jednym z możliwych następców Czesława Michniewicza mógł być Maciej Skorża. Niemniej jednak dziś już wiadomo, że tak się nie stanie. A to dlatego, że szkoleniowiec niedawno zaczął pracę w lidze japońskiej i – według informacji „Przeglądu Sportowego” – miał odmówić z tego powodu prezesowi Cezaremu Kuleszy. 50-latek nie bez przyczyny był wymieniany w gronie kandydatów na przyszłego selekcjonera. W polskiej lidze jego drużyny zdobywały mistrzostwo Polski, a także wyróżniały się na tle innych pod względem elastyczności taktycznej, co w kontekście reprezentacji jest niezwykle ważne.

Ważnym elementem, który również mógł wyróżnić Macieja Skorżę jest fakt, iż nie boi się on dużej presji. Oczywiście, praca w reprezentacji nie równa się niczemu i tak olbrzymia presja, wynikająca z olbrzymich oczekiwań narodu jest jedyna w swoim rodzaju, nie wiadomo, jak nawet tak doświadczony trener by sobie z nią poradził. Natomiast jest to człowiek, który już wielokrotnie udowadniał, że nie ma z nią problemu. Tutaj nie trzeba szukać daleko. Wystarczy przypomnieć poprzednie rozgrywki zakończone triumfem Lecha Poznań, który jeszcze w maju, po porażce w finale Pucharu Polski nie mógł być pewien zdobycia tytułu mistrza Polski. W rozgrywkach przewodził bowiem Raków i mało kto wierzył, że podopieczni Macieja Skorży faktycznie zdobędą ten tytuł.

Niemniej jednak Skorża od początku przekonywał, że wrócił do Poznania, by zdobyć mistrzostwo Polski. I udowodnił, że nie były to słowa rzucone na wiatr. Jeśli selekcjoner ma dawać przykład swoją pewnością siebie, Skorża jest pod tym względem postacią mocno wybijającą się spośród polskich trenerów.

Innym szkoleniowcem, który również na razie nie zamierza zostawać selekcjonerem, a który jeszcze niedawno był jednym z najmocniejszych kandydatów na to stanowisko, jest Marek Papszun. Niemniej jednak 48-latek ma do wykonania misję w Rakowie, z którym najpierw chce zdobyć mistrzostwo, a później, tak się wydaje, zagrać w europejskich pucharach.

Jesteśmy na zgrupowaniu w Holandii i mam przy sobie dres Rakowa. Przygotowuję zespół do drugiej części rozgrywek Ekstraklasy i naprawdę tylko o tym myślę i na tym się koncentruję. Nie czekam z wypiekami na twarzy na telefon od prezesa Kuleszy, bo dziś pracuję w Rakowie – stanowczo zdementował plotki na swój temat w wywiadzie dla „Faktu”.

Dlaczego Papszun w oczach wielu jest wymarzonym kandydatem? W Rakowie pracuje od 2016 roku. Przebył z nim drogę od II ligi do Ekstraklasy, czyniąc z częstochowian czołową drużynę rozgrywek, która zgarnęła już dwukrotnie Puchar i Superpuchar Polski, a także wicemistrzostwo. Słynie również ze znakomitego rozwijania piłkarzy, w tym tych nieoczywistych, o których mało kto powiedziałby, że mogą stanowić o sile najlepszej ekipy w kraju.

Jedynym znakiem zapytania byłoby samo doświadczenie szkoleniowca. Nie jest tajemnicą, że na najwyższym poziomie związany jest wyłącznie z jednym klubem. Nie wiadomo, jak poradziłby sobie w nowym miejscu pracy. Tym bardziej, że w klubie ma możliwość doglądania swoich podopiecznych praktycznie codziennie. W kadrze spotykałby się z piłkarzami na zgrupowaniach średnio co dwa miesiące.

Choć gwoli ścisłości należy dodać, że to jeden z niewielu trenerów w Polsce, który faktycznie ma swoją filozofię i mocno się jej trzyma. A jego rozwinięty sztab, składający się z kilkunastoosobowego personelu, zresztą słynie z analitycznego spojrzenia na piłkę. Warto odnotować również fakt, iż Papszun wielokrotnie udowadniał, iż nie boi się rezygnować z – wydawałoby się – ważnych ogniw swojej drużyny. Czynił to dla jej dobra i czas pokazał, że były to dobre decyzje.

Rosyjskojęzyczny cudzoziemiec i ryzyko debiutanta

W mediach robi się coraz głośniej na temat możliwego zatrudnienia pewnego obcokrajowca, o którym już na początku roku w kontekście naszej kadry mówiło się bardzo dużo. Jest nim oczywiście Andrij Szewczenko, który obecnie pozostaje bez pracy. Tutaj również jest dość istotny kontekst zatrudnienia ewentualnego obcokrajowca. Nie jest tajemnicą, że Cezary Kulesza nie ma takich kontaktów, jak Zbigniew Boniek, co za tym idzie, nie powinniśmy się więc spodziewać wielu zagranicznych nazwisk w gronie kandydatów. Jednakże mówi się, że jeśli takowe się pojawią, najprawdopodobniej będą musieli władać językiem rosyjskim, z którym nie ma problemu prezes Kulesza.

