Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Jeż z Górnika Zabrze: Doskonalę stałe fragmenty gry [WYWIAD]

Robert Jeż
Robert Jeż grał już w Górniku w rundzie wiosennej 2011. W tym roku Słowak wrócił do Zabrza
Robert Jeż grał już w Górniku w rundzie wiosennej 2011. W tym roku Słowak wrócił do Zabrza Arkadiusz Gola
Robert Jeż opowiada nam o swoich bramkach strzelonych w piątek Jagiellonii i sytuacji finansowej zabrzańskiego klubu.

Wrócił pan do Górnika po kilku latach. Jak zmienił się zespół w porównaniu z tym, który pan opuścił?
Nie było mnie przez w Górniku przez 2,5 roku. Są teraz inni zawodnicy, ale szatnia była zawsze dobra. Panowała w niej i nadal panuje wspaniała atmosfera. Dlatego Górnik gra tak, jak gra, czyli dobrze.

W czterech dotychczas rozegranych meczach ligowych nie ponieśliście porażki. To z pewnością konsoliduje drużynę.
Wygrana z Cracovią, a potem remisy z wicemistrzem Polski Lechem i mistrzem Polski Legią, utwierdziły nas w przekonaniu, że możemy zwyciężać. Chcieliśmy to potwierdzić w meczu z Jagiellonią i udało się nam to zrobić. Z wyniku jesteśmy bardzo zadowoleni.

Wykorzystał pan karnego, choć bramkarz Jagiellonii wyczuł pana intencje, ale strzał był tak silny, że nic nie mogł zrobić. Rzut wolny po, którym padła druga bramka, to był majstersztyk w pańskim wykonaniu. Robert Jeż ma patent na wykonywanie stałych fragmentów gry?
Kilku zawodników, wśród nich ja, zostajemy dwa razy w tygodniu po treningu i ćwiczymy doskonaląc stałe fragmenty gry. Jak widać opłaca się to robić.

Czy trudna sytuacja finansowa Górnika ma wpływ na postawę piłkarzy na boisku? Gracie tak, jakby niczego wam nie brakowało.
Nie chcemy mówić o tym, co dzieje się w Górniku. Naszym zadaniem jest jak najlepiej grać i zwyciężać. Mamy nadzieję, że wszystko się unormuje i będzie dobrze.

Na co stać Górnika w tym sezonie?
Za wcześnie o tym mówić. Rozegraliśmy dopiero cztery mecze. Chcemy wygrywać, a co będzie zobaczymy.

Grał pan w Lidze Mistrzów. Jak pan skomentuje to, co przytrafiło się Legii?
Współczuję chłopakom. Muszą czuć ogromną frustrację. Cały trud jaki włożyli w dotychczasowe mecze eliminacyjne, poszedł na marne.

Teraz o ligowe punkty zagracie z Koroną w Kielcach. Można już zapisać wam trzy punkty?
Absolutnie nie. Pojedziemy do Kielc po to, aby wygrać, ale łatwo nie będzie. Korona ma wprawdzie tylko jeden punkt, ale jej piłkarze na pewno walczyć będą z nami do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!