Robert Biedroń w Bielsku-Białej o polskich talibach ZDJĘCIA Lider Wiosny chce przeniesienia do Bielska-Białej instytucji wojewódzkich

Robert Biedroń w Bielsku-Białej zjawił się we wtorkowe przedpołudnie 7 maja. Autobus oklejony jego wizerunkiem i logiem ugrupowania Wiosna zaparkował na placu Wojska Polskiego, gdzie został powitany przez zwolenników z Bielska-Białej i regionu.

Swoją konferencję Biedroń rozpoczął od komentarza do poniedziałkowych wydarzeń w Płocku, gdzie 51-letnia artystka usłyszała zarzuty obrazy uczuć religijnych po tym, jak rozklejała obrazki z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej z tęczową aureolą.

- To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. Ta kobieta została zatrzymana w sposób spektakularny, w ogóle niepotrzebny, w sposób, który urąga wszelkim wartościom demokratycznym – ocenił.

Stwierdził, że informacja obiegła światowe serwisy i Polska znów zwraca uwagę Europy i świata podobnie jak wtedy, gdy księża w jednej z parafii palili książki, a mieszkańcy jednej z miejscowości okładali kukłę Judasza.

- Polska nie słynie dziś z Luxtorpedy obiecanej przez premiera Morawieckiego, z dobrego radzenia sobie z problemem mieszkalnictwa i wykluczenia komunikacyjnego, czy z rozwiązywania realnych problemów, ale z idiotycznej postawy rządzących, którzy ścigają artystów korzystających z wolności słowa – zaznaczył Biedroń.

Zapowiedział, że jego ugrupowanie złoży na jesień projekt ustawy nowelizującej kodeks karny i znoszący artykuł 196 dotyczący obrazy uczuć religijnych, by „nigdy żaden człowiek w Polsce nie był ścigany tylko dlatego, że jacyś talibowie religijni, aparatczycy partyjni, próbują na tym zbijać kapitał religijny czy polityczny”.

- Takie przepisy obowiązują w krajach muzułmańskich. Ci sami ludzie, którzy straszą nas radykalizmem muzułmańskim i muzułmańskimi terrorystami, stosują te same przepisy, które obowiązują w krajach muzułmańskich. To są nasi talibowie. Nie potrzebujemy talibów z krajów muzułmańskich, mamy własnych politycznych talibów – powiedział w Bielsku-Białej Robert Biedroń. Przypomniał, że taka próba zniesienia artykułu 196 KK miała miejsce w 2014 r., ale projekt został wtedy odrzucony głosami PiS, PSL i PO.

Lider ugrupowania Wiosna zwrócił uwagę na problem deglomeracji i przywracanie godności regionu oraz miastom, takim jak Bielsko-Biała. – Bielsko-Biała to byłe miasto wojewódzkie, które pamięta godność, jaką miało, gdy mieścił się tu urząd wojewódzki i inne najważniejsze urzędy. Byłem prezydentem takiego miasta wojewódzkiego, wychowałem się w mieście, które kiedyś było miastem wojewódzkim. Wiem, na czym problem polega – zapewnił.

Robert Biedroń zaznaczył, że Bielsko-Biała powinno doczekać się deglomeracji i być siedzibą np. dla Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego lub Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Zwrócił uwagę na niesprawiedliwy podział funduszy unijnych, które w jego opinii powinny trafiać bezpośrednio do samorządów, a nie poprzez centralę i rządzących, a także na ożywienie miejsc, takich jak ul. 11 Listopada w Bielsku-Białej, które straciły na rozwoju, gdy miasto przestało mieć rangę wojewódzkiego.

W PUNKT ODC. 6: Zagłębie Sosnowiec spadło z Ekstraklasy

Kopalnia Zofiówka rok po katastrofie. Zobaczcie