Na dzisiaj Szewczenko wydaje się być całkiem realną opcją. Problem w tym, że na temat jego warsztatu wiadomo niewiele. Swą przygodę z trenerką rozpoczął od objęcia reprezentacji Ukrainy, z którą awansował na EURO 2021 i z którą na tym turnieju wyszedł z grupy, ale ogółem kadencja zdobywcy Złotej Piłki budzi mieszane uczucia. Bilans 52 meczów Ukrainy pod jego wodzą nie jest najgorszy – 25 zwycięstw, 13 remisów i 14 porażek – śr. 1,69 pkt. na mecz. Zdecydowanie gorzej prezentuje się bilans jego ostatniej trenerskiej przygody w Genoi, którą poprowadził w 11 meczach. Odniósł wówczas raptem jedno zwycięstwo i poniósł aż siedem porażek, zdobył śr. 0,55 pkt. na spotkanie. Trudno nie odnieść wrażenia, że choć piłkarzem był wybitnym, trenerskiego warsztatu nie posiadł na podobnym poziomie. A bynajmniej nie obecnie.

Ciekawą opcją, o której również zaczyna być coraz głośniej, jest danie szansy totalnemu debiutantowi z Polski, Łukaszowi Piszczkowi. Piłkarzowi, jak na polskie warunki, równie znanemu, co Szewczenko. Prawy obrońca, który swą karierę zaczynał jako napastnik, jeszcze do niedawna był jednym z czołowych piłkarzy naszej kadry. W Borussii Dortmund pracował z wieloma znanymi trenerami u steru. Od Juergena Kloppa, przez Thomasa Tuchela, aż po Luciena Favre’a. Nie brak opinii, jakoby Piszczek miał znakomitą wiedzę na temat taktyki, co zresztą udowadniał w wielu wywiadach.

Piłkarz urodzony w Goczałkowicach-Zdroju niedawno zaczął kurs, a także staż trenerski. Nie jest tajemnicą, że niedługo rozpocznie nową drogę swojej kariery. Być może kadra to dla niego obecnie za wysokie progi. Niemniej jednak nie brakuje byłych znakomitych piłkarzy, na czele z Szewczenką czy Lionelem Scalonim, którzy swoją szkoleniową przygodę rozpoczynali od pracy z reprezentacją. Atutem Piszczka może być jego wada – niezbyt duże doświadczenie na poletku trenerskim może być pomocne w zrozumieniu piłkarzy, z którymi jeszcze niedawno był w jednej drużynie, a z którymi do dzisiaj utrzymuje kontakt.

Strefa komfortu, pewna zmiana i wymarzony obcokrajowiec

Niewykluczone, że Cezary Kulesza postawi nieoczekiwanie na… sprawdzoną formułę. Tak można bowiem opisać ewentualne postawienie na Adama Nawałkę, który jeszcze w styczniu miał objąć naszą reprezentację, ale ostatecznie wybrany został Czesław Michniewicz. Z otoczenia byłego selekcjonera słychać, jakoby ten cały czas był na bieżąco z piłką nożną. Ogląda dużo meczów i po prostu żyje futbolem. Ponowne uczynienie selekcjonerem Adama Nawałki byłoby pewnym powrotem do strefy komfortu sprzed kilku lat. Nie od dziś wiadomo, że kadrowicze cenili sobie pracę z 65-latkiem, a Robert Lewandowski w szczególności.

Innym pomysłem, o którym również w mediach sportowych się pisze oraz mówi, jest Jan Urban. Szkoleniowiec do niedawna związany z Górnikiem Zabrze słynie z zamiłowania do ofensywnej gry. Zresztą nie trzeba szukać daleko, aby to potwierdzić – wspomniany Górnik pod jego wodzą grał bardzo miłą dla oka piłkę, nastawioną głównie na ofensywę, co doceniali szczególnie neutralni obserwatorzy. Kibice z Zabrza zwracali natomiast uwagę na niefrasobliwe poczynania defensywy ich ulubieńców. Dowód: bilans bramkowy zabrzan na koniec poprzednich rozgrywek, który wynosił 55:55. 110 goli z udziałem Górnika było najwyższym wynikiem w lidze.

W trakcie trwania obecnych mistrzostw świata w oczach kibiców wykrystalizował się wymarzony kandydat. Z zagranicy, lubujący się w ofensywnym graniu i potrafiący uczynić ze średniaków dość znaczące drużyny. Dwukrotny zwycięzca w roli trenera Pucharu Narodów Afryki, a obecnie szkoleniowiec reprezentacji Arabii Saudyjskiej, Hervé Renard. Z pewnością gros futbolowych sympatyków wie również o tym, iż Francuz ma polskie korzenie – jego babcia pochodziła bowiem z Polski i wraz z rodziną wyemigrowała do Francji.

Jak przekonuje szkoleniowiec, chciałby w niedalekiej przyszłości objąć nieco silniejszą reprezentację. – Pewnie, że czuję się na siłach, żeby trenować silniejszą reprezentację. Dotąd nie mówiłem w ten sposób. Jestem z natury zdecydowanie bardziej powściągliwy, ale mówię, co czuję – tłumaczył Renard w wywiadzie dla RMC Sport. – Jestem skromnym człowiekiem. Nauczyłem się jednak, że czasem dobrze jest przekazać pewną wiadomość i powiedzieć to co się myśli. Właśnie teraz to uczyniłem – stwierdził.

W kontekście Francuza warto wspomnieć, iż jest związany kontraktem z arabską federacją do 2027 roku.

MŚ 2022 w GOL24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Reprezentacja. Czesław Michniewicz na wylocie? Oto możliwi następcy - Gol24