Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reprezentacja regionu w rządzie PiS? Liczyć na wiele nie można

Agata Pustułka
Poseł Stanisław Szwed, krótko kandydat na ministra pracy
Poseł Stanisław Szwed, krótko kandydat na ministra pracy Piotr Smoliński
Skład rządu Beaty Szydło jest ustalany w bardzo wąskim i niezwykle szczelnym gronie. Zabraknie w nim posłów z naszego województwa?

Najwięcej posłów i nic, albo bardzo niewiele do powiedzenia w rządzie? Ten scenariusz może się ziścić w przypadku posłów PiS z województwa śląskiego. Choć „odbili” region Platformie Obywatelskiej, raczej nie będą mogli liczyć na szczególne podziękowania.

Dziś wiele wskazuje na to, że żaden polityk Prawa i Sprawiedliwości z województwa śląskiego nie odegra znaczącej roli w rządzie Beaty Szydło. Żaden nie obejmie bowiem teki konstytucyjnego ministra. - Dałem wyraźny sygnał do Warszawy, że jeśli tak się stanie, to wyborcy i media nas „rozjadą” - mówi nam anonimowo jeden z polityków PiS.

Jeszcze niedawno na giełdzie nazwisk mówiło się o pośle Stanisławie Szwedzie (rewelacyjny wynik w okręgu bielskim - 46 tys. głosów), jako kandydacie na ministra pracy. Teraz - jak dowiadujemy się z przecieków, bo skład gabinetu jest układany w bardzo ścisłym i szczelnym gronie - największe szanse na kierowanie resortem ma były przewodniczący Solidarności Janusz Śniadek.

Najważniejsze resorty

Ponieważ do Sejmu, również z imponującym wynikiem (ponad 20 tys. głosów), wszedł Andrzej Sośnierz, były prezes NFZ za rządów Jarosława Kaczyńskiego, wydawać by się mogło, że jest gotowym kandydatem na stanowisko ministra zdrowia. Jednak z resortu odchodzi niebawem reprezentant Śląska prof. Marian Zembala i prezes Kaczyński będzie chciał nagrodzić jakiś inny region tą prestiżową, ale bardzo odpowiedzialną i wpływową funkcją. Mówi się zatem o innych pretendentach, w tym o Konstantym Radziwille albo o Tomaszu Latosie, dotychczasowym przewodniczącym sejmowej Komisji Zdrowia.

Z punktu widzenia przyszłości województwa najważniejsze są resorty gospodarcze. Ale i tu decyzje już raczej zapadły. Połączonym ministerstwem energetyki i surowców pokieruje Piotr Naimski. Pytanie, kto będzie sekretarzem stanu ds. górnictwa. Czy zostanie nim były sekretarz stanu w resorcie gospodarki z 2007 r. Krzysztof Tchórzewski, dobrze oceniany przez związki zawodowe, „bo potrafił słuchać”, czy może raczej szef regionu katowickiego PiS, poseł Grzegorz Tobiszow-ski, który też ma świetne relacje z Solidarnością i w kampanii często wypowiadał się o górnictwie w imieniu PiS? Na razie to Tchórzewski ma większe szanse.

Nie jest wykluczone, że do rządu na stanowisko podsekretarza stanu w resorcie nauki lub energetyki i surowców trafi nowy senator PiS prof. Krystian Probierz wykładowca z Politechniki Śląskiej.

Reprezentacja regionu

Po tym, jak PiS dowartościowało Śląsk w kampaniii, można było sądzić, że pójdą za tym personalne kroki. Na tę chwilę wydaje się, że nic z tego - ocenia dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. - Powtarza się też stara prawda, że nasi lokalni politycy nie mają przebicia w Warszawie i mają mniejsze przebicie niż ich koledzy z PO w dwóch poprzednich kadencjach - twierdzi.

Kiedy PO wygrywała na Śląsku, w ramach rekompensaty politycy z regionu otrzymali kilka ważnych funkcji, m.in. ministerstwo edukacji, rozwoju regionalnego, było też kilku podsekretarzy stanu. Oczywiście nie było to wcale proste i mogło „naszych” być więcej, ale zarówno premier Donald Tusk, jak i premier Ewa Kopacz doceniali znaczenie śląskich głosów. Nie rządzili jednak samodzielnie jak teraz PiS, bo mieli koalicjanta.

- I tak było narzekanie na skromną śląską reprezentację, ale jednak dano Ślązakom ważne resorty, choć błędem największym było odpuszczenie górnictwa PSL-owi. Zobaczymy teraz, jaki skład reformatorów tej branży wymyśli prezes Kaczyński. Po kogo sięgnie. Warto przypomnieć, że podczas katowickiego kongresu PiS wśród występujących na nim ok. 200 panelistów szczególnie dużej reprezentacji naszych uczelni nie było - zauważa dr Słupik.

Nic do powiedzenia?

Idąc do władzy Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że ma już gotowe scenariusze działań także w gospodarce. Musi jednak zrealizować socjalne obietnice, m.in. 500 zł na dziecko, a ponieważ zadania te mogą okazać się skrajnie trudne, ministerstwami muszą kierować wyjątkowo twardzi i lojalni ludzie.

Posłowie PiS ze Śląska nie chcą się otwarcie wypowiadać o składzie nowego rządu. Zresztą zdecydowana większość z nich nic nie wie, bo i przed nimi personalia są utrzymywane w tajemnicy. Grupa najbardziej godnych zaufania prezesa Kaczyńskiego jest wyjątkowo nieliczna. - Oby nie było tak, jak zawsze się dzieje: że z województwa śląskiego wprowadzimy najwięcej parlamentarzystów, a oni nie będą mieli nic do powiedzenia - podkreśla Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.


NOWI POSŁOWIE I SENATOROWIE Z WOJ. ŚLĄSKIEGO. OFICJALNE WYNIKI WYBORÓW

*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
*Nowe restauracje w Katowicach zapraszają SPRAWDŹ ADRES I MENU
*Tajemnice różańca. Jak odmawiać różaniec? Tłumaczy ks. Mirosław Tosza
*Rolnik szuka żony ODCINEK 7 STRESZCZENIE Paulina odchodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!