Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Biedroń w Dąbrowie Górniczej: Mafia lekowa bezkarnie grasuje za rządów Prawa i Sprawiedliwości

PAS
Robert Biedroń i Anita Ziegler-Chamielec mówili w Dąbrowie Górniczej o służbie zdrowia
Robert Biedroń i Anita Ziegler-Chamielec mówili w Dąbrowie Górniczej o służbie zdrowia PAS
W piątek 4 października Robert Biedroń gościł w Dąbrowie Górniczej. Przyjechał do Zagłębia z kandydatką Wiosny z Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej do Sejmu Anitą Ziegler-Chamielec. Kampania wyborcza trwa w najlepsze.

Przed Zagłębiowskim Centrum Onkologii Szpitalem Specjalistycznym im. Szymona Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej wspólnie przedstawili swoje pomysły na uzdrowienie służby zdrowia w kraju, wytykając wszystkie błędy i zaniechania obecnej ekipy rządzącej.

- Dzisiaj jesteśmy w Dąbrowie Górniczej. Mieście, które jest bliskie memu sercu, bo rządzi nim prezydent Marcin Bazylak, który jest nie tylko moim kolegą, ale i przyjacielem. Razem działaliśmy w Ruchu Progresywnych Miast, razem zastanawialiśmy się, jak urządzać nasze miasta, żeby mieszkankom i mieszkańcom żyło się lepiej – mówił Robert Biedroń. - Ja przyznaję, że czuję się jak w domu. Widzę wiele rozwiązań, które inspirują całą Polskę, które były zastosowane m.in. przy tworzeniu i realizacji budżetu obywatelskiego w Dąbrowie Górniczej. Nie wszystko jednak uda się za sprawa dobrych samorządowców. Są rzeczy, które musi wziąc na swoje barki państwo – dodał.

Jak podkreślił taka kwestią jest właśnie służba zdrowia. A zapaść służby zdrowia, to hasło, które pojawia się przed każdymi wyborami. Każde kolejne rządy jego zdaniem obiecują nam, że uporządkują służbę zdrowia i każde kolejne rządy w tej sprawie zawodzą.

Zobaczcie koniecznie

- Lista hańby, która powstaje w ostatnich dniach jest bezprecedensowa. Oddziały zamykane, szpitale ograniczają swoje funkcjonowanie. Taka jest dzisiaj rzeczywistość polskiej służby zdrowia. Dzisiejsza zapaść związana z brakiem pielęgniarek, z brakiem lekarzy nie miała miejsca od 1989 roku. Takiego kryzysu służby zdrowia, który mamy dzisiaj, nie pamiętamy od lat. Na to wszystko nakłada się problem związany z dostępnością leków. Dużym powodem tego jest mafia lekowa, która bezkarnie grasuje za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ona dzisiaj na pasku trzyma dużą część rządzących. To się musi zmienić. Nie może być tak, że kolejne oddziały szpitalne są zamykane. Przykłady z ostatnich dni, to Barlinek – zamknięty oddział dziecięcy, Zakopane – zawieszony oddział ginekologiczno-położniczy i neonatologiczny, Mrągowo – zawieszony oddział dziecięcy, pododdział noworodkowy, Wodzisław Śląski – zawieszony oddział chirurgiczny, Włocławek – zamknięty oddział chirurgii dziecięcej, Cieszyn – oddział chirurgii dziecięcej zamieniony w poradnię, Głubczyce – zawieszony oddział pediatryczny, Bielsko-Biała – anestezjolodzy złożyli wypowiedzenia, Opole – zamknięty SOR. Do tego doprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Jarosław Kaczyński mówił, że Polska jest w ruinie. I słowo ciałem się stało. Prorok. Przewidział, że zostawi Polskę w ruinie – podkreślił Robert Biedroń.

Jak przyznał, w programie PiS nie ma odpowiedzi na brak kadr i niewystarczające finansowanie, a także na propozycje dotyczące onkologii.

