Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ricardo Sa Pinto po meczu ze Śląskiem: Jeśli my gramy słabo, to co powiecie o Lechu i Jagiellonii?

TD
Ricardo sa pinto
Ricardo sa pinto Bartek Syta
Kontrolowaliśmy mecz, mogliśmy strzelić więcej niż jednego gola. Moim zdaniem Cafu nie zrobił niczego, co powinno skutkować czerwoną kartką - powiedział po wygranej 1:0 ze Śląskiem Wrocław trener Legii Warszawa Ricardo Sa Pinto.

W pierwszej połowie obie drużyny nie zagrały zbyt pięknie. Było wiele chaosu i niecelnych podań, nam też brakowało spokoju. Po kilkunastu minutach byliśmy już bardziej cierpliwi. Strzeliliśmy gola, mogliśmy dołożyć jeszcze dwa. Brakowało nam jednak dobrych ostatnich decyzji odnośnie podań. Rywale nie oddali żadnego strzału na naszą bramkę - zaznaczył po meczu ze Śląskiem Ricardo Sa Pinto.

- Po strzeleniu gola z rzutu karnego mogliśmy rzucić się do ataków, by podwyższyć prowadzenie. Drużyna była jednak pragmatyczna. To nasz trzeci mecz w ciągu tygodnia. To musiało odbić się na zawodnikach pod względem fizycznym i mentalnym. Moi zawodnicy pokazali mentalność zwycięzców. Zagraliśmy mądrze i dowieźliśmy zwycięstwo do końca - podkreślał trener Legii.

- Śląsk w końcówce grał ryzykownie. Jeden stały fragment mógł zadecydować o losach spotkania. Aby uniknąć takich sytuacji, powinniśmy strzelać więcej goli we wcześniejszych fragmentach meczów - dodał.

>> LEGIA - ŚLĄSK 1:0. VAR OCALIŁ ZWYCIĘSTWO WOJSKOWYCH [RELACJA] <<

W końcówce czerwoną kartką został ukarany Cafu. Portugalczyk miał opluć Arkadiusza Piecha.

- Rozmawiałem z Cafu. Tłumaczył, że stał obok Piecha, mówił do niego szybko po portugalsku, a ślina wydostała się z jego ust. Widziałem sytuację na powtórkach. Oplucie rywala nie było jego zamierzeniem. Moim zdaniem nie zrobił niczego, co powinno skutkować czerwoną kartką - tłumaczył Sa Pinto.

W pierwszej połowie boisko na noszach opuścił Michał Kucharczyk.

- Nie wiemy jeszcze, jak poważna jest kontuzja Michała. Sytuacja powinna stać się bardziej klarowna w ciągu 48 godzin - uciął Portugalczyk.

- Kiedy trafiłem do Warszawy, byliśmy na piątym czy szóstym miejscu w tabeli. Teraz tracimy do lidera dwa punkty. Gramy kompaktowo, nie tracimy głupich bramek. Nawet kiedy nie wygrywamy, tworzymy sobie dogodne sytuacje. Mamy o sześć punktów więcej niż w tym samym momencie poprzedniego sezonu. Dziwią mnie opinie o tym, że nasz styl jest słaby. Ciekawi mnie, co powiecie w takim razie o grze Lecha Poznań czy Jagiellonii Białystok - zakończył szkoleniowiec Legii.

Sebastian Szymański: Jesteśmy na dobrej drodze do tego, by zająć pozycję lidera ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Ricardo Sa Pinto po meczu ze Śląskiem: Jeśli my gramy słabo, to co powiecie o Lechu i Jagiellonii? - Sportowy24