- My na lewicy mówimy jasno. Nie da się dużej udawać, że bez odpowiedniego wsparcia państwa będziemy mieć dobrą służbę zdrowia. Państwo musi tutaj się zaangażować finansowo. 7,2 proc. PKB musi być standardem. Od lat mówią to lekarze, od lat mówią to specjaliści. I to jest jednym z naszych postulatów, jeśli chodzi o pakt dla zdrowia, który dziś w Dąbrowie Górniczej przedstawiamy. Kolejny punkt to leki. Musimy doprowadzić do tego, że w aptece będziemy mogli kupić leki do 5 złotych. Tak jak w Anglii, tak jak w Walii, tak jak w Niemczech w wielu przypadkach. Leki muszą być dostępne. Wielu pacjentów odchodzi z niezrealizowanymi receptami, bo ich nie stać po prostu. Trzeba wesprzeć tych ludzi. Państwo musi ich wesprzeć – mówił Robert Biedroń.

Wystąpieniu Roberta Biedronia przysłuchiwali się mieszkańcy. Jedna z pań przyznała, że jej syn jest chory na nowotwór. Ma 36 lat, jest lekarzem i musi brać leki, które kosztują miesięcznie 15 tysięcy złotych.

- Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Prosiłabym, żeby ktoś się tym zajął. Zastanawiam się, dlaczego ten lek we wszystkich krajach w Europie jest dostępny, a u nas nie. Dlaczego my musimy znajomych prosić o wsparcie, byśmy mogli ten lek kupić. Chcę tylko, żeby moje dziecko było leczone, tak jak w innych krajach Europy – przyznała. - Dlatego musimy zrobić wszystko, byśmy nie musieli płacić takich kwot za te leki. Znam ten problem, bo miałem taką samą sytuację w swojej rodzinie – mówił Robert Biedroń. Jak dodał kształcimy dobrych lekarzy, ale oni szukają pracy za granicą, bo jak mogą normalnie pracować w szpitalach, które są zadłużone, w których brakuje leków, pielęgniarek i podstawowego sprzętu. - To też trzeba zmienić. Trzeba otworzyć nasz kraj na lekarzy ze wschodu. Zawód pielęgniarki i lekarza nie może być także wolontariatem. Ci ludzie muszą godnie zarabiać – przyznał Robert Biedroń.

- Biorę sprawy w swoje ręce. Nie tyle dla siebie, co dla mojego wujka, który mieszkał tu blisko na ul. Kościuszki i zmarł na raka. Był górnikiem. Dla mojej koleżanki, która musiała amputować sobie obie piersi. Dla dzieci, które wyjeżdżają do Austrii, żeby się leczyć. Są chore na raka, ale tutaj nie ma dla nich ratunku i szans na pomoc. Zacznijmy od edukacji zdrowotnej w szkole. Musimy mieć też stały dostęp do leków, nie możemy na niej czekać. Problem jest też w małych miejscowościach. Pacjentki mają problem z dostaniem się do lekarza, z dojazdem. Nie też dostępu do rehabilitacji – przyznała Anita Ziegler-Chamielec. - Powinniśmy mieć cyfrową dokumentację medyczną. Widzimy jak kobiety, mamy niosą całą dokumentację medyczną swoich dzieci, mężów do szpitala. Zanim to lekarz przewertuje mija mnóstwo czasu. Cyfrowa dokumentacja pozwoli nam się też leczyć za granicą, jeśli zajdzie taka potrzeba. Jest też źle z opieką okołoporodową. Nie może być tak, że w czasie porodu, ciężkich przeżyć, my matki jesteśmy nazywane furiatkami, kiedy prosimy o znieczulenie przy porodzie. Dzisiaj traktuje się nas w szpitalu jak maszyny do rodzenia. Nie ma znieczulenia. Nie możemy zażądać zmiany badań. Głośny przypadek z ostatnich dni. Zwykłe, tanie KTG, kosztujące kilka złotych. Odmówiono takiego badania i dziecko zmarło. Tak nie może być w naszym kraju. I klauzula sumienia. Kiedy idę do ginekologa, to chcę mieć pewność, że człowiek, który ze mną rozmawia, któremu ja powierzam swoje życie, swoje ciało, życie swojego dziecka, nie będzie mnie oceniał – dodała kandydatka Wiosny w wyborach parlamentarnych.

Wcześniej wspólnie z Robertem Biedroniem, spotkała się również z seniorami.

Nie przegapcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera